⚜.4.⚜

1K 36 2
                                    

To była izzy.

-co ... jest. O kurwa JACE DAWAJ TELEFON MAMY KABINE WODNĄ I SWIECACYCH SIE DOROSLYCH LUDZI!

Jace z nikąd pojawil się w łazience i zrobił zdjęcie.

-lila jak zrobiłaś kabinę wodną?

-włada woda debile

Otworzyłam skrzydła i owinelam nas poczym zaczęłam spuszczać wodę.

-co was tu przygnało?

-szukalismy was a ja chciałam do toalety, a wam nadal został nawyk nie zamykania jej.

uśmiechłam się.

-jak to jest całować się pod wodą?-spytał jace.

-jesteś zupełnie jak ojciec i cała reszta naszej rodziny.

-znasz moją rodzinę?

-myslisz że gdzie spalam półtora roku? Nasz pałac jest kurwa największy jesteśmy rodziną królewską tam wszystkich się zna! a najgorsze że nasz strach do kaczek jest dziedziczny...

Jace się zaśmiał.

-naprawde max to chciał sprawdzić więc wziął z farmy blackthornów kaczkę i gdy jedliśmy rodzinny obiad z tyłu domu max przyszedł z torbą. Kiedy rozległo się gdakanie wszyscy zaczęli się rozglądać niby nic ale kiedy max ją wyciągłam zaczęło się. Wszyscy na hura wstali i zaczęli biec a uwięrz przez pokolenia było nas tam pełno uciekliśmy do Lightwoodów a twój dziadek Alek wziął maxa wyrwał mu te kaczkę i narysował runę biegu, do wieczora max zrobił 59 kilometrów i poszedł spać na łące...

Wszyscy zaczęli się śmiać a Alek mnie przytulił.

-powaga? nasz dziadek uratował twoja rodizne?

-no słuchaj jak cała rodzina krolewska około 150 osób przychodzi że skarga to trzeba coś zrobić znaczy 150 osób czystej krwi w tym ja  a do tego liczy się jeszcze osoby z innych rodów które na przestrzeni wieków wychodziły za mąż ... było nas tam wieluuu.

-poznałaś swoją mamę?-w tedy zamarłam i przypomniało mi się moje zdziwienie.

-nie jace nie znam jej nadal, ona mieszka z Gabrielem w innej części nieba gdzie wstępu nie ma nikt nawet ja anioł... nawet jonatan nie. i na odwrót anioły nie przychodzą do nas.

-dobra won zaraz przyjdziemy chce w końcu się ubrać to niezręczne!

-ale co nie zręczne.

-gdy jedyne co cię zasłania to pióra ukochanej!

-my nie mamy takich problemów...

Westhłam i używając mocy zerwałam wichurę która wygnała ich obojga z łazienki.

Alek wyciągłam mnie z prysznica keidy składałam skrzydła a potem zaczal mnie ubierać

-ja umiem...

-ja robię lepiej -mrugł i ubrałam mnie a potem siebie. Wyszedlismy dał mi szybkiego buziaka w policzek i znikł w korytarzu.

-dzisiaj sobie pobiegamy a potem trochę powspinamy gotowa na okrążenie nowego Yorku?

-ja się urodziłam gotowa-spojrzakam na chłopaka za mną i ruszyliśmy do wyjścia. Gdy wyszedł zaczął bez ostrzeżenia biec.

Ruszyłam za nim.

Kilka godzin później

Stanęłam pod instytutem i założyłam ręce na pierś.

-jakim cudem biegasz tak szybko i się nie meczysz-przybiegl zdyszany jace który myślal że jest szybki.

Lively Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz