Co się ze mną dzieje? Od paru dni mam wielki mętlik w głowie... Nie mam pojęcia od kiedy zacząłem myśleć właśnie o Nim. O tej rudej i energicznej małpie, która wcześniej mnie tak strasznie irytowała. Teraz... To się zmieniło... Zacząłem patrzeć na niego, jak na osobę, którą muszę chronić za wszelką cenę. Jest taki słodki i niezdarny... Bawi mnie to...
Poniedziałek 7:00
Wstałem zaspany i powoli szedłem do łazienki, kiedy usłyszałem, jak ktoś do mnie dzwoni. Spojrzałem na komórkę. Tak to był Hinata, jednak nie zdążyłem od niego odebrać. Byłem na siebie mega.... wkurzony to za mało powiedziane... Pierwszy raz do mnie zadzwonił, a ja nie mogłem odebrać tej idiotycznej komórki. Załamany, ubrałem pierwsze lepsze ubranie, aż nagle przyszedł mi SMS o treści:
"Masz nowe wiadomości na poczcie głosowej, sprawdź to teraz pod numer xxx xxx xxx"
Nigdy dotąd nie interesowała mnie poczta głosowa, więc też nigdy jej nie sprawdzałem, ale teraz to była wyjątkowa sytuacja. Chociaż wątpię, żeby Hinata nagrał się na pocztę, pewnie też musi szykować się do szkoły. Z nikłą nadzieją odsłuchałem nagranie.
"Ohayo Męczyama! Mam nadzieję, że już wstałeś, bo jak nie to masz ode mnie porządnego kopa w dupę! A tak na poważnie to nie zapomnij o tym, że mamy trening od razu po szkole. Wiem, że byś na pewno zapomniał, więc Ci o tym przypominam. Już się nie mogę doczekać, kiedy znowu mi wystawisz! :D To do zobaczenia w szkole. ^^"
Po tej wiadomości poczułem ciepło na sercu...
- B-Baka.... - Powiedziałem cicho i zszedłem na dół na śniadanie.
Moich rodziców nigdy nie było w domu, zawsze zapracowani... Nie mieli nigdy dla mnie czasu, więc musiałem sam się sobą zająć.
Pogrążony w myślach o Hinacie, zrobiłem sobie coś do jedzenia i usiadłem, żeby je spożyć.
Po skończonym posiłku udałem się do szkoły... Byłem ciekawy czy czeka na mnie, siedząc na ławce przy sali, gdzie mamy lekcje...
Moje przemyślenia przerwał mi ktoś, kto wyskoczył na moje plecy. Zdezorientowany, wydarłem się, a osoba siedząca na moich plecach tylko się zaśmiała.
- Czy jestem aż taki straszny? ;o - Zapytał Hinata, schodząc z moim pleców.
- Hinata!? Co Ty tu robisz? - Spojrzałem na niego, próbując zrobić taki złośliwy wyraz twarzy, jaki tylko potrafię, ale zamiast tego na mojej twarzy zawitał uśmiech.
- WOW! KAGE! TY MASZ EMOCJE! I POTRAFISZ SIĘ UŚMIECHAĆ! :OO - Zdziwiona, ruda małpa, przyglądała się mojej twarzy.
- To dlatego, że Cię widzę~~ - Odpowiedziałem, zauroczony. Pierwszy raz powiedział na Mnie "Kage"... Ah... Czyż to nie jest cudowne?
- Ha!? Kageyama? Dobrze się czujesz? - Stanął na palcach i dotknął dłonią mojego czoła, sprawdzając czy czasem nie mam gorączki.
Zarumieniony, spojrzałem mu w oczy.
- I c-co się tak parzysz? - Hinata po moich słowach odsunął się ode Mnie. - Eh.. Mniejsza...Ugh... Tak Mnie czasami denerwuje... Ale z drugiej strony wydaje się taki słodki i delikatny.... Co ja mam zrobić? Kocham Go, ale na razie mu tego nie powiem... Jedyne co muszę teraz zrobić to dawać mu jakieś znaki, żeby zauważył, że się nim interesuję...
Moim pierwszym krokiem do zbliżenia się do niego było chwycenie go za rękę.
- !? - Zdezorientowany Hinata nagle oblał się rumieńcem, a ja tylko patrzyłem przed siebie, splatając nasze palce razem.
CZYTASZ
Czy coś się zmieniło?
Historia CortaKageyama i Hinata nie lubią się od początku. Jednak jednen z nich zaczyna coś czuć do drugiej osoby. Czy to może być miłość? A może tylko przelotne zauroczenie? Nawet jeśli to i tak warto poświęcić się dla tej drugiej osoby...