Luka POV
-A co się tutaj dzieje?-Zza moich pleców usłyszałem głos. Odwróciłem się i zobaczyłem tego nowego nauczyciela francuskiego i matematyki.
-Proszę pana.-Zacząłem wyjaśniać.-Chloe nabijała się z Marinette i... nerwy mi puściły.-Mężczyzna o czarnych włosach do karku i brązowych włosach ubrany był w białą koszulkę, albo bluzę, a do tego czarna kurtka. Spodnie jeansowe i buty dopełniały stroju.
-Nie poślę cię do dyrektora, ale proszę byś na przyszłość panował nad sobą.-Odetchnąłem z ulgą. Podziękowałem mu i poszedłem w swoim kierunku. Marinette z Alyą zniknęły. Chyba czekają na dzwonek pod swoją klasą.
Marinette POV
Kiedy zadzwonił dzwonek weszłyśmy do klasy, w której czekał już na nas pan Michaelis. Na jego lewej dłoni był tatuaż w kształcie pentagramu.
-Witam was na pierwszej w tym roku szkolnym lekcji wychowawczej.-Obszedł biurko dookoła i oparł się o nie. Podniosła rękę. Słucham panienko... znaczy się Marinette. Zboczenie po poprzedniej pracy.
-Mogę wyjść do toalety.-Nauczyciel pozwolił i wyszłam. W jednej z kabin zaczęłam płakać. Czułam się kompletnie bezsilnie.
Władca Ciem POV
-Ojjj. Ból złamanego serca i odtrącenia to idealne połączenie dla mojej akumy.-Wysłałem akumę do tej osoby i już po chwili miałem z nią kontakt.-Upadła Anielico. Jestem Władca Ciem. Dam ci moc byś mogła zemścić się na tym co cię skrzywdził, ale w zamian oczekuję, ze przyniesiesz mi miracula Biedronki i Czarnego Kota.-Dziewczyna zgodziła się.
Adrien POV
Marinette długo już nie ma. Jest mi trochę jej szkoda, ale będzie dobrze. W pewnym momencie drzwi do klasy zostały wyważone i do klasy weszła dziewczyna podobna do anioła. W dłoni trzymała bat.
-Adrien!-Cholera. To Mari. Zamachnęła się na mnie, ale odskoczyłem w bok.-Nie uciekaj ode mnie.-Jej ton głosu był mroczny i psychiczny. Jakby Marinette stała się yandere wersją siebie.
-Wszyscy uciekać!-Nasz wychowawca wyjął z kieszeni kurtki najbardziej kuriozalną broń na świecie, czyli zwykłe noże do krojenia. Podbiegł do mnie i podniósł mnie jednocześnie rzucając nożami w zakumizowaną Marinette. Klasa była praktycznie pusta, a mi udało się wyjść. Popędziłem do łazienki z myślą by Biedronka przyśpieszyła, bo samemu z pomocą nauczyciela nie damy sobie rady.
-Plagg! Wysuwaj pazury!-Zmieniłem się w Czarnego Kota. Wskoczyłem na dach szkoły, a stamtąd dostałem się do klasy przez okno.-Pomóc psorze?- profesor dawał radę.
-Witaj.-Uśmiechnął się jakby zobaczył Świętego Mikołaja.-Jak pokonać to coś?
-Zwykle niszczymy przedmiot owładnięty przez akumę, a Biedronka ją łapie i wszystko wraca do normy.-Aniołek zaczął wymachiwać batem na prawo i lewo.-Uważaj Aniołeczku, bo jeszcze komuś krzywdę zrobisz.-Odbiłem ataki swoim kici-kijem.
-Chyba wiem co jest owładnięte.-Wskazał na przedmiot założony za pasem dziewczyny. To było moje zdjęcie. Znaczy się Adriena. Czyli mnie. Nauczyciel pobiegł do biurka, podskoczył i odbił się od niego i wyjął fotografie rozdzierając ją. Wyleciała z niej akuma. Ghh.
-I jak my teraz złapiemy akumę?!-Mężczyzna przyłożył dłoń z tatuażem na przeciw swojego oka i wtedy pstryknął palcami, a czarna akuma stała się białym motylem. On oczyścił akumę. Marinette stałą się znowu sobą. Pan Sebastian przyłożył palec do wskazujący do ust na znak, żebym nikomu nic nie mówił.
-Co? Co ja tu robię?-Nie ma to jak amnezja po odczynieniu akumy. Wyszedłem przez okno na dach do łazienki, gdzie znów stałem się sobą.
Marinette szła akurat do pielęgniarki kiedy zatrzymałem ją.
-Mari. Przepraszam. Ja...-Postanowiłem nie brnąc dalej.
-Rozumiem. Zostańmy przyjaciółmi.-Lekki prawdziwy uśmiech pojawił się na jej twarzy. Dziewczyna odeszła do higienistki. Po lekcja kiedy wsiadałem do samochodu Luka rozmawiał z Marinette. Może im się ułoży? Kto wie.
Luka POV
Zaprosiłem Marinette do siebie po południu. Pogadamy, pośmieszkujemy jak to nastolatkowie. Mam wrażenie, że mi się uda. Lubimy tego samego artystę i takie tam. Jak się nie cieszyć? Ogarnę pokój i... hmm. Zobaczymy co dalej.
YOU ARE READING
Nutami usłane||Lukanette
FanficCóż. Mari dostała kosza od Adriena Agreste. Co ciekawsze do szkoły głównych bohaterów zaczyna chodzić także i Luka Couffaine, starszy brat Juleki. Niby wszystko ok, ale czymże byłoby opowiadanie bez antagonisty. Czytajcie, a wszystkiego się dowiecie.