1

137 9 0
                                    

Reakcja na wasze pierwsze spotkanie


Wszyscy

Jak zwykle byłaś spóźniona, na umówione spotkanie z przyjaciółką. Nie zważając na innych ludzi, biegłaś na autobus który właśnie podjechał pod twój przystanek, jednak nagle upadłaś na ziemię. Coś, albo ktoś z kim się zderzyłaś leżał nieopodal..

Jin

... a obok nieznajomego leżała siatka, z której wyspały sie produkty, prawdopodobnie do zrobienia ciasta.

- Bardzo Pana przepraszam.. pomogę Panu pozbierać.. - powiedziałaś pod nosem i zabrałaś się do pomocy.
- Hej, zaczekaj. Nic się nie stało. To moja wina, spieszyłem się i nie patrzyłem gdzie idę - chłopak spojrzał na ciebie badawczo - jestem Seokjin, ale możesz mi też mówić Jin.
- Jestem [T/I]. Wybacz mi, ale muszę już iść, autobus mi zaraz odjedzie.
Po tych słowach szybko wstałaś i popędziłaś w kierunku przystanku.
- Zaczekaj! Chciałem jeszcze spytać... - nie zdarzył dokończyć, ponieważ właśnie wsiadlas do busa, i tylko mu pokiwalas na pożegnanie -... o twój numer..
Jin stał jeszcze przez chwilę i patrzył za odjeżdżającym autobusem. Spodobałaś mu się.

Suga

... był to chłopak, o blond włosach. Podniosłas się, i cicho przeprosiłas. Chłopak w tym czasie również wstał. Zauważyłaś, że przygląda ci się
- Na przyszłość patrz jak chodzisz, chociaż w tym wypadku to raczej powinnaś uważać jak biegasz. Jeszcze mój swag na tym ucierpi - uśmiechnął się pod nosem.
- Wiem, wiem przepraszam..
Zaczęłaś iść szybkim krokiem w stronę przystanku, lecz gdy znalazłaś się obok chłopaka, chwycił cię za nadgarstek
- Jestem Yoongi, przepraszam że na ciebie wpadłem.
- [T/I]. Muszę iść na autobus, zaraz mi odjedzie. Do zobaczenia Yoongi - po tych słowach odeszłaś
Chłopak już nie odpowiedział, ponieważ miał pewność że na pewno jeszcze się zobaczycie. Wpadłas mu w oko.
Yoongi pomyślał tylko " Widać że przyda jej się więcej swagu, ale ja jej go dam" i powrócił do rozmyślań o nowej piosence która musiał skomponować.

J-Hope

... zauważyłaś że tym kimś był chlopak że szklana butelka Sprite, która niestety się rozbiła.
- Przepraszam Pana za tego Sprite. Odkupie Panu przy okazji.. - odparłas zawstydzona.
- Czemu od razu per "Pan"? - chłopak podniósł się w tym czasie co ty i zrobił palcami znak cudzysłowu - Jestem Hoseok, albo twoja Nadzieja! - uśmiechnął się pełna buzia - a o Sprite się nie martw. Mam w domu cały zapas
- No dobrze... Nadziejo. Jestem [T/I], I przepraszam ale muszę się pospieszyć na autobus - pokazałas ręką na maszynę - Zaraz mi odjedzie. Miło się gawedzilo!
Pobiegłas dalej w stronę busa, który o dziwo jeszcze nie opuścil przystanku.
- Tak, bardzo miło! - zawołał za tobą Hoseok - szkoda tylko że tak krótko... - wyszeptal.
Gdy bus odjeżdżał, zobaczyłas że chłopak który nazwał się "twoja Nadzieja" nadal stał w miejscu zderzenia i patrzył na ciebie. Miałaś nadzieję że jeszcze spotkasz tego chłopaka który tak bardzo lubi Sprite.

RM

... usłyszałaś ciche "Cholera" wypowiedziane przez nieznajomego. Chwilę później już pochylał się nad tobą. Chłopak wyciągnął rękę w twoja strone, i pomógł ci wstać.
-Przepraszam, nie uszkodziłem cię? - spytał zmartwiony
-Nie... znaczy.. czekaj, co? - spojrzałas zdezorientowana na chłopaka - nic mi nie jest. I to ja przepraszam za to że na ciebie wpadłam - uśmiechnęłaś się ciepło do chłopaka - Jestem [T/I]. Muszę już iść, autobus mi odjedzie.
-Namjoon, a.k.a Bóg Destrukcji - odpowiedział szybko - Leć już, bo jeszcze i ty staniesz się destruktorką
Po wypowiedzeniu tego zdania przez chłopaka obydwoje się zasmialiscie.
-Dzięki Namjoon, mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy!
-Ja też mam taka nadzieje [T/I].
Szybko popedzilas na busa, który już szykował się do odjazdu. Cała drogę myślałaś o chłopaku, z którym się zderzylas.

Jimin

... naprzeciw ciebie siedział chłopak. Przystojny chłopak. W chwili twojego zamyślenia, wstał i przykucnal przy tobie
- Nic ci nie jest koleżanko? - zapytał gdy ty już wstałaś.
- Uhm, nie, chyba wszystko ze mną okej... - powiedziałaś cicho - Mam na imię [T/I]. Przepraszam ze na ciebie wpadłam. Czasem tak mam, że gdy jestem w parku wpadam na ludzi.
-Wszystko rozumiem, ale nie przypominam sobie, żebyś była we mnie - chłopak się zaśmiał.
-W tobie? Co? - byłaś zdziwiona, nie rozumiałas o co chodzi chłopakowi.
- Jimin. Park Jimin - chlopak uśmiechnął się do ciebie
- Park.. ah, park! Przepraszam, nie wiedziałam o tym Jimin. Muszę iść. Autobus - wskazałas dłonią na autobus
- Rozumiem. Może się jeszcze kiedyś spotkamy. W Parku - Jimin znowu się zaśmiał
-Pewnie pewnie! - powiedziałaś na odchodnym.

V

... zobaczylas dwa pluszaki niedaleko nieznajomego, którego staranowalas. Miał kiepska mine, tak jakby miał zaraz się rozplakac.
- Moje pluszaki... - powiedział cicho
- Spokojnie, przepraszam - w tym czasie podniosłas się i pozbieralas zabawki chłopaka, po czym podałaś mu je - To chyba twoje, prawda? - obdarowalas chłopaka uroczym uśmiechem
-Tak, dziękuję że mi pomogłas - chłopak już był na nogach, i schował maskotki do siatki - Jestem Tae - chłopak uśmiechnął się kwadratowo
-Ja jestem [T/I]. Słuchaj... Tae. Tam jest mój autobus, na który muszę zdążyć. Porozmawiamy kiedy indziej
Chlopak patrzył w ciebie z anielska mina. Aż chciałoby się zrobić mu zdjęcie. Jednak nie czas na to. Pobiegłas na autobus, kupiłaś bilet I zajęłas miejsce. Tae nadal stał na chodniku i myślał o tym co właśnie się stało.

Jungkook

... poczułas na twarzy coś mokrego. Okazało się, że to mały, czarno-brązowy piesek. Nie znałas tej rasy, jednak w Korei widywalas ja dość często. Podniosłas się i poglaskalas psa, a chwilę później wzięłaś go na ręce. Jakiś chłopak pojawił się obok ciebie. Spojrzałas najpierw na niego, później na blaszke która była przypieta do obroży pieska
- To twój pies.. Jungkook? - spytałas niepewna tego, czy dobrze odczytałas imię właściciela
- Tak, Lexi jest moja. Mała, chodź to tatusia - chłopak wyciągnął ręce do pieska, który ochoczo wyrywal się do Jungkooka - już po tym zachowaniu widać że jest moja
-Tak, tak - podałaś chłopakowi psa - Miło mi cię poznać Jungkook, ale muszę pędzić na autobus.
Nie czekając na odpowiedź chłopaka pobieglas w stronę przystanku. Nawet mu się nie przedstawiłas, nie chciałaś się już bardziej spóźnić. Ta sytuacja z psem i tak zabrała dużo twojego czasu. Gdy już zajęłas miejsce w busie, zauważyłaś że odpadł ci breloczek z imieniem, który dostałaś od babci na urodziny. Spojrzałas za okno, w miejsce gdzie mogłaby podziewac się owa zawieszka, i zobaczyłas tam chłopaka z którym się zderzylas. W ręku trzymał breloczek. Zauważyłaś że jego usta poruszyły się, tak jakby odczytał twoje imię. Uśmiechnął się do ciebie, podszedł w stronę busa, w celu oddania ci zguby, lecz maszyna odjechała. Czułas że będziesz musiała odnaleźć owego Jungkooka.

~~~~~~
I takim oto sposobem, pojawia się pierwsza część reakcji BTS! Mam nadzieję że moja książka ciepło się przyjmie! Niestety w tej reakcji nie będzie gifów, nie mam odpowiednich. Do następnego!

Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz