kryzys czy awangarda

75 22 22
                                    

@MiskaSal mówiłam, że się ogarnę

Generalnie chodzi o to, że ostatnio miałam lekki zastój, jeśli chodzi o rysowanie, więc postanowiłam trochę wyluzować i się pobawić. Wyszło zabawnie.

U w a g a: nie wiem, czy się nie zapędziłam troszkę, więc z góry przepraszam.

Jestem ogólnie raczej emocjonalną osobą, więc kiedy mówię, że sobie odpuściłam i postanowiłam zobaczyć, jak wyjdzie, to zwykle dzieje się tak, że przez pięć minut gwałtownie wywijam węglem po papierze, zamazuję wszystko, potem ścieram parę razy, z...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jestem ogólnie raczej emocjonalną osobą, więc kiedy mówię, że sobie odpuściłam i postanowiłam zobaczyć, jak wyjdzie, to zwykle dzieje się tak, że przez pięć minut gwałtownie wywijam węglem po papierze, zamazuję wszystko, potem ścieram parę razy, zamazuję ponownie, a na koniec w osłupieniu patrzę na efekty mojej pracy, zdziwiona, kiedy to wszystko się stało.

Jestem ogólnie raczej emocjonalną osobą, więc kiedy mówię, że sobie odpuściłam i postanowiłam zobaczyć, jak wyjdzie, to zwykle dzieje się tak, że przez pięć minut gwałtownie wywijam węglem po papierze, zamazuję wszystko, potem ścieram parę razy, z...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A że siedziałam sama w domu, to nie było nikogo, kto mógłby mi pozować (to nawet lepiej, bo mój model mógłby się mnie wystraszyć, widząc, z jaką pasją znęcam się nad kartką), więc zajęłam się autoportretami. Ten jest paskudny, kompletnie nie umiałam wyłapać proporcji, a jeszcze założyłam czapkę-wpierdolkę siostry, żeby było mi śmieszniej. Naprawdę nie wiem, co miałam w głowie, to, co widziecie na tym obrazku, to moje emocje. Skotłowane, chaotyczne i wzburzone do granic możliwości. Tak mniej więcej działa na mnie rysowanie.

To ostatnie było najśmieszniejsze, bo chciałam w ogóle zrobić swój akt, jestem już w końcu dojrzałą, poważną artystką, ale jednak się powstrzymałam i skończyłam w staniku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To ostatnie było najśmieszniejsze, bo chciałam w ogóle zrobić swój akt, jestem już w końcu dojrzałą, poważną artystką, ale jednak się powstrzymałam i skończyłam w staniku. Mam nadzieję, że to nie jest pornografia, gdyby była, to bym jej tutaj nie wstawiała.

Podsumowując, jakkolwiek źle to wygląda, jestem zadowolona z siebie, bo te pracki dały mi wgląd w emocje, towarzyszące mi podczas procesu twórczego i pozwoliły chyba po raz pierwszy odczuć tę prawdziwą wolność płynącą z tworzenia, tę świadomość nieograniczoności dzieła, jego nietykalności.

Bo skoro mogę rysować brzydkie kwiatki w wazonie, to czemu nie mogę rysować aktów lub brzydkich, powykręcanych postaci?

Kiedy próbujesz być artystą, ale nie. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz