1

411 18 0
                                    

*Dominik*

Przekroczyłem bramę nowej szkoły. Jakoś nie bałem się. Wiadomo lekki stres był, ale nie można nazwać tego strachem, czy lękiem. Chyba byłem bardziej.... podekscytowany.
Już na początku udało mi się zauważyć, że szkoła jest podzielona jakby na grupy. Wziąłem głęboki oddech, chciałem znaleźć znajomych i przyjaciół, którzy byliby znacznie lepsi niż ci z starej szkoły. Bardziej tolerancyjni. Nie myśląc nad tym długo zacząłem iść w stronę swojej klasy. Przed wejściem do szkoły zauważyłem grupkę starszych uczniów. Jeden z nich zapadł mi w pamięć wyższy ode mnie blondyn o brązowych oczach, z kolczykiem w dolnej wardze i tatuażem na lewym ramieniu w kształcie dwóch czarnych okręgów szerokości około dwa centymetry każdy. Szybko minąłem tę grupkę, ale postawiłem sobie za punkt honoru dowiedzieć się kim jest chłopak, który mnie tak zainteresował.

Przed klasą, w której miałem pierwszą lekcję siedziało dość sporo osób. Jedne ciekawe i jakby pochłonięte własnym światem. Drugie nudniejsze lub po prostu nie ciekawe.
Usiadłem na ławce koło dziewczyny, która była sama i sprawdzała coś w telefonie.

- Hejka, jestem nowy i mogłabyś mi coś powiedzieć o tej szkole- spytałem. Grunt to na początku nie rzucać się w oczy.

- Hej nowy, ja jestem Olivia. Wiesz myślę, że nie ma nic ciekawego w tej szkole. Chociaż jest dużo kułek zainteresowań. Na przykład: teatralne, kulinarne czy chociażby koszykarskie. - powiedziała uśmiechając się.

- Serio? Ale czad. A kiedy są zapisy do tego koszykarskiego?- spytałem zainteresowany.

- W czwartki po siódmej lekcji. - powiedziała jakby z lekką irytacją.
- A może byś tak łaskawie powiedział jak się nazywasz- upomniała mnie.

- A tak... Sorry Dominik jestem- wyciągnąłem dłoń uśmiechając się. Dziewczyna tylko się wyszczerzyła, ale po chwili uścisnęła moją dłoń.

- Właśnie jeszcze ci kogoś przedstawie- w tym momencie podszedł do nas chłopak wyższy ode mnie brunet o zielonych oczach.

- To jest Hektor mój chłopak- dziewczyna mówiła to w sposób jakby wygrała milion na loterii totolotka, ale w sumie miała się czym chwalić chłopak był niczego sobie.

- A ty pewnie jesteś nowy, no muszę przyznać, że spodziewałem się zmanierowanej panienki, a tu takie zaskoczenie- chłopak uśmiechnął się siadając koło Olivi.

- Właśnie Dominik może w czwartek pójdziesz z Hektorem na zapisy on ma tam dużo znajomych na pewno będą na ciebie roztropniej patrzeć jak pójdziesz z jednym z ich najlepszych graczy- powiedziała rozanielona jakby ten pomysł był co najmniej planem rakietowym jakiegoś kraju o długiej nazwie.

- W sumie- nasza rozmowa mogłaby trwać dalej, gdyby nie zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję.. matematykę.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

I zaczynamy nową książkę. Chyba pierwszy raz są same w miarę polskie imiona. Mam nadzieję, że początek wam się podoba. Dajcie znać co sądzicie.

Szczęśliwy pechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz