☆°.• 57 •.°☆

2.1K 213 42
                                    

-Nie dotykaj mnie, bo inaczej śpisz na podłodze- powiedział zdenerwowany Jeon, który od godziny próbował zasnąć. Jednak nie mógł tego zrobić, gdyż był zmuszony do odpychania od siebie blondyna.

-Przecież wiem, że lubisz jak cię przytulam~ powiedział uśmiechając się i kładąc nogę na jego biodro

-Masz mnie nie dotykać- powiedział poważnym tonem głosu, jednak Kim zignorował go i jeszcze bardziej wtulił się w niego –Mówię poważnie.

-Jesteś taki ciepły miękki~ powiedział po czym Jeon zrzucił go na podłogę i przykrył się kołdrą –Ała~ to bolało..

-I miało boleć. Pozwalam ci spać na kanapie.- odkręcił się na drugi bok i zamknął oczy. Miał nadzieję, że chłopak nie wpakuje mu się do łóżka i będzie mógł spokojnie zasnąć. O dziwo usłyszał dźwięk otwieranych drzwi, które po chwili zamknęły się.

Leżał tak chwilę po czym otworzył oczy i podniósł się do siadu. Rozejrzał się po pokoju jakby nigdy wcześniej w nim nie był. Zaczęło dręczyć go dziwne uczucie, ale nie było to poczucie winy. Było to coś w rodzaju nie pokoju.

Wstał z łóżka i ruszył w stronę drzwi, którymi kilka minut temu wyszedł blondyn. Wszedł do salonu, a jego obawy odnośnie stanu tego pomieszczenia zniknęły. Podszedł do niższego, który leżał na kanapie i przeglądał coś w telefonie.

-Nawet nie próbuj szykować zemsty- powiedział patrząc na uśmiechniętego Taehyunga. Przeczuwał, że szuka jakiejś idealnej zemsty, jednak on sam uważał, że nic złego nie zrobił.

-Nie szykuje- powiedział po czym przestał się uśmiechać. Jednak w jego głosie było coś co nie dawało Jungkookowi spokoju, był pewien chłopak w tym momencie kłamał.

-A co robisz?

-Zakładam tindera.

(a/n Jeszcze jeden rozdział i skończą mi się napisane rozdziały :c)

Advertisement; k.th x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz