ROZDZIAŁ 19

321 43 61
                                    

ZA ŁADNY SPAMIK BĘDZIE DZISIAJ DRUGI!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rano, jako pierwszy obudził się Liam. Po cichu wstał z łóżka, wyjął tabletki i wziął jedną, a drugą położył na szafce koło butelki wody dla Zayna. Szybko wybrał odpowiedni zestaw na dziś, wziął prysznic. Gdy wyszedł z łazienki, spojrzał do pokoju. Malik dalej spał. Wykorzystał okazję, zadzwonił po śniadanie, które mieli przynieść.

Gdy wszystko było już gotowe, postanowił spróbować wyrwać mulata z krainy morfeusza.

- Zayney, kotku wstawaj - mówił delikatnym głosem.

- Jeszcze kilka minut.. poza tym ciszej bądź..głowa mi pęka - mruknął zaspany i próbował uderzyć szatyna.

- Przyniosłem tabletkę - pochylił się w stronę szafki, z której podniósł lek i wodę. Zayn na ślepo szukał strony, gdzie znajdują się wcześniej wspomniane rzeczy. Payne zlitował się i podał mu je. - Śniadanie czeka księżniczko, na pewno jesteś głodny, prawda?

- Owszem.. ale równie bardzo nie chce mi się wstać - przewrócił sie na drugi bok, próbował zasnąć. Ale natrętna postać mu na to nie pozwalała.

- No chodź.. naleśniki, z czekoladą czekać nie będą - zaśmiał się szatyn - Poza tym muszę z Tobą porozmawiać.

- Błagam, bądź cicho.. - ponownie zwrócił mu uwagę ciemnowłosy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kilka minut później Malik siedział już na łóżku i razem spożywali posiłek. Cholernie bał się rozmowy z Payne'm, cóż nie wiedział czego się spodziewać.

Niestety jedzenie kiedyś musiało się skończyć. Dlatego też Liam od razu zebrał się w sobie na tą być może mało przyjemną wymianę zdań.

- Skar.. znaczy Zayn, co sie z Tobą działo ostatnio.. nie odzywałeś się - nagle jego oczy, wyraz twarzy i wszystko wskazywało na to, że sie martwi. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to ten, wiecie co robić ♥ 

Kocham was ♥

Madzix xx

NOT SENT || ZIAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz