000. Nowe kościoczaszki

292 20 2
                                    

Ta książka ma już na karku parę dobrych lat. I ostrzegam o nie spójnościąch w "fabulę".
_________________________________

Perspektywa Kościogłowego tusza

Czas,
w różnych wszechświatach mijał nieubłaganie. Zwyczajem moim
oraz drugiego osobnika już są,
w skrócie "małe starcia".

Opadając po codziennej
rutynie. Nie wielkim wysiłkiem,
jednym sprawnym
ruchem prawej ręki, rozchlapuję nieco artamentu
z mojego osobistego,
jedynego,
najlepszego,
przyjaciela Broomiego.
Który w rzeczy samej, Jest pędzlem.

Aby oczywiście otwierać przejście błyskawiczne zwane portalem.

Pędzelek wykazuje się w wielu sytuacjach. Służy w głównej mierzę do tworzenia, kreacji.

Jak wiadomo, dla światów (Au) zabowiązałem się do 100
procentowej ochrony dzieł. Wszystkich wspaniałych ludzi,
Którzy ciężko dla nich pracują.

Bez twórców nie tylko mój świat by nie istniał, również nie miał bym powodu do stepania, po.. czystej, białej jak kartka papieru,
Powierzchni. W prost jestem stworzony do tej roboty!

Pędzel i ja jesteśmy w stanie materializować przedmioty,
jak i istoty tętniące życiem.
Żywe organizmy pochłaniają więcej mojej energii jak i czasu pracy...

-Jestem wykończony- pomyślałem na głos kładąc się, prosto na twarz.

W prawdzie brak mi sił, aby ruszyć choćby palcem.Próbowałem poruszyć się z paraliżu zmęczenia.
Na szczęście czuję że nie odniosłem ran ciężkich.

Czasami leczenie potrafi zająć dłuższą chwilę-zmierzając do groma myśli jak i pytań, przewróciłem cielsko na bok aby leżeć jak przystało.

Posiadam momenty kiedy zastanawiam się, czy kiedykolwiek, nastąpi koniec wojen z Error'em.

posiada podzielone zdanie, co wynika ze zbierzności naszych charakterów i jest trudno się dogadać.

Nie tylko to mnie zastanawia, ale również to że jest prawdziwym błędem- drążąc temat, z lekkiej irytacji postukiwałem palcem.

Czy on czuję coś do innych żyjących stworzeń?

Nie mam na myśli niczego złego wobec niego, tylko on postępuje nie właściwą ścieżką.

Poza tym trudno jest zawsze unikać ciosów, gdyż jest nieprzewidywalny.
Niszczy Au bez umiaru, co prowadzi do zwykłego chaosu. Podczas mojej nie obecności.

Albo najgorszy scenariusz, gdy brakuje mi sił. A Error nie musi się tak o to martwić, przez co skupia się na ataku. Nie wykorzystuję takiej samej ilości energi co ja.

Nie raz pokazał ataki z zaskoczenia, gdyż nici kumulował przed walką. Zazwyczaj to on spotykał mnie. Co wiąrze się z tym że chcę mi dokopać...ale powodu nie znam do dzisiaj...  *Wyciszyłem myśli na krótką chwilę*

Pozostało mi tylko nie tracić gardy w każdej walce, wyobrażając sobię co mogło by się stać, gdyby tego zabrakło....

Czy był by w stanie mnie zabić gołymi rękami!?- poczułem z lekka dziwny ból. Po zrozumieniu prawdopodobnej ścieżki Error'a.

Ughh.. nigdy się nad tym nie zastanawiałem-podrapałem się speszony po karku.

W razie gdybym to ja miał atakować również mogę spróbować zaskoczenia, ale z odrobiną pomysłu oraz kreatywności oczywiście.

Bez rządzy krwi, która się w nim kumuluje. Zawsze potrafię to dostrzec. Możliwe że z doświadczenia po bitwach.

-Tak czy inaczej,przypomniałem sobię.

Leniwie się podnosząc, muszę jeszcze wpaść do pobliskiego uniwersum.
I znaleźć odrobinę bandaży, na kilka drobnych rysek.

Głównym zadaniem jest sprawdzenie czy wszystko w porządku.
Tak na wypadek, drobnych Błędów. (budum tss)

-Obiecuję że nadejdzie dzień,
w którym będzie między nami porozumienie- powiedziałem ćwicząc swój jakże wybitny monolog, gestykulując dłońmi.

-Wygrałeś bitwę Ale ja mam zamiar wygrać tę Wojnę!! - wykrzyczał
Upsi...
-Pierwszy krok nauka samo komtroli!
:p

Oczywiście Error nie posiada uszu, więc nie raczył usłyszeć.
Słowa które doprowadzą do końca, zostały rzucone jak kości hehe.
Nich tę słowa nie przeminęły z wiatrem...

Ciąg dalszy:

W ostatnim czasie...- ink
zatrzymywał się z głową spoglądajacą prosto w dół.

-Odnoszę wrażenie że dzieję się coś poza moim rozumowaniem. Nie koniecznie powiązanego z Errorem, lecz wciąż negatywnego.

Możliwe że to tylko przypuszczenia, jednak będę w dalszym ciągu
przygotowany na każdą okoliczność.
*Zacisk kościstych dłoni w pięść*

-Pragnę z całych sił dbać o każdy projekt autorów!!

Nie mam zamiaru wciąż tkwić w kropce, tym razem obiecuję wam o-
*GŁOŚNY dźwięk łamanej gałęzi*

-to C! Jak tu trafił??

jakiś czas wcześniej ...
_

___________________________________

ᴄʀᴏꜱꜱ x ɪɴᴋ [Zakończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz