Rozdział 3

545 16 4
                                    

- Czyli ja się z nim spotkam tylko dwa dni przed ślubem..chociaż dobrze to wiedzieć..- odparłam i wyszłam z głównej sali..idąc byłam zamyślona..dlaczego nie chce mi się pokazać wcześniej..? Jest aż tak brzydki.?Nawet nie zauważyłam, że wpadłam na czyjś tors..
- Ym..ja przepraszam..- wbiłam wzrok w swoje buty..
-Nic się nie stało..jestem Leon ..- podał mi dłoń.
- Jestem Violetta..- powiedziałamm wpatrując się mu w oczy..które okrywała maska..zaczęliśmy rozmawiać..Był bardzo miły..miał śliczne oczy..
- To do zobaczenia..-powiedział po czym poszedł..a ja nie mogłam wybić sobie z głowy jego uśmiechu..

-Panienko..to znaczy Violetto musimy się przygotować do bankietu..odbędzie się on dziś..-odparła prowadząc mnie do dużego pomieszczenia w  którym były suknie..Po około godzinie wybrałyśmy wspólnie piękną sukienkę:

Po około godzinie wybrałyśmy wspólnie piękną sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moje włosy opadały mi na ramiona. Zeszłam na główną salę, oczywiście z pomocą Isabell..inaczej bym się zgubiła..Kiedy schodziłam po schodach, czułam się obserwowana..Wszyscy się na mnie gapili..Podeszłam do mojej babci..trochę się do tego przyzwyczaiłam, że ją mam..

-Jezu Violu..jesteś piękna..-powiedziała

-Dziękuję..-jak rozmawialiśmy ze sobą..podszedł do mnie mężczyzna w masce..
- ślicznie wyglądasz księżniczko..- powiedział całując moją dłoń..- mógłbym prosić cię do tańca.?-spytał po chwili
- przepraszam..ale nie potrafię..- odparłam zgodnie z prawdą gdyż mam dwie lewe nogi..Ten złapał moją dłoń i wyprowadził w miejsce gdzie wszyscy tańczyli..Zaczęliśmy, nawet nie wiedziałam co robię , ponieważ te zielone tęczówki mnie zahipnotyzowały..Nie zauważyłam kiedy muzyka przestała grać..
- Dziękuje za taniec..księż.- nie dałam mu dokończyć
- Mów mi Violetta..- uśmiechnęłam się
- Dobrze Violetto..- powiedział po czym musiał iść..
- Violu..twojego narzeczonego nie będzie na bankiecie..ale przysłał ci podarunek..- podała mi złote pudełeczko w nim był pierścionek z diamentem koloru moich oczu..do tego była karteczka z napisem dla Najpiękniejszej kobiety na świecie..z dopiskiem , że ma nadzieje że będzie pasował na palec tak jak do moich oczu..przecież on nigdy nie widział mnie na oczy...zamknęłam pudełko i poprosiłam by moja pokojówką ją zaniosła, a ja zaczęłam szukać mężczyzny w masce. Stał w kącie i rozmawiał wraz z jakimś mężczyzną w podobnym wieku.. cały czas mnie obserwował.
-----------------
Hello tu znów ja <3 Jak myślicie co będzie dalej ..? Jak coś przepraszam za błędy , gdyż pisałam na telefonie..Komentujcie, głosujcie <3Bajo do następnego <3

Leonetta :Ja księżniczką..to chyba jakiś żart..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz