Cały dzień w wiosce trwają przygotowania do uroczystości nadania trzecich imion, która rozpocznie się zaraz po zachodzie słońca. Wydaje się, że Erbańczycy podchodzą do tego bardzo poważnie. Główny plac wioski został uporządkowany i przystrojony. My i kilkoro innych młodych wojowników, którzy też mają dostać imię, robimy najwięcej - przygotowujemy jedzenie i napoje, a także specjalne stroiki z gałęzi na głowę każdego mieszkańca. Później, kiedy skończy się oficjalna uroczystość, wszyscy pójdziemy nad rzekę, gdzie będziemy jeść, palić ogniska i się bawić przez całą noc.
Teraz kilku mężczyzn więło ze sobą Poego i razem stawiają na placu podwyższenie z desek. Huk młotków niesie się po całej wiosce, wszyscy śmieją się i żartują. Poe wyraźnie dobrze się z nimi czuje, zawsze łatwo się zaprzyjaźniał i wszyscy go lubili. Zazdroszczę mu tej umiejętności, sama nie potrafię być taka swobodna z obcymi ludźmi. Zwykle wtedy milczę, bo nie wiem co powiedzieć. W bazie zdążyłam o tym zapomnieć, przez te lata wszyscy zżyliśmy się tak bardzo... A teraz jestem sama wśród Erbańczyków, w dodatku niektórzy wyraźnie mnie nie lubią, jak Lyssa. Boję się, że nastawi innych przeciwko mnie i nikt nie będzie chciał ze mną nawet rozmawiać. Ale zaraz, nie powinnam tak myśleć. Przecież jest Tjall, który wyraźnie mnie lubi. Rasmine też chyba jest przyjaźnie nastawiona. Może nie będzie tak źle.
Moje rozmyślania przerywa ostry, głośny dźwięk bębnów. Podnoszę głowę, zaskoczona - co się dzieje? Dziewczyny, z którymi zajmuję się przygotowaniami zaczynają się śmiać i klaskać.
- Już czas! - wołają. - Już czas!
- Zostaw to! - mówi jedna z nich, wysoka, o brązowej skórze i wielkich, czarnych oczach, nazywa się Zanda. - Teraz musisz iść umyć się i przebrać, żebyś wyglądała pięknie na uroczystości!
- Pomożemy ci! - woła druga, ma na imię Ves, a jej włosy mają kolor owoców guinga. - Ja cię uczeszę, masz piękne włosy!
- Nie jak śmierdzące wodorosty z bagien? - uśmiecham się lekko.
- Aaa, nie słuchaj Lyssy, ona ci zazdrości - wyjaśnia Ves. - Zawsze chciała szkolić się w Pełni, ale nie ma takich zdolności.
- No i nie tylko tego jej zazdrości! - mówi Zenda i trąca Ves łokciem, obie zaczynają chichotać.
- Nie wiem, o czym mówicie - mamroczę pod nosem. Dziewczyny śmieją się jeszcze bardziej.
- No już nie udawaj!
- Hej, ale pospieszcie się! - mówi trzecia. - Do zachodu słońca niecała godzina, uroczystość zaraz się zacznie!
- Chodź! - woła Zanda, łapie mnie za rękę i gdzieś ciągnie. Biegniemy do Domu Młodych Wojowniczek, gdzie wcześniej przydzielono mi pokój (inny niż ten, w którym mieszkałam przed naszym procesem). Okazuje się, że na miejscu już czekają na mnie nowe szaty - długa, prosta sukienka w kolorze ciemnej zieleni i skórzane sandały zdobione metalowymi kółkami. Do sukienki jest też pasek z podobnych kółek. Myję się szybko i wkładam to wszystko. Zenda zapina mi na rękach bransoletki z grubego drutu, plecione w różne wzory, a Ves bierze do ręki grzebień i zabiera się za moje włosy. Najpierw jest dużo szarpania, kiedy próbuje je porządnie rozczesać, potem wciera w nie jakąś pachnącą lekko substancję, a na koniec bierze się za zaplatanie. Nie ma tu lustra, więc nie widzę, co ona robi, mam tylko nadzieję, że nie będę po tym wszystkim wyglądać jakoś głupio. Postanawiam jednak jej zaufać. Kiedy moje włosy są już uczesane, dziewczyny wkładają mi jeszcze na głowę stroik z gałęzi i liści, a potem odchodzą kilka kroków i przyglądają mi się, kiwając głowami z zadowoleniem. To chyba znaczy, że nie wyglądam źle...
Słońce już prawie dotyka horyzontu, kiedy wychodzimy znowu na plac. Zebrała się tam już chyba cała wioska. Z boku, w równych szeregach, stoją jeźdźcy taugurów. Wszyscy się rozstępują, kiedy przechodzę przez tłum, żeby dołączyć do stojącej z przodu grupki osób czekających na nadanie imienia. Poe odwraca się i na mój widok ściąga usta do gwizdnięcia, ale w ostatniej chwili się powstrzymuje. Staję obok niego, a on uśmiecha się szeroko.
CZYTASZ
Trzecia Strona Mocy
FanfictionAmitia Tarra, młoda pilotka Ruchu Oporu, po nieudanej akcji musi uciekać przed wrogami na sam kraniec Galaktyki. Pomaga jej Poe Dameron. Razem trafiają na odległą planetę, gdzie starożytny lud przechowuje tajemnice z czasów, kiedy jeszcze jasna i ci...