Ink Sans pov.
*Huff.. -Error ma wyczucie przyznam *uff, teraz muszę pozostać i poczekać na niego, tylko miło się uśmiechnąć i gotowe..
*Charakterystyczny dźwięk portalu*
O.. Kurka Już tu jest,
ledwo ma siłę podejść, co wydarzyło się tam w ciagu 2 minut???
byłem zmuszony sprawdzić jego stan.
*Ruszyłem w stronę szkieleta*-Ej gdzie byłeś, Error jesteś cały?!
*przykucnąłem aby pomóc mu wstać na nogi*W grobowej ciszy, chwycił się mego ramienia, nieco zaskoczony oczekiwałem na odpowiedź.
Ukratkiem spoglądał na moją twarz.*Po jego nie typowym zachowaniu pomyślałem że mógł doznać urazu czaszki*
Swoją rękę z ramienia zaczął powoli przemieszczać coraz wyżej i wyżej, zahaczał nawet o materiał szala, złożył swoją dłoń, i wzkazał palcem, z opuszczoną glową wpatrując się.
* Miał się odezwać, ale mi aż serce się krajało gdy myślałem że to coś poważnego, i jeszcze ta zmiana wyrazu twarzy gdy podnosił czaszkę, powoli rozszerzał uśmiech w to coraz szerszy, wyglądał nawet jak na Errora nie pokojąco*
Error:
Hahaha tęęCzOOwa Krowaa!. . . EE?- nie jestem pewien co się stało.*powstrzymałem chęć do zwrócenia ze stresu, tusz przechodzący przez gardło to nic miłego*
Error Ty? nie słyszałeś tego co mówiłem?
-A jakKie było PpYtAaNie? nie próbuj mną mani-plu-lować brzydki brązowy szalu!!
-Proszę pff..przes-stań mnie rozśmieszać.
*Podkulając się ze śmiechu operłem się o błędzika, musiałem wyładować emocję*ink: A wiesZ- AaaiHgsja!
*wstaję z obolałą czachą *
aaa- Error jak to zrobiłeś? -
stykając się z errorem poczułem okropny ból? a może porażenie?
*możliwe że glitchowanie się jego ciała, przeszło w krótkiej chwili na mnie? **Pierwszy raz mogłem po czuć się jak w skórze błęda.. Ale czy zacięcie naprawdę aż tak boli? obawiam się że jest już przyzwyczajony do tego typu bólu. *
TO TWOJA WINaa In-nk!
Mogę z ciekawości zapytać, czy twoje ciało się samo okalecza?
-HhAhAha,jeEsTeśś ZżałŁoOsnY INK..
-oDD kIIeDyy InnTeressuje cię M-moim Żżyciem!?* error wstał rozgniewany chwiejąc się *Eroro spokojnie chciałem tylko porozmawiać
odnośnie-Error przerywając:
-Jesteś takim żartem, chcesz mnie wkurzyć jak zawsze, i jeszcze te twoje wcześniejsze obrzydliwe słówka-tfwu.
Jaką masz z tego satysfakcję?!-Zapamiętaj sobie moje słowa, bo więcej już ich nie usłyszysz.
I lepiej żebym cię tu nie widział.albo.. Jednak zignoruj to, chciałeś być miły prawda?
W ramach moich podziekowań stary przyjacielu Ink, przyjmij trochę lat przerwy od zawodu z którego, Nigdy Już Nie Wrócisz!!
ink: Niee, Jak zabrałeś ten pędzel!
*na odpowiedź nie musiałem nawet czekać, ukazały się w całym voidzie nic innego jak niebieskie nici. Jestem pewien że to mój koniec.*
Powrót do czasu teraźniejszego
(tak to przed chwilą to przyszłość)
_________________________________
CZYTASZ
ᴄʀᴏꜱꜱ x ɪɴᴋ [Zakończona]
FanficInfo. do książki: -mało przekleństw, jeśli ci przeszkadzają nie czytaj (złe, i straszne słowa mogą jak najbardziej występywać). -krew oraz śmierć. -krótkie opisy postaci, lub pełniących przez nich funkcji. W skrócie: Ink po długich latach sprzecz...