20.

99 6 6
                                    

       Właśnie kończę przymiarki sukni ślubnej. Wszystko leży idealnie, niestety jedyna osobą, która mogła ze mną być w czasie przygotowań była Chaeyoung. Na nią zawsze mogłam liczyć i była dla mnie wsparciem. Znam ją i częściowo jej ufam, ale nadal nie sądzę bym mogła jej powiedzieć o moim romansie. 

Co do mieszkania z WooBinem, nie jest źle. Gdy nikogo nie ma po prostu się nie odzywamy, a jak już jest jakiś rodzinny obiad udajemy szczęśliwe, przyszłe małżeństwo.  Ja, ani mój narzeczony nie mamy z tym problemu. Jego rodzina, to naprawdę wspaniali ludzie. Robiąc wraz z mamą WooBina kolację bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Na szczęście nie ma problemu z moim pochodzeniem. Głowa rodziny tez nie jest najgorszym teściem. Jest stanowczy, ale zazwyczaj miło się z nim rozmawia.
Stwierdził, że już czeka na wnuki. trochę się boję późniejszych nie miłych stosunków z nimi. Teraz tak się świetnie dogadujemy,a jak nagle się rozwiodę z ich synem, nie będzie za przyjemnie. 

 Pijąc filiżankę kawy, jadłam samotnie drożdżówkę z nadzieniem jabłkowym. W kawiarni na przeciwko salonu sukien ślubnych, którego wyszłam zakupiona suknią ślubną, która ma przyjechać jutro rano do willi WooBin. Siedziałam na piętrze, przy oknie na widok drugiej strony ulicy. Obserwowałam stąd ludzi, którzy zabiegani załatwiali swoje sprawy. 
Nagle z kamienicy po drugiej stronie ulicy wybiegły dwójka małych dzieci, a za nimi młoda kobieta.  Tuż przed wbiegnięciem ich na ulice złapała za kołnierze bluzek. Widziałam na jej czole kroplę potu, która spływała jej po czole.  Kobieta  nosiła luźny kok,  koloru czarnego z pojedyńczymi siwymi włosami , nie była pomalowana, a na twarzy pokazywały się pierwsze zmarszczki. Widać, że życie nie oszczędzało jej stresu. Wyglądała na samotną matkę, która ledwo wiąże koniec z końcem. biorąc pod uwagę, że jesteśmy w Korei , nie ułatwia to sprawy. Dziewczyna naprawdę jest odważna rodząc i samotnie wychowując dwójkę dzieci.
Po chwili obserwacji, zauważyłam jak wyjmuje ze skrzynki pocztę, więc automatycznie poznałam jej dokładny adres.

Dokończyłam kawę i poprosiłam o rachunek przechodzącego kelnera koło stolika koło mnie. Wyjmując z torebki portfel, rzuciłam wzrokiem na telewizor wiszący na przeciwko mnie.  po reklamie , w której był JongSuk promujący perfumy dla mężczyzn. Nagle zobaczyłam siebie i WooBina sprzed kilku tygodni, gdy informaliśmy media o naszym ślubie. Prezenterka nie powiedziała nic nowego. Napomknęła o tym, że pracowałam w firmie WooBina, jestem z USA i za tydzień mam wesele. Oczywiście nie obyło się od wymyśleniu jakieś historyjki, że byłam strasznie uboga, a teraz jestem jak kopciuszek z Ameryki. To tak dla zasady w mediach się pojawia, by przypomnieć mi, że nie zawsze mieszkałam w złotym zamku. 

Para nastolatków , w mundurkach szkolnych także spojrzało na ekran telewizora, później na mnie i znow na telewizor i otworzyło szeroko oczy, poczym i spóścili głowy.

- Hey, guys- odezwałam się by zwrócić ich uwagę, gdy spojrzeli się na mnie, pomachałam im.

-H-h-hey- odmachali nie pewnie, a ja się uśmiechnęłam- możemy zdjęcie?- spytali po chwili.

Połorzyłam pieniądze w karte z rachunkiem i podeszłam do ich stolika.

- Nie ma sprawy-odpowiedziałam,a nastolatkowie wstali.

chłopak wyciągnął smartfona i włączył aparat. stanęłam miedzy tych dwojga, a nastolatek włączył samowyzwalacz. Uśmiechnęłam się, zrobiłam serduszko z palców,a zdjęcie zrobiło się samo. Na koniec oboje młodych ludzi uścisnęło mi dłonie i jeszcze raz podziękowali po czym poszłam w stronę wyjścia kawiarni. 

Nie chciałam wracać do domu, więc powłóczyłam się po starych uliczkach Seulu. Chodziłam po między starymi uliczkami. Natrafiłam nawet na nocny targ z jedzeniem. Kupiłam kilka przysmaków i szłam dalej zajadając się. Gdy zauważyłam wielki różowy, neonowy napis, nawet nie musiałam go czytać, by wiedzieć co tam się znajdowało. Od razu zawróciłam w stronę centrum. Stwierdziłam, że bezpieczniej będzie wrócić teraz niż jak będzie kompletnie ciemno.
Gdy doszłam do centrum zaczęłam iść wolniej, jakbym była ślimakiem, a wszyscy wokół mnie to gepardy. Patrzyłam nawet nie przed siebie, a na te wszystkie wieżowce, na których było tyle reklam i sławnych twarzy. Oglądałam jak się ściemnia, a ludzie coraz szybciej biegną do swoich celów, tymczasem ja już ich nie miałam.
Pamiętam jakby to było wczoraj. przyjechałam biegnąc do pracy, by się nie spóźnić. Teraz jak tak myślę, to podejście WooBina prywatnie z zawodowym po prostu się zamieniło. JongSuk z udawania miłego, stał się takim, a ja  pchając wszystkich do przodu,  sama się cofnęłam. Mężczyzna , którego zostawiłam okazała się lepszym, od tego którego wybrałam. Wszystko się pozmieniało, a ja sama się chyba zgubiłam.



------------------------------------------------------

#nieweszłyActa2

Do Not Touch Me [LJS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz