Jak się poznaliście? (Elijah)

15 0 0
                                    

Byłaś z chłopakiem na randce. Wszystko układało się znakomicie ale dowiedziałaś się, że twój chłopak cię zdradza. Byłaś załamana szybko wybiegłaś z restauracji cała zapłakana. Pobiegłaś do parku, do którego przychodziłaś gdy coś się nie układało. Biegłaś w stronę swojego ulubionego miejsca w parku. Zauważyłaś, że ławka jest już zajęta przez jakiegoś bruneta w garniturze, ale nie przeszkadzało ci to i usiadłaś po drugiej stronie ławki. Siedziałaś tak przez pięć minut w ciszy nie zwracając uwagi na mężczyznę. Nagle usłyszałaś głos. Okazało się, że należy on do mężczyzny siedzącego razem z tobą na ławce. Podniosłaś głowę aby spojrzeć na właściciela tego cudownego głosu.

-Wszystko w porządku?-zapytał a ty przez chwilę zastanawiałaś się co opowiedzieć

-Tak, wszystko ok.-powiedziałaś ze łzami na twarzy

-Nie kłam, przecież widzę, że jest coś nie tak. Nazywam się Elijah. Elijah Mikaelson.

-[T/I]. Nie wiem czy mogę ci opowiedzieć co się stało, w ogóle cię nie znam.

-Mieszkam w Nowym Orleanie, ale przyjechałem tu aby ratować brata, który ciągle ściąga na siebie kłopoty. Już trochę o mnie wiesz, teraz ty powiedz mi coś o sobie.

-Byłam z chłopakiem na randce wszystko układało się dobrze ale nagle jakaś siksa wparowała do restauracji i podeszła do naszego stolika z krzykiem. Dowiedziałam się, że z nią zdradził mnie chłopak, którego bardzo kochałam.-zaczęłaś bardziej płakać

-Przykro mi kochana, ale nie martw się jeszcze znajdziesz tego jedynego, który będzie kochał się aż do śmierci. Jesteś piękną kobieta na pewno znajdziesz kogoś lepszego.-uśmiechnął się i przytulił cię do siebie. Odwzajemniłaś uścisk i od razu poprawił ci się humor.

-Miło się z tobą rozmawiało, ale muszę już wracać do domu. Miło było cię poznać Elijah.-wstałaś z ławki i zaczęłaś iść w stronę swojego domu. Gdy naglę usłyszałaś, że ktoś cię woła, odwróciłaś się i zobaczyłaś, że Elijah zmierza w twoją stronę. Przystanęłaś i czekałaś na mężczyznę.

-Może umówiłabyś się ze mną na spacer?-zapytał

-Jeszcze się zastanowię.

-Dasz mi swój numer?- podałaś mu swój numer i odwróciłaś się aby odejść

-Mogę cię odprowadzić?

-Jasne chodź.-uśmiechnęłaś  się i poszliście wpatrując się w przepiękny zachód słońca.

   

Preferencje z TVD i TOWhere stories live. Discover now