Karol od godziny szykowała się na dzisiejszą imprezę. Nie miała najmniejszej ochoty tam iść, jednak ujrzenie blondynki było silniejsze. Nadal nie rozumiała, dlaczego Włoch napisał do niej a na dodatek zaprosił na imprezę. Nienawidzili się w pewnym sensie.
Dziewczyna pomrugala kilka razu, a następnie przeglądając się jeszcze raz w odbiciu lustra, podeszła do swojego łóżka i łapiąc za małą torebkę, ruszyła do wyjścia.
Dla Valentiny.
×××
Kilka minut później znalazła się pod domem należącym do Argentyńczyka. Wzięła głęboki wdech i ruszyła w stronę wejścia. Nie zabrakło przenikliwych spojrzeń osób przebywających na ganku. Bo w końcu hej! Nie codziennie można zobaczyć Karol Sevillę na jakiejkolwiek imprezie.
Po chwili znalazła się w środku domu a w powietrzu unosił się zapach alkoholu. Parę nastolatków obijało się o Meksykankę, która zrobiła zniesmaczoną minę. Nienawidziła tego. Miała ochotę zawrócić. Wtedy ją zauważyła. Jasno różowe włosy do połowy głowy, jednak na górze został ślad blondu. W obcisłej czarnej sukience śmiała się z tego, co mówiła jakaś dziewczyna obok.
Na żywo jest jeszcze ładniejsza.
Karol głośno przełknęła ślinę i niepewnie ruszyła do dziewczyny. Po pięciu sekundach znalazła się za nią. Delikatnie chrząknęła.
— Um... Valentina? — Zapytała, denerwując się. Różowowłosa spojrzała na nią.
— O co chodzi? — Odezwała się blondynka.
— Ja... — Zaczęła, jednak przerwał jej dobrze znany głos.
— Karol! Tutaj jesteś! — Krzyknął Włoch, podchodząc do niej. — Cześć, Valentina. Jak się bawisz? — Zapytał, obejmując szatynke, przez co ta poczuła się niezręcznie.
— Świetnie. Jest naprawdę fajnie. — Spojrzała na Karol. — Co chciałaś mi powiedzieć?
— Um... To nic takiego. Miło cię poznać. — Uśmiechnęła się delikatnie.
— Panie wybaczą. — Przeprosił dwie przyjaciółki i odszedł, nadal trzymając przy sobie Karol, kierując się do kuchni.
— Na co masz ochotę? Wódka, piwo, drink?
— Wodę, jeśli można.
— Wodę? — Prychnął. — No dalej Karol, to jest impreza. Nie bądź taką grzeczną dziewczynką.
— Nie mam ochoty na alkohol. Zresztą... Powinnam się już zbierać.
— Dopiero przyszłaś.
— Tak, wiem. Jednak nie czuję się najlepiej. — Uśmiechnęła się przepraszająco.
— Chodź na górę. Tam poczujesz się lepiej. — Patrzyła na niego przenikliwie. — Spokojnie, nie bój się. — Wyciągnął przed nią rękę. — To jak? — Posłał jej uśmiech.
Sevilla spojrzała na rękę z obawą, jednak złapała ją wywołując jeszcze większy uśmiech na twarzy Ruggero.
Pociągnął ją w stronę schodów. Ostatni raz spojrzała na blondynkę, która dalej się śmiała.
ESTÁS LEYENDO
"girls like girls" ♣ varol
Fanfictionluxlente: ta pomadka do ciebie pasuje homosex: chcesz zasmakować moich ust? _____ Kiedy siedemnastoletnia Karol Sevilla boryka się z byciem lesbijką i brakiem akceptacji przez swoich rówieśników, odkrywa pewne konto na instagramie, które zmieni cał...