POCZĄTEK

15 0 0
                                    

Pewnego słonecznego popołudnia, idąc polną dróżką, mijałem ławeczki z trzech, a czasami czterech desek. Były bardzo zniszczone, ale to jest nieistotne. Zauważyłem pod jedną z nich skórzany zeszyt. Miał bardzo zniszczoną okładkę oraz pogięte rogi. Ostrożnie go otworzyłem, biorąc pod uwagę fakt, iż zeszyt ten może być bardzo stary i istnieje ryzyko, że jego kartki mogą nagle wypaść. Na pierwszej stronie spodziewałem się podpisu właściciela, lecz takiego nie zastałem. Był tylko wielki napis: „Pamiętnik detektywa Iwanowa". Usiadłem na tej ławce i szukałem ostrożnie jakiekolwiek informacji, która byłaby zawarta na jednej ze starych kartek. Postanowiłem wrócić do domu wraz z moim znaleziskiem i usiąść wygodnie na kanapie, głaszcząc psa i popijając gorącą czekoladę.

Wszedłem do domu, gdzie przywitał mnie mój piesek. Od razu zauważył w mojej ręce znaleziony zeszyt. Skulił ogon i ostrożnie wąchał położony na ławie pamiętnik. Ja w tym czasie zrobiłem sobie czekoladę do picia i wygodnie usiadłem na kanapie. Tym razem spostrzegłem na ostatniej stronie rok. Był to rok 1985, jednakże informacja ta na razie za bardzo mi się nie przydała, gdyż nie miałem pojęcia, co może ona oznaczać. Postanowiłem wyszukać w wyszukiwarce internetowej jakiejś informacji o detektywie Iwanowie. Dowiedziałem się, że na imię miał Oleksy i był bardzo znanym polskim detektywem. Bardzo zainteresowałem się jego życiorysem i postanowiłem przeczytać jego pamiętnik. Napiłem się czekolady i zacząłem czytać.

„Jestem Oleksy Iwanow - polski detektyw. Czytasz właśnie mój pamiętnik, w którym zapisywałem wszystkie moje zagadki. Mam nadzieję, że wyciągniesz z nich mądre wnioski. Miłej lektury :) - O. Iwanow" - wstęp do pamiętnika Iwanowa bardzo mnie zaciekawił i wciągnął. Teraz kontynuuję czytanie:

„ROMANTYCZNA ZAGADKA"

Pewnego ponurego dnia do mojego biura zadzwoniła kobieta. Przedstawiła się jako Anastazja Pszczółkowska. Poprosiła mnie, abym odszukał jej córkę, która zaginęła dwa dni temu. Nie odbiera telefonu, a policja nie radzi sobie z presją odnalezienia jej. Zapytałem się Pani Pszczółkowskiej, czy mogłaby się ze mną spotkać, w celu zebrania dokładniejszych informacji. Zgodziła się.

Tego samego dnia spotkaliśmy się w kawiarence obok mojego biura. Pani Anastazja miała blond włosy, na nosie okulary o bordowych oprawkach, a ubrana była w długi szary płaszcz oraz gruby szal. Ciepło się z nią przywitałem i wspólnie zamówiliśmy kawę. Na początek powiedziałem:

- Czy mogłaby pani opowiedzieć, w jakich okolicznościach zaginęła pani córka?

- Oczywiście, otóż poszła teoretycznie do szkoły. Była zestresowana, a gdy pytałam, się jej co ją stresuje, odpowiedziała, że ma dzisiaj sprawdzian z biologii i się mało na niego uczyła.

- Hmm... Czy przed jej zaginięciem jakoś dziwnie się zachowywała?

- Późno wracała do domu po szkole i zawsze tłumaczyła się tym, że była u koleżanki. Bardzo dużo czasu spędzała w swoim pokoju, co było do niej niepodobne, bo zazwyczaj przesiadywała razem ze mną w salonie. Od tygodnia prawie nic nie jadła i przestała opowiadać mi, co się dzieje w szkole.

- Interesujące... Czy nie zauważyła pani, że pani córka zadaje się ze złym towarzystwem?

- Co ma Pan na myśli, mówiąc „złym towarzystwem"?

- Towarzystwem, które pali papierosy, pije alkohol bądź ma coś wspólnego z narkotykami.

- Zauważyłam tylko w jej rejestrze połączeń kilka nieznanych numerów telefonicznych i kilka całkiem nowych kontaktów.

- Czy mógłbym prosić teraz o imię, nazwisko i numer telefonu pani córki. Obiecuję zarazem, że nie podam tych informacji osobom niezaufanym. Informacje te są mi potrzebne do prowadzenia śledztwa.

ZAGADKA DETEKTYWA IWANOWA z nutką romantycznej historiiWhere stories live. Discover now