Mister Ideał, spotkanie 3 stopnia

200 27 4
                                    

Obudziłam się w pięknie zdobionej komnacie, na miękkim łóżku i z ogromnym bólem głowy. Kilka kroków ode mnie leżała Agunia. Ona leżała przytomna
- odzyskałaś w końcu przytomność
- a ty kolorki i nie masz dziury w udzie.
- zdajesz sobie sprawę z tego co się stało i gdzie jesteśmy? - powiedziała z podnieceniem w głosie.
W tedy zdałam sobie sprawę z tego. Byłyśmy w innym świecie zwanym Asgardem, siedzibie bogów. Z każdego kąta kapało bogactwo i złoto.
- tak właśnie to do mnie dotarło, OMG!
- a wiesz co to znaczy. - powiedziała z iskrami w oczach
- Że bajki to jednak prawada?
- Nie, to znaczy gdzieś tu chodzi sobie i oddycha prawdziwy Thor i Loki
- tak wiem - powiedziałam z nieco przygaszonym głosem. Za Thor'em nie przepadałam, ale miał mój szacunek, a przecież Lokiego znałam osobiście
- czy to coś wiesz o czym ja tak nie za bardzo?
- tak
- no więc podzielisz się czy będziesz milczeć?
- znam Lokiego osobiście
- czemu nie powiedziałaś wcześniej?
- bo to było całkiem niespodziewanie
- no to opowiadaj
Opowiedziałam jej jak na spowiedzi jak się poznaliśmy i zaprzyjaźniliśmy. Znaczy nie wiem czy to przyjaźń nawet. Chyba tylko jednostronna.
Zaraz po tym wyznaniu powiedziała
- wybaczam ci, że mi nie powiedziałaś gdybym miała podobnie tylko, że z Thor'em to też bym ci tego nie powiedziała. XD
- czyli między nami spoko?
- sztama - podała mi rękę a ja jej.
Do komnaty wleciał Loki ze strażą
- czyli nic ci nie jest, kamień z serca. - Zostawcie nas samych- powiedział i wszyscy wyszli poza naszą trójką.
- myślałem, że już się nie obudzisz albo, że trzeba będzie twojej koleżance obciąć nogę. Skoro Tyr radzi sobie bez jednej kończyny świetnie to czemu nie.
- ej bez przesady! - powiedziała Aga pretensjonalnym głosem - mam kilka pytań.
- pytaj o co chcesz- odpowiedział Loki spokojnym głosem
- po pierwsze jak się tu znalazłyśmy?
Po drugie co nam się stało i dlaczego jesteśmy traktowane jak wysoko urodzone? A po trzecie czy to sen? Bo jeśli nie to jest tu Thor?
- już wszystko tłumaczę. Po tym napadzie tamtych drani ty Agnieszko zemdlałaś i straciłaś puls, nożyce przebiły Ci tętnice, jeśli nie natychmiastowa pomóc to byś zmarła. a ty- tu wskazał na mnie- po prostu upadłaś. Musiałem coś z tym zrobić, dlatego przeniosłem was tutaj, a że jesteście moimi gośćmi to traktuje was po królewsku. A jeśli pytasz o Thora to niedługo wraca z północy i raczej znajdzie chwilkę dla swojej fanki.
Myślałam, że Aga swoim szczęściem, zaraz wysadzi sufit, a jest naprawdę wysoki
- a ja mam inne pytanie - powiedziałam - a czy nikt u nas na ziemi nie zauważy że nas nie ma?
- a jak myślisz? Na razie żyją w słodkiej nieświadomości, potem wszystko wróci do normy
- okej, zazpokoiłeś moją ciekawość
- a kiedy przyjdzie Thor- pytała Agunia podekscytowany głosem- kiedy, kiedy- dopytywała
Nagle do komnaty wpadł jeden ze strażników i powiedział Lokiemu nad uchem po cichu
-  panie przybył Thor z północy i żąda widzenia z tobą
A Loki wielce niezadowolony z tego faktu odwarinął tylko - niech wejdzie
Przez drzwi wszedł blądi i nastąpiła cisza. Aga miała oczy wlepione w Thora, a ja i Loki w siebie jakbyśmy mieli to samo do powiedzenia "no nie to znowu pan ideału". Był on cały umorusany krwią, a oczy przekrwione i podkrążone, ale i tak przywitał się z Lokim mocnym przytulsem
- stęskniłem się z tobą braciszku - powiedział donośnym głosem Thor
- ja też- odpowiedział Loki- tylko już tak nie ściskaj bo mi żebra połamiesz
- no tak sorki- a blądi go puścił. Loki był cały brudny, ale zagarnął włosy do tyłu i znów wyglądał  schludnie.
W mojej głowie narodziło się w tedy  pytanie "to kiedy on się kąpie i przebiera" albo dobra nie, wolę żyć w słodkiej nieświadomości.
- a co to za dwie piękności- powiedział Thor
- ta która siedzi u mnie na łóżku to moja ...
- a to ta, o której tyle mi opowiadałeś- skierował wzrok na mnie - normalnie gęba mu się nie zamykała
Poczułam się w tedy lekko wyróżnia i nieswojo, bo w sumie to mogłam się tego domyślić, że leżałam u niego  na łóżku. W sumie to on leżał u mnie, a po drugie czuć było koniak. Zastanawia mnie tylko jedno. Co Loki miał na myśli mówiąc "moja..." Ale nie dokończył, bo przerwał mu Thor.
- a ta druga,  to jej szacowna przyjaciółką Agnieszka
- miło mi poznać- i obydwum nam pocałował dłonie. Chwilę później Loki szepnął mu coś do ucha, a Thor się uśmiechnął do Agi a na jej twarzy również zagościł uśmiech.
- to ja zabieram ciebie - biorąc za rękę ją i wychodząc z komnaty.

Kłamstwo ma krótkie nogiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz