Nigdy nie myślałem, że jakaś obca laska tak bardzo namiesza mi w moich myślach. Intrygowała mnie jej tajemniczość. Jeszcze jakby wypowiedziała jedno słowo, a ona po prostu stoi. Stoi i gapi się, jak nie na swoje place, to w podłogę. Nie wiem jak innych, ale mnie takie zachowanie po prostu wkurwia. Myśli, że w ten sposób nie zwraca na siebie uwagi, ale kurwa to tak irytuje.
Jak się okazało nasza nowa koleżanka nazywa się Mia. Mia Parker. Tylko tyle Jones nam o niej powiedział. Dziewczyna zajęła miejsce na samym końcu w jedynej, pojedyńczej ławce. Dobra... Umm.. To już jest dziwne. Bardzo dziwne. Ta ławka była zawsze przeznaczona na kary. Jak ktoś podpadł na lekcji to został tam przesadzony do końca lekcji. Nigdy nikt nie mógł, a przede wszystkim nie chciał tam usiąść. A ona? Sama tam poszła. Zdecydowanie po kilku minutach obserwowowania nowej uczennicy mogę stwierdzić, że jest po prostu dziwnie tajemnicza. Jest inna.
Gdy wszystkie lekcje dobiegły końca opuściłem budynek, kierując się w stronę domu. Chciałem do niej podejść, zagadać, ale zgarnęli mnie nauczyciele. Założyłem na uszy słuchawki i włączyłem swoją aktualnie ulubioną piosenkę. Pogłosiłem na ful muzykę i schowałem swojego czarnego IPhona do kieszeni. Za godzinę mam trening, na który tak długo czekałem. Jestem kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej, a koszykówka jest całym moim światem. Od kąt skończyłem 7 lat moim marzeniem jest granie w jednym z najlepszych klubów w Stanach Zjednoczonych. Wierzę, że mi się to uda.
Z zamyśleń, jakie towarzyszyły mi od kąt wyszedłem ze szkoły, wyrwał mnie lekki ból. Ktoś na mnie wpadł.
– uważaj jak chodzisz – burknąłem głośno, jednak szybko tego pożałowałem.
Moim oczom ukazała się niska brunetka, która dość mocno się przestraszyła. Spojrzała na mnie przepraszającym wzrokiem, a następnie po prostu ominęła. Ona mnie minęła. I nie powiedziała nawet głupiego "przepraszam". Co jest z tą laską? Każdy normalny człowiek raczej by przeprosił. A ona? Nic.
Rozłożyłem ręce z bezradności i westchnąłem. Ponownie mogę stwierdzić, ze jest dziwna. Zresztą... co mnie to do cholery obchodzi? To tylko nowa laska w szkole, z fajnym tyłkiem, niebieskimi, jak najpiękniejszy ocean, oczami.
Kurwa, Mike... co ty odpierdalasz? Niebieskich oczu nigdy nie widziałeś?
Machnąłem ręką i poszedłem dalej. Nie będę teraz zawracać sobie głowy. Są ważniejsze sprawy.
*2 miesiące później*
Minęło 2 miesiące od kąt w naszej klasie pojawiła się Mia. Ta dziewczyna nadal zaskakuje każdą osobę, która jest przez nią mijana na szkolnym korytarzu. Każdy nauczyciel omija ją szerokim łukiem, kiedy wybiera osobę do odpowiedzi albo do zadań przy tablicy. Przyłapałem ją już kilka razy kiedy oddaję nauczycielom prace domowe po lekcjach albo przed nimi. To bardzo dziwne. Zwłaszcza, że nasza rada pedagogiczna uwielbia sprawdzać umiejętności uczniów na lekcjach. Wlepiając im przy okazji jedyneczki przy wszystkich. Nie wiem jak innych, ale mnie to strasznie denerwuje. Owinęła sobie wszystkich wokół palca. Na przerwach siedzi sama, w klasie siedzi sama, do domu wraca sama, do szkoły przychodzi sama. Nawet autobusem nie jeździ. Za każdym razem chodzi pieszo. Najgorsze jest jednak to, że przez tyle czasu nie słyszałem w ogóle jej głosu. Zachowuje się tak jakby nikt nie nauczył ją mówić.
Aktualnie mieliśmy wf. Mój ulubiony przedmiot. Postanowiłem jednak, że dziś nie ćwiczę. WF-ista mnie prześwięcił, dał niezłą litanie, ale mam nadzieję, że tego nie pożałuje. Co jest moim wytłumaczeniem? Złe samopoczucie. A jaki jest prawdziwy powód? Rozmowa z brunetką, która nieźle zawładnęła moimi myślami. Już pierwszego dnia jej nauki w naszej szkole chciałem to zrobić. Nie było mi to jednak dane. Po incydencie na chodniku, gdzie nawet nie raczyła mnie przeprosić, uznałem, że nie ma co tracić na nią czasu. Jej tajemniczość z dnia na dzień jednak intrygowała mnie coraz bardziej, a to, że nie usłyszałem do tej pory jej głosu sprawiało, że wariowałem. Bo to nie jest normalne by się nie odzywać do innego człowieka.
Kiedy reszta uczniów biegała w kółko na boisku, usiadłem obok Mii.
– Hej – przywitałem się.
Ta jednak na mnie nawet nie spojrzała. Na serio? Jej wzrok był skierowany na trawnik.
– Hej – powtórzyłem ponownie. Zamierza mnie olać?
– a ty? Dlaczego nie ćwiczysz? – cały czas próbowałem do niej dotrzeć
Kurwa, o co jest chodzi? Ta laska naprawdę jest dziwna. Rzadko kiedy ćwiczy na wf'ie. Zwykle zwalnia się z tej lekcji. Jak już jednak ćwiczy to sama. Gdzieś po drugiej stronie boiska
– Mia... - powiedziałem głośniej, a ta na mnie spojrzała i zmarszczyła brwi.
Oh, czyli jednak jakiś tam słuch ma. Chociaż tyle. W chwili kiedy na mnie spojrzała mogę stwierdzić, że to są najpiękniejsze oczy jakiekiedykolwiek było mi dane zobaczyć. Przysięgam. Nie nacieszyłem się długo ich widokiem.
Po chwili dziewczyna wstała i odeszła, zostawiając mnie samego, bez odpowiedzi. Co jest do cholery... Dlaczego ona się tak zachowuje? Nie odpuszcze. Dowiem się dlaczego ona milczy i olewa wszystkich dookoła.
Mamy pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Chciałabym poznać waszą opinię dlatego zapraszam do komentowania! Chciałabym poznać waszą opinie na temat opowiadania. Myślę, że rozdziały będą pojawiać się tak co dwa dni na początek 😄
CZYTASZ
Almost Love
RomanceMike - obiekt porządania wszystkich dziewczyn. Jest kapitanem drużyny koszykarskiej. Jego osoba jest postrzegana jako "chłopak do imprez o seksu". Mimo tego chciałby się zakochać. Jego honor jednak nie pozwala na to. Czy będzie tez tak i tym razem? ...