Scarlett POV
Która jest godzina? Zapytałam samą siebie, pocierając ze zmęczenia oczy. Wysunęłam się spod ciepłej kołdry i od razu kiedy wstałam poczułam zimno. Od razu ubrałam mój ciepły szlafrok i go ubrałam. Miałam już iść sprawdzić powiadomienia na telefonie, ale ktoś mi przeszkodził. A mianowicie Pimpek. To mój koteczek. Skąd on do cholery się tu wziął? No to już wiem, dlaczego w nocy słyszałam lekkie skrzypienie drzwi, a potem pisk. Przez to, że dzielę łazienkę z moim bratem, ten barbarzyńca często wypuszcza Pimpusia z jego pokoju i rzuca nim na moje łóżko! Co za typ!
Po chwili usiadłam na fotelu i głaskając mojego Tygryska Bengalskiego czytałam wiadomości, z tej czynności jednak szybko wyrwał mnie dziwny odgłos.
Cała w strachu podeszłam do okna, bo właśnie z tej strony pochodził dźwięk. Powoli je otworzyłam oraz się wychyliłam. Jezu! To ten debil Noah... Co on tu robi o 6 rano? Zdziwiłam się, ale jak ostatnio zauważyłam Flynn coraz bardziej mnie zaskakuje. To staje się trochę podejrzane. Hm...
-Na co się tak patrzysz Roszpunko? Powiedział i uniósł lekko brew. W tej chwili zaczął być pociągający, a w jego oku pojawił się mały promyczek. Źrenice tego chłopaka były ciemne jak smoła i szczerze mówiąc u nikogo indziej nie widziałam takich, a przynajmniej w naszym stanie. Może nie jest stąd?
Po chwili zaczerwieniłam się , bo było to słodkie, starałam się zakryć moją zdradziecką krew, ale nie wiem czy mi się udało.
Palant wciąż nie przestawał się uśmiechać i śmiać powiedział.-Przede mną się nie ukryjesz, złotko. Teraz zrobił tą swoją dwuznaczną minę i zaczął mówić ze sławną chrypką. Emocje dosłownie buzowały we mnie jak hormony w ciąży. To było zdecydowanie jedno z tych lepszych uczuć jakich mogłam doświadczyć w ostatnich dniach.
-Im dłużej będziemy grać w tą grę, tym twoje spodnie będą miały większe wybrzuszenie. Wypaliłam i uśmiechnęłam się cwanie, ponieważ kiedy spojrzałam chwilę na jego spodnie, coś mu się odznaczyło.
Poczułam jeszcze większe wybuchy ciepła i gorąca, nie wiem czy nie byłam już od tego wszystkiego bordowa na twarzy. Przygryzłam wargę, a on to zauważył, Fuck.
-Sama mnie prowokujesz, kwiatuszku. Mówiąc to zaczął znów poruszać znacząco brwiami.
-Zboczeniec. Wtrąciłam i się odwróciłam, ale mój spokój nie trwał długo...
-Nie wpuścisz mnie księżniczko? Odezwał się z miną zbitego psa, jejku już wiem dlaczego żadna dziewczyna nie może mu się oprzeć, a może to sen? Zamknęłam na chwilę oczy, ale to była rzeczywistość.
-Chyba sobie nie zasłużyłeś Księżniczku. Specjalnie podkreśliłam to słowo, bo u niego też ta impreza zostanie długo w pamięci, a szczególnie moje rzyganie. Ugh, zrobiło mi się trochę nie dobrze...
-No weź, muszę ci coś powiedzieć. Trochę spoważniał, czemu on musi mieć takie zmiany nastrojów jak kobieta mająca okres? Może to coś ważnego, ale co niby miało się wydarzyć? Jego tata wrócił?
-No dobra, wchodź. Odpowiedziałam. Chcąc zamknąć okno usłyszałam znów jego głos.
-Ej! Krzyknął.
-Czego? Odezwałam się opryskliwie.
-Idę oknem!
-Możesz sobie o tym jedynie pomarzyć. Uśmiechnęłam się sztucznie i zmierzyłam go wzrokiem. Czemu nie mógłby wejść drzwiami jak normalny człowiek? Jego się chyba nie da ogarnąć.
-Bo wybiję ci je kamieniem!
-Okej, okej palancie. Odgryzłam się, śmiejąc się przy tym.
