Był dwunasty listopada. Mimo tego, iż byłam w Nowym Jorku, za oknem było szarawo, a niebo zdobiły deszczowe chmury. Chłodny wiatr owiewał twarz ludzi, którzy wracali do domów. Byli tacy, którzy kochali swoją pracę, oraz tacy, którzy jej nienawidzili. Ja uwielbiałam nagrywać piosenki dla moich fanów – w ten sposób wyrażałam siebie.
Skoro mowa o mnie. Od prawie dwóch i pół miesiąca byłam w Stanach i ani razu nie widziałam się z moimi przyjaciółmi z Anglii. Perrie, w miarę swoich możliwości, starała się do mnie dzwonić i czasami nawet spędzałyśmy grube trzy godziny na linii i nie mówiłyśmy nic nadzwyczajnego, jednak to i tak było mało. Moja przyjaciółka aktualnie jest we Francji, gdzie wraz z zespołem dają ostatnie kilka koncertów, a potem przyjeżdżają do Dallas. Mimo to, i tak jest niewielka szansa na to, bym mogła się z nią zobaczyć. Zbyt dużo pracy. Danielle podjęła decyzję, iż zostaje w Londynie i tam tańczy dla X-Factor’a, jak dawniej. Eleanor zajmuje się małym Tommy’m, przy pomocy swojej matki. Słyszałam też, że niedawno wróciła z Doncaster, od rodziny Lou. Pierwszy raz rodzina Tomlinsonów zobaczyła nowego członka ich rodziny. Może jeszcze nie oficjalnego, ale jednak. Els wróciła na studia, jeśli posiadanie kilkumiesięcznego dziecka byłoby przy tym łatwe, to i tak dziewczyna sobie nieźle radzi. Co u One Direction? Od kilku dni są w LA, jednak poza telefonami, dość upierdliwymi, Harry’ego oraz kilkoma wiadomościami od Liam’a – nie mam z nimi żadnego kontaktu. Amerykańska prasa aż huczy o tym, że 1D są w USA już na drugiej swojej trasie, a i oczywiście brukowce sobie nie szczędzą informacji (nie zawsze prawdziwych) na mój temat i Niall’a.
Siedziałam przed swoim laptopem, w swoim apartamencie, oparta o białą sofę. Zamiast wpisać jakiś konkretne hasło w wyszukiwarkę, wpatrywałam się głupio w ekran monitora. Nigdy nie miałam w zwyczaju wchodzić na strony plotkarskie, jednak odkąd przyjechałam do Nowego Jorku, Sugarspace stał się dla mnie czymś, co zawsze musiałam odwiedzić. Głównie chciałam dowiedzieć się, co takiego wyrabiają moi przyjaciele, ponieważ trudno jest nie czytać o One Direction, czy Little Mix, skoro zespoły odnoszą sukces. Ostatni artykuł, który został napisany, dodany chyba dzisiejszego ranka, był bardzo interesujący. Bowiem, suportem brytyjskiego zespołu miała być Selena Gomez. Z resztą, trudno byłoby uniknąć przeczytania o tej dziewczynie i chłopcach. Cały Internet o tym huczy, a już w szczególność Twitter. Mogłam bezceremonialnie śledzić tweety członków zespołu, a w szczególności jednej osoby.
Faktem było, że, gdy stanęłam na nowojorskim lotnisku, dwa miesiące temu, poczułam jakiś ciężar. Coś, czego nie potrafiłam się pozbyć, a próbowałam. Przez cały wrzesień starałam się funkcjonować najnormalniej jak tylko potrafiłam. Budowałam swoje życie od nowa, jednak za każdym razem, kiedy włączałam telewizor, korzystałam z Internetu, szłam po mieście – nie dało się nie zauważyć, że cały świat próbował mi uniemożliwić moje ‘normalne’, w miarę moich możliwości, życie. Niall był wszędzie. Gdzie bym się nie obejrzała – tam widniało zdjęcie jego i zespołu, a moje serce zaczynało szybciej bić, gdy przyglądałam się fotografii. Chciałam go odrzucić, zapomnieć. Nie potrafiłam tego zrobić.
Pokręciłam głową na boki, powracając do swojego zajęcia. Musiałam znaleźć jakąś piosenkę, którą mogłabym nagrać. Miałam wolny wybór, ponieważ wytwórnia postanowiła, że poza piosenkami specjalnie napisanymi dla mnie, na nową płytę, zamieści jeden, bądź dwa covery. Ta informacja mnie zaskoczyła na tyle, bym pogrążyła się w wir poszukiwania odpowiedniego utworu. Wczoraj, na przykład, przesiedziałam do nocy i poszukiwałam dobrej piosenki, jednak żadna nie przykuła mojej ostatecznej uwagi.
Kiedy już chciałam wchodzić w wyszukiwarkę, na moim ekranie ukazała się wiadomość, iż ktoś do mnie dzwoni. Zerknęłam na nazwę i rozpoznałam w niej Harry’ego. Jęknęłam w duszy i niechętnie nacisnęłam „odbierz”. Nie chciałam, by potem do mnie wydzwaniał, co pięć minut.
CZYTASZ
More than friend // N.H.
Fanfiction- Dziękuję, Harry, że pozwoliłeś mi zrozumieć, iż kocham tę oto wspaniałą dziewczynę. - powiedziałem, patrząc na niego. Styles ukłonił się tylko, a Cher zachichotała - Cher - zwróciłem się do niej - sprawiłaś, że każdy mój dzień stawał się o wiele l...