Kiedy w twe oczy patrzę,
Nic innego piękniejsze wydawać się nie może,Twe usta zamknięte,
Milczą namiętnie,
I słuchają moich potrzeb.Źrenice rozszerzone,
Jakby zaklęte,
W miłości czarze poczęte.
Nocną ulicą,
Bez Ciebie cichą,Idę i tobą zaprzątam moją głowę,
Jakby w świecie nic innego nie było.
Przed oczami mam twój poranny uśmiech,
I żal w mych oczach się iskrzy,
Że, płonących z daleka ust,Ucałować nie mogę,
I w przepaść spadając,
Dla ciebie tracę głowę.