Kiedy wszedł w moje nozdrza wdał się jego zapach, mieszanka perfum, papierosów i kawy. Typowe dla niego, ciekawe czy od 5 lat używa tych samych perfum, uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Ej, Scat! Do jakiego świata odleciałaś? Mówiąc to ukazał szereg białych ząbków, a w momencie kiedy mnie dotknął przeszły po mnie dreszcze.
Zaczął się do mnie zbliżać, po chwili byliśmy tak blisko, że nasze nosy się stykały. Wpił się moje usta, to było coś pięknego. Smakował, sama nie wiem czemu, truskawką, kawą i oczywiście papierosami. Był przyjemny. Nie od razu dałam mu dostęp, bo szczerze nie wiedziałam za bardzo jak mam się do tego zabrać. To był mój pierwszy "prawdziwy pocałunek", jeśli można to tak nazwać. Założyłam swoje ręce na jego szyję, kiedy on swoimi złapał mnie za pośladki. Podobało mi się to. Po tym jak to zrobił cicho jęknęłam, a on się uśmiechnął, poczułam go na swoich ustach, po czym przygryzł moją dolną wargę, wtedy dałam mu dostęp. Podniósł mnie, a ja automatycznie założyłam na niego moje nogi. Nasz pocałunek stawał się co raz bardziej namiętny i czuły. Po całym moim ciele przeszła fala ciepła, po tym jak znów się uśmiechnął. Oderwaliśmy się od siebie, kiedy zaczęło nam brakować tchu. Zderzyliśmy się czołami, a on złożył jeszcze parę malinek na mojej szyi. To było coś zajebistego! Nigdy nie myślałabym, że choć dotknę jego ust, a tu takie zaskoczenie.
Po chwili patrzenia sobie w oczy powiedział. -Czy teraz odkupiłem swoje winy, kwiatuszku?
-Może... Popatrzyłam się na niego uwodząco i zaśmiałam się, uczucia które towarzyszyły mi przy tym były nie do opisania! Nareszcie czuję się spełniona, spełniło się moje marzenie, a myślałam, że pierwszy dzień szkoły będzie nudny i przewidywalny...
-To dobrze, bo teraz cię zaskoczę, więc się przygotuj. Jezu! O co mu chodzi? Nie podobało mu się? Jejciu...
-Przyprawiasz mnie już drugi raz w tym dniu o zawał, jak z tobą żyć? Powiedziałam sarkastycznie, a jego prawy kącik ust zaczął iść do góry.
-Twój tata oświadczył się mojej mamie. Powiedział o wiele poważniejszym tonem, ale nadal spokojnym.
-Co? Niech ktoś mnie zabije! Czemu on może mówić o tym z takim wyluzowaniem?
-Przepraszam, że zapytam, ale przecież twoja Mama nie dawno miała rozwód, czemu tak szybko?
-Widzisz, widocznie nie mogą bez siebie żyć. Odpowiedział i podniósł powoli wzrok na mnie.
-Ale sam się zdziwiłem, uwierz mi, miałem dosłownie takie WTF.
Właśnie ogarnęłam, że całowałam się z własnym BRATEM. Iks De. Dosłownie, nie wiem co mam robić, czuję się strasznie nie zręcznie.
-To ja może już pójdę, czas na mnie... Do zobaczenia. Powiedział nie pewnie, także po nim było widać zawstydzenie, ale nie takie jak u mnie.
-Do zobaczenia. Tylko mruknęłam, bo nie było mnie na więcej stać. To co się tu stało musi pozostać między nami. Tylko i wyłącznie między nami. Nikt nie może o tym wiedzieć. Nawet rodzice, teraz już rozumiem dlaczego nie chciał wejść drzwiami, tata mógłby coś podejrzewać. Najgorsze w tym wszystkim jest, że mi się podobało, lecz muszę zapomnieć, albo chociaż zacząć z tym jakoś żyć.
***
Dzisiaj tak króciutko, ale ostatnio mam trochę brak weny nie wiedzieć czemu ;/ Pozdrawiam cieplutko!
CZYTASZ
Moja Przyrodnia Miłość
RomansaDlaczego zakazany owoc smakuje najbardziej? Przekonaj się, po przez zagłębienie w nie pokorną miłością rodzeństwa.