20. Vadim

1.5K 120 58
                                    

- Tacie? Jak to tacie? - spytał Yurio. - Masz na myśli swojego biologicznego ojca?

- Tak. O ile dobrze pamiętam, to właśnie tak nazywał się mój ojciec. Prawda, mamo? Mamo?

Wtedy też nastolatkowie zorientowali się, że kobieta zniknęła. Spojrzeli więc przez szyby na wnętrze hotelu, by zobaczyć jak kobieta biegnie w stronę, w którą pobiegli Victor i Yuri.

- O nie - powiedzieli jednocześnie Yurio i Akane, po czym pobiegli jak poparzeni za kobietą.

***

Yuri zapukał lekko do pokoju Victora, po czym wszedł do środka. W pokoju było ciemno. Chłopak więc próbował ręką znaleźć włącznik do światła. Po chwili jednak drzwi od pokoju się zamknęły. Wtedy to już Katsuki nie był w stanie zobaczyć nawet czubka własnego nosa.

- Victor..? - spytał zaniepokojony Japończyk.

Wtem mężczyzna poczuł, że ktoś go obejmuje od tyłu. Domyślił się więc, że to srebrnowłosy i odwzajemnił uścisk.

- Victor... Co zrobimy?

- Nie wiem...

- Ta... Ja też... W sumie nie przyszedłbym tu, gdyby nie to, że Yurio wygarnął mi to jakim jestem beznadziejnym ojcem.

- Też nim jestem...

- Heh, zero pocieszenia, co? - Yuri przejechał palcem po obrączce mężczyzny, która była dokładną kopią tej jego. - Nie martw się, razem na pewno coś wymyślimy...W końcu mamy wsparcie od wszystkich, w tym i Akane. To najważniejsze, prawda?

- Mhm... - Rosjanin oparł głowę o bark Japończyka, po czym ustami lekko musnął jego szyję.

Yuri zarumienił się na gest mężczyzny, po czym już miał przechylić głowę w stronę jego ust, by złożyć na nich pocałunek, jednak nagle do pokoju wparowała mama Akane.

- Vadim! - krzyknęła.

Victor zaś słysząc imię, natychmiast oderwał się od Katsukiego.

- Mamo! Czekaj, nie możesz do nich... - wtem do zgrai dołączyła także Akane. - Och... Za późno.

Mama Akane podeszła do Victora, by następnie chwycić go za ręce i zalać się łzami.

- Vadim, ya skuchal po tebe*.

- Akane, co się... - Yurio wreszcie dobiegł do pokoju, jednak widząc scenę jaka aktualnie się odwala, postanowił zamilknąć.

- Ya znal, chto ty vernesh'sya! - mówiła dalej kobieta.

- Yurio... Co ona mówi? - szepnęła do blondyna Akane.

- Mówi, że wiedziała, że wróci..? - przetłumaczył jej chłopak, nie będąc pewnym co to właściwie oznacza.

- Victor, o co w tym wszystkim chodzi? - spytał wreszcie Yuri. - Kim jest Vadim?

- Vadim... - zaczął srebrnowłosy. - To mój starszy brat...

- Co?! - krzyknęli wszyscy jednocześnie.

***

- Vadi zginął 14 lat temu w wypadku samochodowym... - zaczął Victor. - Miałem wtedy 13 lat. Vadi miał 23. Dowiedziałem się o tym jako ostatni, gdyż nie dość, że mój brat wyjechał wtedy do Japonii, w sprawie pracy, to jeszcze miałem zawody... - mężczyzna głęboko westchnął. - Był spory kłopot z jego pochówkiem. Rodzina chciała, by powrócił do Rosji, a jego żona - tutaj znacząco spojrzał na mamę Akane - nalegała, by pogrzeb odbył się w Japonii... Ostatecznie jednak rodzina zwyciężyła, a ja musiałem patrzeć jak mojego własnego brata zamykają w trumnie. Nie miałem jednak pojęcia, że ma córkę.

- Śpieszył się na poród - wtrąciła się mama Akane. - Dlatego doszło do wypadku. Nie zauważył nadjeżdżającego samochodu za zakrętem, po czym doszło do tragedii.

Akane z zaskoczenia zasłoniła usta ręką, by następnie zacząć zaprzeczać głową. Nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała.

- Nie martw się, to nie twoja wina - szepnął Yurio, głaszcząc ją lekko po plecach.

Akane więc lekko się uśmiechnęła, po czym kiwnęła głową i wróciła do dalszego słuchania opowieści Victora.

