[1]05 ; ,,Mamy problem, kochana."

1K 45 2
                                    

Amelia pov.

Wychodząc z łazienki, podsłyszałam rozmowę Igora.

- Tak, mogę dzisiaj przyjechać. - powiedział.

- Też tak sądzę. - zaśmiał się.

- Do później. - rozłączył się.

Odwrócił się w moja stronę i posłał mi uśmiech.

-Cześć,będę już się zbierać. -powiedziałam.

- Dlaczego? - zapytał.

- Nie chce ci siedzieć na głowie. - westchnęłam.

- Daj spokój, siadaj i jedz, zrobiłem naleśniki. - wskazał na stół.

Zajęłam miejsce naprzeciwko niego i zajadałam się pysznościami.

- Pojechałabyś ze mną dzisiaj do studia nagrań? - zaproponował.

- Po co chcesz jechać do studia? - zmarszczyłam brwi.

- Nagrać nowy nutę , a po co innego. -zaśmiał się.

- Jesteś piosenkarzem? - zdziwiłam się.

- Raperem. - poprawił mnie.

- Mogę jechać, ale o której? - zmieniłam temat.

- O siedemnastej będę po ciebie. - powiedział,

- Spoko, a mógłbyś mnie odwieźć do domu? - zapytałam.

- Jasne, chodź. - zabrał kluczyki z blatu.

Igor wysadził mnie pod blokiem. Będąc już w mieszkaniu, posprzątałam trochę.
Następnie postanowiłam włączyć sobie jakaś muzykę. Odpaliłam youtub i włączyłam pierwszą,lepszą składankę rapów.

Pierwszy poleciał rap,który już znałam.
Sprawdziłam jego nazwę.

- ReTo - Bossman. - powiedziałam sama do siebie.

Przyglądałam się teledysku,gdy zauważyłam,że był tam nie kto inny jak sam Igor Bugajczyk.

Zerkłam na telefon, a tam 17:48 i 1 nieodebrane połączenie od chłopaka minutę temu. Szybko oddzwoniłam.

- Czemu nie odebrałaś?- zapytał.

- Przecież nie jestem na każde twoje zawołanie. - odpowiedziałam.

- A tobie co? - powiedział.

- Chyba okres mi się zbliża, przepraszam - westchnęłam.

- Dobra nie ważne, chodź na dół. - zaśmiał się.

- Biegnę. - rozłączyłam się.

Ubrałam buty i zeszłam ma dół zamykając drzwi na klucz. Na dole stał Igor, paląc jak zwykle papierosa. Gdy zauważył mnie zgasił go i otworzył mi drzwi do auta.

- Niszczysz sobie zdrowie. - powiedziałam zapoznając pasy.

- Dlatego cieszę się,że ty nie palisz. - mrugną do mnie.

Na miejscu..

Rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu, spojrzałam na wyświetlacz , a tam ,,Martyna".

- Halo? - powiedziałam odbierając.

- Kurwa Amelia gdzie ty jesteś? - zapytała. -Czekam pod blokiem. - dodała mega zirytowana.

- O Cholera zapomniałam. - przybiłam sobie facepalm'a.

- Miałaś mi wszystko wytłumaczyć! - krzyknęła.

- Obiecuje wytłumaczę,ale jutro. - westchnęłam.

- Okej, Pa - rozłączyła się.

Dojechaliśmy pod ogromy budynek. Weszliśmy do windy, a następnie pojechaliśmy na siódme piętro. Za czarnymi drzwi z napisem ''reto'' znajdowało się kilku chłopaków.

- To tak Amelia to jest Żabson,Grucha,Adrian i Kacper. - przedstawił mi ich pokazując na nich po kolei.

- Cześć wam - pomachałam im.

- Siema - powiedzieli chórem oprócz Żabsona.

Ten natomiast wstał i podwyżek w moją stronę.

- Witam szanowną panią - powiedział i ucałował mi rękę uśmiechając się,a ja
zarumieniłam się.

- Ej - powiedział zirytowany sytuacją Igor.

Chyba był zazdrosny,przynajmniej mi się tak wydawało.

- Co? - zapytał Żabson uśmiechając się do niego.

- Musimy porozmawiać, Mateusz. - popatrzył na niego poważnie.

Podeszli na chwile do kąta , chłopak patrzył raz na mnie, raz na Igora śmiejąc się głośno, gdy on coś do niego mówił.

Po 3 godzinach Igorowi udało się nagrać to perfekcyjnie.Po czym zrobiliśmy sobie wspólną fotę.
Spytałam Żabsona czy mogę wstawić na Instagrama.

-No nie wiem, a dostane coś w zamian?
- zapytał uśmiechając się zalotnie.

-A co byś chciał? - zapytałam śmiejąc się.

- Buziaka. - powiedział poruszając brwiami.

- Chyba w ryj odemnie - powiedział Igor.

Zaśmiałam się tylko. Ta cała jego ,,zazdrość" była zabawna.

- Zawistowski, tak zawsze. - powiedział Adrain spoglądając na Żabsona.

On tylko się uśmiechnął i zbliżył się do mnie.

- To jak będzie? - zapytał.

Igor stanął przede mną i zmroził go wzrokiem.

Perspektywa Igora :

Posłałem mu groźne spojrzenie i przytuliłem dziewczynę.

- O co ci chodzi tylko gadamy?- powiedziała zdenerwowana, wyrywając się z uścisku.

~ Ale ona jest seksowna jak się złości.. O kurwa mój kutas ~ pomyślałem.

Natychmiast posadziłem ją na swoje kolana.

- Co ty robisz? - zapytała.

Podniosłem lekko nogę i chyba zrozumiała o co chodzi.

- Mamy problem, kochana - powiedziałem.

- Chyba ty masz- prychnęła.

-Właśnie,że my mamy, bo to ty to zrobiłaś- powiedziałem jej do ucha.

Frist and last love || ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz