Rozdział dwudziesty szósty

1.3K 83 17
                                    

Mokrą szmatą szoruję okna korytarzowe na drugim piętrze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mokrą szmatą szoruję okna korytarzowe na drugim piętrze. Nie zapowiada się na deszcz więc pora na to jest dobra. Jest słonecznie, choć w powietrzu czuć już mroźny powiew. Coraz szybciej też się ściemnia, dlatego część obowiązków najlepiej robić w ciągu przedpołudnia.

Stoję na parapecie i jedną ręką przytrzymuję się ściany by nie spaść. Wydarzenie w bibliotece dało mi powody do zachowania jeszcze większej ostrożności.

Od samego rana w pałacu jest jakieś dziwne zamieszanie. Liam dziś wieczorem wyruszy w swoje kolejne tournée. Niestety nie wiem gdzie. Nie chcę nikomu teraz zawracać głowy. Dziewczyny też zadają sobie to pytanie.

Pod oknem na którym stoję jest ogród z podjazdem. Patrzę na dół, gdzie z powozu, który przyjechał przed momentem wychodzi dziewczyna. Migają mi blond loki i zaraz słyszę jej głos na dolnym koryatrzu. No tak, myślę. Trzy tygodnie minęły, więc wróciła. Molly to ma jednak przeczucie.

- Pomogę ci. - przychodzi przyjaciółka z wiadrem w ręce. - Nie chcę się z nią spotkać na dole.

Kiwam głową rozbawiona.

Kontynuujemy zajęcie, od czasu do czasu słyszymy głos Rachel która ciągle pyta o Liama. Ktoś w końcu jej mówi, że jest zajęty w sali tronowej. Ta wzdycha i gdzieś znika, bo już jej nie słychać. Po pewnym czasie drzwi od owej sali się otwierają i wychodzi Liam wraz z królową. Wspomnienie listu uderza we mnie od razu. Starałam się o tym nie myśleć. Starałam się zapomnieć. Ale tak się nie da. Po prostu się nie da.

Świadomość, że ja znam prawdę, a sam Liam nie powoduje, że czuję się tylko jeszcze gorzej. Zwłaszcza w jego obecności, kiedy z nim rozmawiam i patrzę mu w oczy.

Zupełnie nie wiem co mam robić. Prawda pogorszy wszystko, wiem o tym. Wyszedłby z tego skandal, a prędzej czy później wyszło by też na jaw, że ja jestem osobą od której to wyszło. Liam prawdopodobnie znienawidziłby ojca.

Dlatego ciężko mi rozmawiać z chłopakiem. Choć tak bardzo tego pragnę. Okłamuję go, bo przecież utrzymuję coś przed nim w sekrecie. Coś, co należy do niego.

Wyrzuty sumienia nie dają mi spać. Parę razy się zdarzyło, że byłam gotowa by mu powiedzieć ale w ostatniej chwili coś mnie powstrzymywało.

Sama nie mogę otrząsnąć się z tego szoku. Matka Liama pochodziła z wioski. Była wieśniaczką, a potem wstąpiła do zakonu. Może jeszcze żyje? Może żyje i dalej ukrywa się w jakimś zakonie? Kim jest tajemnicza ,,L''?

- Zaraz dołączę do was, matko. - chłopak zwraca się do kobiety i podchodzi do mnie, nawet chyba nie zauważa Molly. Odzywa się dopiero wtedy, gdy królowa znika.

- Tak? - pytam zerkając na niego, ale mój wzrok ucieka w dół na jego tors.

- Nie mam wiele czasu, Jane, ale chciałby spytać co jest grane. - mówi.

Królowa ColdwaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz