° 6 °

3 1 0
                                    


Pov's Camila

Lekko otworzyłam zaspane oczy, słysząc głos kuzyna.

- Cami ! Wstawaj ! - krzyknął, a ja zaczęłam powoli się budzić - Jeśli chcesz ze mną iść to nie możemy się spóźnić ! - powiedział. A ja podniosłam się do pozycji siedzącej i przetarłam oczy. - Ja już idę na śniadanie, czekam na ciebie na dole - powiedział chłopak i wyszedł z pokoju. Po krótkiej chwili wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wybrałam zestaw składający się z czarnej, obcisłej, wiązanej na szyki bluzki, czarnej spódniczki w białą kratę, tego samego koloru, skórzane buty na obcasie i jeansową kurtkę.

Po  czym weszłam do łazienki i przebrałam się w wybrany outfit

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po czym weszłam do łazienki i przebrałam się w wybrany outfit. Włosy tylko przeczesałam, pomalowałam rzęsy tuszem i popsikałam się perfumami, po czym głodna zeszłam szybko na dół. Na dole w kuchni był tylko kuzyn czekający przy stole i moja jajecznica, na którą dosłownie się rzuciłam, aż chłopak się zaśmiał.

- Gdzie jest ciocia ? -spytałam ciekawa.

- Szykuje się - W końcu musi nas zawieść - wytłumaczył mi chłopak.

- Rozumiem, a o której wrócimy ? - spytałam.

- Pewnie koło 18.00 - powiedział obojętnie, a ja byłam zdziwiona, że aż tak długo.

- Czyli będziemy tam dziesięć godzin ?! - spytałam nie dowierzając.

- Nagrywanie profesjonalnych seriali trochę schodzi, jeden odcinek kręci się zazwyczaj ponad dwa dni, jutro będzie kontynuacja odcinka, który zaczynamy nagrywać dzisiaj - wytłumaczył mi.

- Nie wiedziałam o tym ... a jutro też z tobą idę ? - spytałam.

- Reżyser chyba nie ma nic przeciwko, zależy to tylko od ciebie - powiedział.

- Okej, a który to już odcinek - spytałam z buzią pełną jajecznicy.

- Teraz jest siódmy, jeszcze ten i kolejny i koniec nagrywania - powiedział. - Zaczęliśmy nagrywki, jeszcze przed wakacjami - widać że był dumny, że gra w tym serialu, a kto by nie był ? Gdy zjadłam posiłek, włożyłam tylko talerz do zmywarki i razem z Noahem rozmawialiśmy o serialu, kiedy nagle zjawiła się ciocia Karina.

- Dzień dobry - powiedziałam uśmiechnięta.

- Witaj kochanie, to co jedziemy? - spytała ciocia a my tylko przytaknęliśmy i udaliśmy się w stronę jej czarnego audi. Podczas jazdy oczywiście nie obyło się przed falami nagłego śmiechu spowodowanego kiepskimi żartami kuzyna. Rozmawialiśmy dużo na temat tego co będziemy robić, trochę się denerwowałam, ale wydaję mi się, że nie potrzebnie.

- Jesteśmy ! - krzyknęła nagle ciocia, a naszym oczom ukazał się duży, biały budynek a przed nim pełno ochrony. Ja i brunet wyszliśmy z auta żegnając się z uśmiechniętą kobietą, po czym ruszyliśmy w stronę drzwi pełnych facetów w czarnych garniturach. Noah kiwnął tylko do nich głową a oni od razu go przepuścili. Weszliśmy przez wielkie drzwi i wtedy zobaczyłam plan filmowy. Wszędzie były kamery i pełno ludzi oraz bardzo dużo przyczep z imionami i nazwiskami.

- Nagrywki są kręcone na zewnątrz, dlatego to tak wszystko wygląda - tłumaczył chłopak. Potem weszliśmy do przyczepy z napisem " Noah Schnapp ", gdzie było pełno ubrań, lustro, toaletka, sofa, mały stoliczek i mała lodówka.

- Fajnie tu masz - powiedziałam rozglądając się. Brunet tylko się uśmiechnął.

- Jak będą kręcone sceny, to wtedy będziesz stała wraz z innymi aktorami - powiedział.

- No dobra ... - odpowiedziałam nie pewnie. Nagle do jego przyczepy weszła jakaś pani.

- To jest Ingrid - tłumaczył Noah - Moja wizażystka - powiedział brunet, a ja spojrzałam przyjaźnie na panią, która się do mnie uśmiechnęła.

- To jest twoja dziewczyna ? - spytała wizażystka mojego kuzyna, robiąc mu coś przy włosach. Wtedy ja i Noah zaśmialiśmy się.

- Nie, nie jestem jego kuzynką - wytłumaczyłam, a pani Ingrid lekko się zaśmiała. Gdy mój kuzyn miał gotowe włosy, wyglądał trochę dziwnie. Mimo tego, że wiem jak wygląda serialowy Will to i tak nie mogłam się przyzwyczaić, potem jeszcze się przebrał i już w pełnej charakteryzacji podszedł do mnie.

- I jak ? - spytał, a ja wybuchłam śmiechem.

- Pięknie, pięknie ... - odpowiedziałam.

- Chodź, na razie ja nie gram, więc będziemy przyglądać się wszystkiemu z boku, tylko najpierw muszę cię zapoznać z innymi - powiedział i pociągnął mnie za rękę z przyczepy.

City Boy F.W.Where stories live. Discover now