Rozdział 23

965 63 13
                                    

-I tak właśnie ma być. My dwaj zawsze choćby nie wiem co musimy trzymać się razem, bo nasza przyjaźń jest najważniejsza i nikt ani nic tego nie zmieni. - oznajmił z ogromną powagą.

-Michael, bo ja muszę ci coś powiedzieć. - odparłem praktycznie bez żadnych emocji.

-Co takiego chcesz mi powiedzieć ? Szczerze ci mówię, że wyglądasz jakbyś miał się za chwilę zapaść pod ziemię. - oznajmił rozbawiony moją powagą.

-Chodzi mi po prostu oto, że mam dokładnie takie samo zdanie na temat naszej przyjaźni jak ty. Nikt ani nic nie może nas poróżnić, bo nasza przyjaźń to jest przyjaźń na całe życie i drugiej takiej nie będziemy mieli. - powiedziałem i zeszło ze mnie powietrze. No brawo Ruggero znowu stchórzyłeś.

-I tak ma być. Nasza dwójka zawsze razem. - oznajmił stanowczo.

-Nie ma żadnej innej możliwości. - powiedziałem i zauważyłem Karol wracającą z toalety.

-O już jesteś. Myślałem, że się tutaj zgubiłaś. - zaśmiał się Mike.

-Aż tak źle to ze mną nie jest. Po prostu w drodze do toalety miałam bardzo dziwną sytuację. - odwzajemniła nasze uśmiechy.

-To może się nią z nami podzielisz ? - odparłem i uniosłem jedną brew w górę.

-Kiedy od was odeszłam i już prawie byłam pod toaletą to zaczepił mnie kelner, który nas obsługiwał. Coś tam zaczął ze mną rozmawiać, a na koniec zostawił mi swój numer i powiedział żebym się odezwała. - mówiła śmiało dziewczyna, a ja poczułem jak moja szczęka się zaciska.

-To naprawdę niesamowite ilu facetów do ciebie zarywa. Choć trzeba ich zrozumieć. Oni nie wiedzą, że twoją głowę teraz zaprząta tylko twoja kariera i robisz sobie odpoczynek od facetów. - roześmiał się kuzyn dziewczyny.

-Dokładnie tak mam. To powodzenie kiedyś mnie wykończy. - odpowiedziała z powagą lecz po chwili sama się uśmiała z tego co powiedziała.

-I co zamierzasz do niego zadzwonić ? - zapytałem nerwowo, jednak obok naszego stolika pojawił się ten kelner i podał nam nasze zamówienie.

-Dziękujemy. Na razie to wszystko. - powiedział Michael, a ten spojrzał jeszcze na Karol i odszedł. Ma szczęście, bo już się we mnie coś gotowało.

-Tak, więc wracając do mojego poprzedniego pytania... - mówiłem i zrobiłem małą pauzę. - Odpowiesz nam ? - zapytałem.

-No właśnie kuzyneczko. Co zamierzasz z nim zrobić ? - dopowiedział po mnie mój przyjaciel, który był tego tak samo ciekawy jak ja. Tylko żeby wiedział jak różne są tego nasze powody.

-Zachowujecie się gorzej niż baby. Nie rozumiem czemu wszyscy mówią, że to my uwielbiamy plotkować skoro wy macie do tego idealne predyspozycje. Wszystko was interesuje i jesteście wygadani tak samo jak nie jedna dziewczyna, więc moje gratulacje. - odpowiedziała i zaczęła bić nam brawo.

-Możesz sobie zmieniać temat nie  wiem ile razy, ale my i tak ci nie odpuścimy. Dlatego teraz się nie wykręcaj i mów najszczerzej jak tylko potrafisz. - odpowiedział Mike.

-To, że jesteśmy ciekawscy to jeszcze nic. Twój kuzyn się po prostu o ciebie martwi. Chciałby ci jakoś pomóc i miał nadzieję, że ułatwisz mu to zadanie odpowiadając na jego pytanie. - powiedziałem z lekkim cieniem uśmiechu.

-Tak właściwie to czemu tobie tak na tym zależy i dlaczego cię to tak interesuje ? - powiedziała
i spojrzała wprost w moje oczy.

Hej kochani !!! Oto przed wami kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie zadowoleni. Czekam na wasze szczere komentarze i opinie. Pozdrawiam <3

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz