Oc:
Ignis0608 Canntarella Sutaretto kuroi_hasu ToyMonika dzesika3112
Miłego czytania! <3 [Norka w ostatnim rozdziale XD]
~*~
Ignis0608
- Ayato oddawaj to!
- Nie chcesz przekazać swojemu przyjacielowi swoich tajemnic no wiesz?
- A kto powiedział, że się przyjaźnimy?
- Osz ty!
W tym momencie chciałam doskoczyć do mojego pamiętnika, ale niestety Ayato się w tym momencie obrócił i skończyło się upadkiem na ziemi, gdzie do tego wampir leżał na mnie.
- Ała! Złaź ze mnie grubasie!
- Co tu się dzieje! - do pokoju wszedł Reiji, będą kłopoty.
- W sumie to już nic. - powiedział Ayato i wyszedł, uwcześnie oddając moją własność oczywiście.
- Ugh... Co za upierdliwy wampir. - warknął Reiji.
- Mari, słuchaj, ja chcę dla ciebie jak najlepiej i na twoim miejscu bym się poważnie zastanowił, czy Ayato to odpowiednia partia dla ciebie. - zaśmiałam się.
- Słuchaj skarbie, nie musisz mi tego mówić, ponieważ ja dobrze o tym wiem. Umiem pilnować swoich interesów, a Ayato jako przyjaciel sprawdza się idealne. - podeszłam do Reiji'ego.
- A poza tym już mam swojego wybranka. - szepnęłam do niego i pocałowałam go w policzek, po czym wyszłam, zostawiając wampira w osłupieniu.
Canntarella
Po dzisiejszym dniu mam wszystkiego dość. Znów się pokłóciłam z Reijim. Nie wiem jak mam do niego dotrzeć, wydaje się być bardzo interesującą osobą i w sumie mi się podoba, ale niestety on mnie nie lubi. Mam wrażenie, że to przez to, że jestem człowiekiem. Staram się jak mogę, ale cóż. Jestem właśnie w zoo, gdzie znajduje się moja owieczka. Zazwyczaj, gdy mi smutno idę do niej, tak jak teraz. Głaskałam ją, ona chyba mnie rozumiała, przynajmniej tak wyglądała. Spędzenie z nią czasu jest dla mnie najlepszym lekarstwem na smutek. Słodko nawet wygląda w moim wianku, mogłabym na nią patrzeć i patrzeć, ale niestety musiałam wrócić... Miałam tylko nadzieję, że jak wejdę to będę miała spokój i na szczęście tak było. Od razu poszłam do swojego pokoju. Podchodząc do stolika nocnego, zauważyłam na nim jakąś karteczkę:
Witaj Kira! Chciałbym przeprosić za sytuację zaistniałą rano jak i za wiele innych. Jako dobrze wychowany mężczyzna powinienem trzymać nerwy na wodzy. Niestety postanowiłem, zacząć się tego stosować, dopiero gdy zobaczyłem łzy w twoich oczach. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.
Reiji
Wzruszyła mnie ta wiadomość i tak jak on miałam nadzieje, że będzie lepiej.
Sutaretto
- Ne... Niki, lubisz oglądać stojące bez ruchu postacie? Można by powiedzieć bez życia?
- Zależy...? - nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Mogę ci pokazać pewne fajne miejsce?
- Um... Dobrze. - nie byłam pewna swojej decyzji, ale ufałam mu.
