Rozdział 47

1.5K 116 37
                                    


Śmiało przekroczyła próg rezydencji Akashi, a potem próg pokoju swojego chłopaka. Wchodziła tam z jasną decyzją i mogła wyjść z narzeczonym lub bez niego, w końcu sobie to uświadomiła. Nie chciała wychodzić za mąż z rozsądku, nie chciała skończyć jak Yuko Fuwako, jej matka, bohaterka pamiętników, które przeczytała, nie chciała skończyć nienawidząc Seijuro.

Jej wizyta zaskoczyła go, nie spodziewał się, że go odwiedzi. Dzisiaj miał wolny dzień, miał odpocząć i naładować baterie, chociaż Asaki nie przeszkadzała mu w tym, widząc jej zaczerwienione policzki i zaciśnięte usta, przeczuwał, że chciała z nim porozmawiać. Usiadła na jego łóżka i po prosto położyła się na nim zamykając oczy.

- Ne, Seijuro? Czy gdyś mógł zerwał byś zaręczyny? - Jej pytanie zaskoczyło go jeszcze bardziej niż jej przyjścia. Nie chciałby zrywać zaręczyn, ale co jeśli ona by chciała? Co jeśli to ona uważałaby to za obowiązek i nic więcej? - Ne, odpowiedz, Seijuro. - Starała się panować nad głosem, co póki co jeszcze jej wychodziło.

- Tak. - Odpowiedział, na co ona się cichutko zaśmiała. Wstała z jego łóżka i z twarzą ku wyjściu otworzyła usta chcąc coś powiedzieć. Było jej ciężko, cholernie ciężko.

- Do końca tygodnia pogadam z ojcem, jest mi to winien, zerwę zaręczyny. - Mówiąc to wyszła zostawiając zdziwionego (do potęgi Akaszowskiej) Akashiego samego.

- Tak, zerwałbym zaręczyny, by samemu poprosić cię o rękę. - Powiedział do siebie cicho, zależało mu niej, nawet nie wiedział kiedy to się stało. Nawet teraz kiedy wyszła czuł dziwne uczucie pustki, jego serce zamarło mając nadzieje, że wróci, jednak ona nie wróciła, a on upadł na łóżko zrezygnowany, musiał jej pokazać, że zależy jej na niej, najlepiej do końca tygodnia, nim zdąży ich oficjalnie rozzaręczyć (takie słowo nie istnieje).

Sięgnął po telefon i wystukał wiadomość - "Poczekaj jeszcze chwilę, chociaż do piątku, wtedy porozmawiamy."

Przyszła odpowiedź - "Do piątku."

Wyjrzał przez okno patrząc na odchodzą postać spowitą w biały całun, jej włosy.

- Nie pozwolę ci odejść, księżniczko.

- Nie pozwolę ci odejść, księżniczko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Wróciła do domu, zrezygnowana. Oczywiście Tetsu miał teraz randkę z Katsuki, została sama, zastanawiała się nad zwierzeniem kamerdynerowi, wtedy jej telefon zaczął wibrować. Wzięła go do ręki odblokowując ekran. Miała na tapecie siebie i Seijuro, co było w gruncie rzeczy dziecinne, ale nie zamierzała się tym przejmować. To była wiadomość na czasie.

Kagami Taiga zaprasza do znajomych

Akceptuj/odrzuć

Kliknęła akceptuj chyba tylko z nudów i szoku, że wielki Kagami Taiga zaprosił ją do znajomych. Z tym gościem było się ciężej dogadać niż z Midorimą, co było nie lada osiągnięciem,

Absolutnie Idealna [Akashi x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz