-Doktorze, obudził się! - brązowowłosy usłyszał krzyk, jakby przez tafle wody. Wszystko wydawało się takie rozmazane i niespójne. Zbyt dużo światła i dźwięku. Chłopak nie był do tego przyzwyczajony, w końcu spędził zbyt wiele czasu w ciemności i ciszy. Właściwie to nawet zapomniał, że jeszcze istnieje coś innego niż tylko to.
-Kim jesteś? - mówił cichym i ledwosłyszalnym tonem. Radość szybko opuściła mężczyznę stojącego obok.
-Nie pamiętasz mnie? - zapytał łamiącym się głosem. Chłopak na łóżku szpitalnym pokręcił lekko głową. Dźwięk łamanego serca słychać było aż w Ameryce. W oczach blondyna szybko pojawiły się łzy. Nie poznał go? Stracił pamięć? Zapomniał? Właśnie w tym momencie poczuł, jak cały sens życia znów odszedł jeszcze szybciej niż się pojawił.Cześć! Jak wam się podoba wstęp? Oczywiście kolejne rozdziały będą dłuższe. Ogólnie to wzięłam się za Verkwana i mam nadzieję, że go dokończę. Postaram się wstawiać conajmniej jeden rozdział w tygodniu. Może jeżeli najdzie mnie wena to pojawiać się będą częściej.
CZYTASZ
You're My Light || Verkwan
Fiksi Penggemar"Dźwięk łamanego serca słychać było aż w Ameryce. W oczach blondyna szybko pojawiły się łzy. Nie poznał go? Stracił pamięć? Zapomniał?" Paring: Verkwan