Wszystko mnie bolało. W oczy świeciło mi światło.
-Obudźił się!- ktoś krzyknął
-Lance? Dobrze się czujesz?-pytała pielęgniarka
-Yyyyyy... Tak, nie, nie wiem.
Gdzie ja jestem wogóle?-W szpitalu. Leżysz już 5 dni.
5 dni. Nie dowiary.
-Czemu?
-Miałeś wypadek samochodowy. Byłeś pod wpływem narkotyków i wpadłeś pod samochód.
-Aha.
Nagle do sali wszedł Thomas. Zamurowało mnie. Serce zaczęło mi bić szybciej.
-Hej Lence
Bałem się. Nie wiedziałem co mam zrobić więc odpowiedziałem:
-Znamy się?
Nagle doktor obejrzał się na mnie i spytał:
-Lance czy ty go nie pamiętasz?
-Nie. Nie wiem kim on jest. Prosze weźcie go ode mnie!
-Dobrze już. Wychodzimy.
Thomas i doktor wyszli na korytarz. Przez szklane dzrzwi bylo ich widać. Rozmawiali. Byłem ciekawy o czym mówią więc podeszłem.
-Doktorze czemu on mnie nie pamięta?
-Musiał dostać urazu mózgu... Ale robiłem badania i nic na to nie wkazywało. A wy długo się znacie. Albo jesteście przyjaciółmi.
-Aż ponadto.
-Nierozumiem.
-Ja i Lance byliśmy bardzo ze sobą blisko, aż do czasu...
-Aha, geje.- powiedział z wyrzutem
-Przepraszam, ma coś pan do mnie.
-Tak
Kiedy oni zaczęli się kłócić chciałem przejść spowrotem na łóżko lecz nagle się przewrociłem i doktor i Thomas spojrzeli sie na mnie.
-Powinieneś odpoczywać!-krzyknął doktor
-Już już
-Czy ty nas podsłuchiwałeś?
Co miałem odpowiedzieć. Tak? Wątpie. Zaczęłem udawać, że trace przytomność. I wyszło mi to na dobre. Thomas poszedł sobie a doktor nie wracał już do sprawy z podsłuchiwaniem ich.
Przepraszam, że tak długo czekaliście z kolejnym rozdziałem. Postaram częściej pisać.
Miłego dnia.
CZYTASZ
ZAWIESZONE. Loveless
Teen Fiction„to twoja wina" O chłopaku, który codziennie słyszy oskarżenia i nie może znaleźć dla siebie miejsca.