Weronika jest normalną dziewczyną ,taką jak wszystkie inne. Jeszcze nie wie że pewnego dnia jej życie zmieni się na lepsze. W szkole nikt jej nie lubi , wszyscy ją wyśmiewają. Lecz pewnego dnia jej mama dostaje nową pracę i mogą się wynieść z tej ok...
Godzina 3.57 ... Czy ja zawsze muszę budzić się w tak wkurzający sposób przed budzikiem? Masakra nie dadzą pospać te 3 minuty więcej... Okey co ja będę przedłużać trzeba wstać i jechać na lodowisko. Udałam się po cichu do łazienki wkońcu nie chcę nikogo obudzić. Wzięłam prysznic i ciało posmarowałam truskawkowym balsamem. Uczesałam włosy w wysokiego kucyka z którego później zrobiłam mały ciasny koczek. Nałożyłam na twarz krem i zaczęłam robić lekki makijaż, składający się z kremu bb, korektora, pudru, tuszu do rzęs i rozświetlacza w kącikach oczu. Zapomniałam wspomnieć że przez te 6 miesięcy mój kolor włosów nieźle się zmienił bo teraz miałam platynowy blond i różowe końcówki. A wyglądałam tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Okey wracając... Jeszcze się ubrałam i wyszłam z toalety. Zjadłam śniadanie i pojechałam na trening.
-Znowu się spóźniłaś...to już 3 raz w tym tygodniu.- Powiedziała trenerka -Przepraszam ale musiałam zjeść śniadanie- odpowiedziałam -No dobrze a teraz na lód, wkońcu będziesz reprezentować nasz kraj na olimpiadzie, musisz się przygotować-oznajmiła przyjaźnie -Już idę- odpowiedziałam i weszłam na lodowisko.
6.30
-trenujesz już półtorej godziny, teraz zacznij skakać potrójnego axla i backflipa, dobrze?- zapytała mile -Jasne- odpowiedziałam troszkę przerażona ponieważ skoczyłam dobrze backflipa tylko raz w życiu i to rok temu większość z nich były nie udane.
Zaczęłam trenować najpierw axla. Wszystkie świetnie mi wychodziły raz nawet nie wiem jak to zrobiłam ale zamiast 3 obrotów zrobiłam cztery a to strasznie dużo. Zaczęłam skakać backflipa dwa razy upadłam na twarz ale później było lepiej, będę musiała jeszcze po pracy go dopracować bo nie potrafię dobrze wylądować.
Dochodzi godzina 8.00 zeszłam z tafli lodu i pożegnałam się ze wszystkimi. Przebrałam się i wyszłam do pracy.
Kilka godzin później...
Za chwilę kończę dyżur w pracy, no za jakieś pół godzinki. Nie spodziewałam się że spotkam Charliego.
-O jeju hejj- Zaczęłam radośnie -Cześć jak cie dawno nie widziałem- powiedział -Co ty tu robisz?- zapytałam zaciekawiona -Jutro z Leo mamy tutaj koncert, klub jest 20 metrów stąd.- odpowiedział -To mega fajnie-oznajmiłam -A właśnie może chcesz przyjść? Mam 2 bilety możesz wziąść chłopaka- Zapytał miło. -Nie mam nikogo ale chętnie przyjdę- odpowiedziałam przyjaźnie - Już się nie mogę doczekać,ja tylko przyszłem kupić wodę, a tu masz bilet backstage będziesz mogła wejść i siedzieć z nami- kupił wodę i zbierał się do wyjścia - To do zobaczenia jutro - krzyknął -Paa- i dopiero teraz zrozumiałam co zrobiłam *face palm* Przecież będzie tam Leo och nie sądzę żeby dobrym pomysłem było pójście tam. Naszczęście jutro sobota i nie mam treningu,bo z tego co widzę mój bilet wpuszczają o 14.30.
Właśnie kończy mi się zmiana więc poszłam przebrać się w strój sportowy i udałam się trenować na moje ukochane lodowisko ehh.
Trenowałam tak do 18.30 Wychodził mi w miarę backflip ,ale nadal nie jest on idealny. Zmęczona po treningu wróciłam do domu.
-Wkońcu wróciłaś muszę Ci coś powiedzieć- oznajmił Karol -a co takiego?- zapytałam zaciekawiona, bardzo się przyjaźnimy nawet Karol trochę mi się podoba. - Chciałabyś może...e...pójść ze mną do kina w niedziele?-zapytał trochę się jąkając -Czy to randka?-zapytałam zaciekawiona -Ta..ak- oznajmił lekko przerażony -Chętnie z tobą pójdę- zgodziłam się i go przytuliłam. -Zjesz może coś?- zapytała Sonia - Nie dzięki lecę się uczyć bo jutro nie będę miała czasu- powiedziałam uśmiechając się -Czemu- zapytał Kuba -Idę na koncert Charliego i Leo- odpowiedziałam przyjaciołom zgodnie z prawdą. - Jak to?- wtrącił Karol -Umawiasz się z Leo?- zapytała Sonia -A jak tak to co?- zapytałam dziewczyny -Myślałam że z nim nie gadasz, poza tym mówiłam ci że mi się podoba a ty nawet nie załatwiłaś mi biletu- odparła oburzona - Przecież widziałaś go tylko raz na żywo- odpowiedziałam -Ale z ciebie przyjaciółka- dodała i poszła do swojego pokoju. -Mieliśmy iść na randkę a potajemnie spotykasz się z nim?- zapytał wściekły Karol - Nie, nie widziałam się z nim kilka miesięcy i uwież nie mam ochoty go widzieć, ale nie mogłam odmówić Charliemu i to prawda że nie przemyślałam konsekwencji. Zadzwonię do Charliego i poproszę żeby wysłał mi bilet dla ciebie.- oznajmiłam przejęcie - No dobra- powiedział dość przybicie -Idziemy jutro razem na koncert więc nie musimy iść do kina w niedziele.- oznajmiłam -Jasne- powiedział miło
Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , zmyłam makijaż i nałożyłam krem. Napisałam do Charliego i ku moim zdziwieniu wysłał mi elektroniczny bilet, wydrukowałam go i położyłam się do łóżka. Sprawdziłam jeszcze social media i odpłynęłam do krainy Morfeusza...
************************************ Chyba może być.😁 Wkońcu książka nabiera jakiegoś sensu. Kocham xx PS. Polecam włączyć sobie piosenkę na górze.❤