#20

975 38 4
                                    

Po rozmowie z chłopakami przyszedł Bartek z jedzeniem. Wszyscy zaczęliśmy jeść i bardzo liczyłam na to, że wkońcu chłopcy się przełamią i na spokojnie porozmawiają ze sobą.

-Emm Bartek?- no mój brat! Nareszcie się Nikodem odezwał.

-No?

-Zagrasz później w coś z nami?

-Jasne, w co chcecie?

-A co proponujesz?- zapytał Janek.

-Możemy zagrać później w kosza. Jest boisko za blokiem.

-Spoko- odpowiedzieli razem.

-A jak tam na obozie?- zapytałam.

-No dało się przeżyć.

-A gdzie byliście?

-Karpacz.

-Fajnie było?

-No nawet.

-I to najważniejsze.

Po zjedzeniu skierowaliśmy się do auta Bartka. Zdarzyło się szczęście w nieszczęściu, ponieważ jej mama się pochorowała, więc nie może teraz przyjechać. W sumie to nawet dobrze bo wszyscy by się nie pomieścili.

Kiedy wkońcu dotarliśmy do domu chłopaki zostawili swoje walizki i razem udaliśmy się na rynek.

----------------
Hejka!
Jest już kolejny rozdział, kto się cieszy?
Chciałam Was zaprosić na nową książkę u mnie pt. "Młode Wilki".
Zapraszam serdecznie
Salute! ;3

Spełnione marzenie |PlanBe| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz