📖43

2.9K 138 13
                                    

       Clara

 W chwili kiedy dowiedziałam się, że Luke to mój brat, poczułam jakby moje życie się zmieniło... na lepsze. Liam jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze nim będzie, ale nie mogę go porównywać do mojego brata, bo to nie to samo. