Perspektywa 3 osoby
Levi, wstał bardzo szybko jak na to patrząc, bo upojnej nocy, powinien jeszcze spać jak zabity.
Ból dolnych części ciała, dał osobie znać gdy próbował wstać. Nie wychodziło mu. Zerknął na miejsce obok siebie, gdzie znajdował się Eren, przytulając jego rękę.
Słodki.. - pomyślał.
Delikatnie wyciągnął rękę z trzymania ukochanego, a następnie po cichu próbował się wyprostować. Boli. Jego bóle, przypomniały mu o nocce, z szatynem. Nie wierzył że to powie, ale bardzo spodobało mu się to jak go zdominował. Nie zastanawiając się delikatnie wstał, aby nie zbudzić śpioszka, jak i tak, aby nie sprawił sobie zbytniego bólu.
Zszedł na dół, aby umyć się, po tym wszystkim, jak i zarazem rozmyślał, co powinien powiedzieć w pracy na tak zwane : dzień dobry.
"Dzień dobry ! Co dzisiaj robimy ? "
"Dzień dobry ! Co pana do nas sprowadza ? "
"Dzień dobry ! Co panienkę do nas sprowadza ? "
"Dzień dobry ! "
Ostatnia, jak i pierwsza opcja wydawały się bardzo sympatyczne, jak i proste, skromne, ale też takie, które powinien usłyszeć klient.
Przekręcił zawór w prawo, aby woda leciała z góry, na dół, z pod prysznica, aby mogła go ochlapać całego, z zewnątrz. Gdy ciepły strumień już leciał, pochwycił w swoje dłonie, szampon, o zapachu waniliowym. Zawsze zabierał swojemu chłopakowi, aby potem użył jego, albo po prostu, podobał mu się zapach. Zazwyczaj on, lub ten co śpi, zawsze, wąchał włosy swojej połówki przypadkiem. Gdy przytulał go od tyłu, zawsze Eren kładzie swoją głowę na jego, aby oni czuli się bezpiecznie. Levi, miał zwyczaj na przykład, że jeżeli widzi swojego kochasia, zawsze rzuca mu się na szyję, a ten jakby nic go podciąga na swoje biodra, i następnie przysuwa bardziej w górę, do czego on sam ma dostęp do jego czekoladowych włosów na głowie.
Za moment wylał szampon do ciała, o smaku mięty. Tak.. on kradnie mu, a tamten, jemu. Odwzorowali się identycznie.
Po skończonej kąpieli, szybkim krokiem na swoje biodra owinął czarno-szmaragdowy ręcznik by móc, się w niego owinąć, tak aby inni nie widzieli dolnej części ciała, oprócz jednej osoby, która wraz z nim mieszka. Podszedł do umywalki i następnie otworzył półkę gdzie znajdowały się ich szczoteczki. Gdy umył ząbki, stwierdził że czas iść zrobić coś innego.
Wszedł do kuchni, aby upichcić jajecznicę, takie najszybsze danie, które składa się z 2 jajek, trochę soli, jak i ktoś chce to dużo pieprzu. On sam uważał że troszeczkę pieprzu nie zaszkodzi, ale Eren dawał znacznie ciupkę więcej, niż zazwyczaj, gdy budził się, lub miał zły dzień. Na co dzień jedli różnorodne potrawy jego, i czarnowłosego, ale nie za często aby im nie zbrzydła dane danie.
Po ukończonych przygotowaniach aby zrobić śniadanie, dla siebie i jego, sam zaparzył dla siebie ciemną herbatę, a dla niego, wlał sok pomarańczowy, ponieważ stwierdził że woli owocowe, a herbata mu tego nie zastąpi. Tłumaczył mu oczywiście że herbata to inny napój niż jego soczki, ale ten z nich "wiedział najlepiej".
Położył ostrożnie napoje, aby się nie wylały, co by szkodziło zalaną podłogą, albo poparzeniem ręki gorącego napoju, jaki sam spożywał.
Wrócił do patelni, przemieszał potrawkę, a następnie sięgnął do półki aby wyciągnąć 2 talerze, by na nich położyć drobne jedzonko.
Po ułożeniu wszystkiego, wszedł na górę aby obudzić śpiącą królewnę, aby oznajmić jej że pora wstać.
Otworzył drzwi sypialni, aby wejść do pokoju, by powitać go okrzykiem:
Wstawaj kochanie, bo nie będzie nagrody.
Nagrodą główną był pocałunek na powitanie. Nie w policzki, lecz w usta.
Lecz zamiast dać okrzyk powitania, zobaczył jak Eren tuli się do jego koszuli, i po chwili otwiera bardziej szerzej oczy jego zapłon był dziwny.
-Wiesz.. stęskniłem się bo widziałem jak idziesz z pokoju.. - przerwał i dokończył - ..i stwierdziłem że nie chce być sam i chciałem przytulić kawałek ciebie kochanie..
-...
-ZNACZY ! No.. dobra nie ważne.
Wybuchł śmiech Levi'a, który rozniósł się po pokoju. Po chwili dostał w twarz. Poduszką. Chwycił ją i spojrzał na nią.. Znajdowała się tam "resztka" spermy Erena. Zauważył to, i zapytał co to jest.
-W-w-w-w-wiem c-co to j-jest..
Wziął ciecz z poduszki na dwa palce. Wskazujący i środkowy, jakby formował pistolet z palców. Palce wsadził do buzi swojej, uśmiechając się trochę jak pedofil.

CZYTASZ
Pamiątki Artystów #2 -/- ERERI RIREN -/-
AcakKontynuacja 1 sezonu książki "Tylko Wariaci są coś warci". Eren I Levi marzyli o salonie. Jakim kolwiek ale wyjątkowym, do którego bedzie można wracać, aby coś nowego zyskać. Skierowali się na kurs artystyczny, a w kolejnej części na tatużystów, a...