Wtedy z uścisku wyrwał nas głośny wybuch. Dopiero teraz wróciliśmy do rzeczywistości.
-Musisz już iść- Popatrzyłam na kota
-Wiem... Ale tak bardzo nie chcę- Kot popatrzył w niebo
-Ja też nie chcę żebyś szedł- Spuściłam głowę- Ale musisz ratować Paryż.
-Postaram się jak najszybciej to załatwić- Kot spojżał mi w oczy wachając się po czym pocałował mnie w policzek, zasalutował i skoczył z wieży zmierzając w stronę pola walki
Ja tylko stałam tak jak jakiś kołek. Swoją dłoń trzymałam na policzku. Dawno nikt nie był dla mnie tak czuły.
-Wiki, żyjesz?- Obudził mnie głos mojej kwami.
-AaA Yhyym taaK- Rozglądnęłam się dookoła robiąc obrót 360° -Dobra chyba mamy coś zrobić, Trixx do boju!
----------Chwilę potem znalazłam na dachu razem z biedrą i kotem. Nie rozmawiali ze sobą, nawet na siebie nie patrzyli. Nie wiedziałam o co chodzi, więc spytałam:
-Hej, wszystko gra?
-Taak -Biedronka pokowała głową nerwomym głosem
-A co miało by się stać? -Kot równie nerwowo rozłożył ręce
Wtedy przypomniała mi się rozmowa z Adrienem w parku. Podobno rozmawiał z biedronką o swoich uczuciach i... Chwila czy to możliwe? Czy to... Niee. Dobra kiedyś to się wyjaśni.
-Ale przecież widzę, że... Aa z resztą.- Wolałam nie drążyć tego tematu- Ok to co się stało z tą panią?- Spytałam wskazując palcem na kobietę o brązowych włosach spiętych w warkocz. Miała na sobie białą skuknię, czarną maskę, czarne, długie buty (do kolan) a nad głową latały jej rzędy cyferek.
-Lasece ktoś schackował konto na facebooku i powypisywał dziwne rzeczy do jej znajomych- Odpowiedziała bohaterka
-A w znajomych miała też nauczycieli- Dodał czarny kot- Przez to jej BFF się na nią obraziła
-No to słabo- Podsumowałam- Ja spróbuję ją zająć czymś innym niż zabieranie ludziom telefonów itp a wy coś wymyślcie
Skoczyłam w stronę zaakumizowanej dziewczyny
-Helooł, mogę twój numer?- Puściłam jej oczko, na co ona wyciągnęła zza siebie wielki karabin maszynowy i wycelowała we mnie- KUR*A serio?!
Wyleciałam wysoko w górę przez co dziewczyna mogła trafić najwyżej w gołębia... I to przez przpadek. Latałam tak chwilę omijając pociski wroga.
-Liseek, akuma jest w broszce!- Usłyszałam krzyk z dołu- Zrób iluzję wielkiego komputera!
-Okeej- Odkrzyknęłam i zaczęłam zmierzać ku dołu
YOU ARE READING
IF I KNOW YOU · Story of a brave little girl · Miraculous
Viễn tưởngZ dedykacjami dla W.S Hej, mam na imię Wiktoria. Od zawsze byłam odważna. Czasami zbyt odważna... Nie sądziłam, że może mi się to do czegoś przydać, dopóki nie wyjechałam do Paryża. Tam moje życie obróciło się o 180 stopni. IF I KNOW YOU to historia...