- Nigdy też nie przyszło mi poznać jego żony, bo poznali się w Japonii, a od czasu wyjazdu brata, a było to gdy miał 20 lat, nie przyjeżdżał do Rosji. Na wszystkie święta zaś przysyłał nam jedynie kartki z życzeniami i takie tam... - Mężczyzna ponownie westchnął. - To właśnie on nauczył mnie jeździć na łyżwach... W prawdzie nie uczył mnie żadnych toe loopów, czy flipów. Był jedynie amatorem, który lubił sobie czasem pojeździć na łyżwach i przyszpanować jakimś panienkom - zaśmiał się lekko. - Ale to właśnie dzięki niemu poznałem to cudowne uczucie stykania się łyżew z lodem...

- Jaki... był mój tata? - spytała niespodziewanie Akane.

- Był wspaniałym człowiekiem - odpowiedział Victor, szczerze się uśmiechając. - Mimo że znałem go tak krótko... to był wspaniałym bratem, na którego zawsze mogłem liczyć w potrzebie. Swoją drogą, teraz już wiem dlaczego twoim imieniem jest Akane. Czerwony to był jego ulubiony kolor. - Mężczyzna sięgnął ręką w stronę włosów dziewczyny, by następnie przejechać palcami po ich końcówkach. - Bardzo pasuje ci ten kolor.

Nastąpiła chwila niezręcznej ciszy, w trakcie której Yuriego nagle olśniło.

- Victor! - krzyknął Japończyk. - Nie rozumiesz co to znaczy?!

Mężczyzna zrobił pytającą minę.

- Jesteś spokrewniony z Akane!

Srebrnowłosy dalej nie rozumiał.

- To znaczy, że możemy mieć przewagę w sądzie i nie jest już nam potrzebna matka Akane! Twoja rodzina może się ubiegać o prawa opieki nad nią!

Wtedy też twarz Victora rozpromieniała. Spojrzał więc na Akane, a w jego oczach pojawiły się łzy. Mimo to, wciąż szeroko się uśmiechał, co lekko rozśmieszyło Akane, która postanowiła wtulić się w mężczyznę.

- Chwila... ale to oznacza, że jestem twoim...

- Wujek! - krzyknęła rozbawiona Akane.

- Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej wolę jednak pełnić rolę matki - fuknął Rosjanin.

- Ty to masz problemy... - stwierdził Yuri, wywracając oczami.

Mama Akane, widząc, że przestano się nią interesować, postanowiła się wymknąć z pokoju. Została jednak brutalnie zatrzymana przez Yurio.

- A ty gdzie się wybierasz, paniusiu? - syknął blondyn.

Wtedy też roześmiana dotychczas rodzinka zamilkła, przenosząc swój wzrok na kobietę.

- A co tu po mnie? Pomyliłam się i tyle...

- Pomyliłaś swojego zmarłego męża z Victorem? Głupia jesteś? - prychnął Yurio. - A czekaj, to już wiadomo.

- Właściwie to... - Victor niespodziewanie podszedł do szafki nocnej, by następnie wziąć z niej portfel. Otworzył go, by najpierw wyjąć zdjęcie, które przedstawiało jego, razem z Akane i Yurim.
Tuż pod dopiero co wyciągniętym zdjęciem było następne, tym razem jednak przedstawiające również Victora, tym razem jednak w towarzystwie jego brata. Wyciągnął więc i je, by pokazać reszcie.

- Kropka w kropkę tacy sami... - powiedział zdumiony Yuri, patrząc to na brata Victora, to na swojego narzeczonego. Jednak nie na tego na zdjęciu, a rzeczywistego, który lekko się uśmiechał.

Akane chwyciła więc zdjęcie, by dokładniej mu się przyjrzeć.

- Już zdążyłam zapomnieć jak wyglądał... w czasie gdy codziennie go widywałam - zaśmiała się, patrząc na Victora.

Matka Akane jedynie ukradkiem spoglądała na zdjęcie, lekko się uśmiechając. Tym razem jednak, zdając sobie sprawę, że nikt jej nie zatrzyma w taktycznej ucieczce, wyszła z pokoju. I nawet gdy reszta zdała sobie z tego sprawę, to już nikogo to nie obchodziło.

----------------
*Vadim, ya skuchal po tebe (ros.) - Vadim, tęskniłam za tobą [przetłumaczone oczywiście w tłumaczu google, bo rosyjskiego to ja nie panimaju]

Tancerka || Yuri on Ice ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz