Po rozmowie z Chrisem znów złapałam doła.
Tęsknię za Edmundem.
Płakałam każdej nocy...
Ruszyliśmy na wyprawę.
Płyniemy już około trzech tygodni, ale dalej niczego nie znaleźliśmy. Nie tego się spodziewałam...
- Ludzie za burtą! - moje rozmyślania przerwał krzyk Driniana.
Może w końcu coś się dzieje.
Nie myśląc długo, wskoczyłam do wody. Przepłynęłam kawałek, złapałam równo z Ryczypiskiem jakiegoś blondwłosego chłopaka.
- Edmund, Kaspian tu jest! - usłyszałam głos jakiejś dziewczynki.
Nie wierzę... Czy moje marzenie dzisiaj się spełniło?!
Weszłam z powrotem na pokład, trzymając jasnowłosego pod ramię. Kiedy podeszłam do mojego "starszego brata", młodszy chłopak zaczął się drzeć.
- Zabierzcie go ode mnie! ~ Mówi o Ryczypisku? - Ten gryzoń rzucił mi się do oczu!
- Skąd, usiłowałem jedynie otrzeć ci twarz. - wytłumaczył się.
- On gada! ~ Jaaa... (od autorki: Łeb jak sklep, tylko półki puste.)
- Większym cudem byłoby, gdyby się nie odezwał. - zaśmiał się Kaspian, za co dźgnęłam go w bok.
- Jeśli nie będę miał nic mądrego do powiedzenia, obiecuję, że będę milczał jak grób. - położył rękę na piersi.
Ciemnowłosy odszedł na chwilę, a następnie stanął na wyższym schodku.
- Pokłońcie się naszym rozbitkom! To Łucja Mężna i Edmund Sprawiedliwy, prawowici władcy Narnii! - wszyscy uklęnęli, więc zrobiłam to samo.
Nie mogę się doczekać, aż mnie zauważą i znów będę mogła z nimi porozmawiać. Usłyszałam, jak ktoś się do mnie zbliża.
- Emma? - spytał damski głos.
Podniosłam się. Spojrzałam w oczy młodszej Pevensie.
Jest starsza, wyższa, piękniejsza niż ostatnim razem...
- Emma! - rzuciła mi się na szyję. - Prawie się nie zmieniłaś! ~ Prawie... - Tak bardzo za tobą tęskniłam!
- Ja za tobą bardziej. - wtuliłam się w nią.
- Ale pewnie za kimś innym jeszcze bardziej. - rzuciła mi znaczące spojrzenie, po czym odsunęła się na bok.
Moim oczom ukazał się widok, który prawie wywołał palpitację serca.
Przede mną stoi wysoki, przystojny, ciemnowłosy chłopak. ~ Edmund...
- E-e-e-edmund... - zaczęłam się jąkać.
Wpatruje się w moje oczy. Ma wzrok pełen tęsknoty.
Myślałam, że mnie przytuli, a może nawet pocałuje, ale... co zrobił?!
POV EDMUND
Płyniemy. Słyszę krzyk Łucji.
- Edmund, Kaspian tu jest! ~ Jeśli jest tutaj Kaspian, to znaczy... Jesteśmy w Narnii!
Weszliśmy na pokład. Tym razem krzyczy Eustachy.
- Zabierzcie go ode mnie! ~ Co za sierota... - Ten gryzoń rzucił mi się do oczu!
- Skąd, usiłowałem jedynie otrzeć ci twarz. - tłumaczy się.
- On gada! ~ No wooow...
- Większym cudem byłoby, gdyby się nie odezwał. - zaśmiał się Kaspian, a ja razem z nim.
CZYTASZ
Opowieści z Narnii ~ Edmund Pevensie
FantasyEmma jest przyjaciółką rodzeństwa Pevensie. Wierzy w ich opowieści o magicznej krainie, gdzieś daleko stąd. Zostaje tam przeniesiona razem z nimi. Czy pomoże im uratować narnijczyków? Czy znajdzie tam nowych przyjaciół? A może nawet coś więcej...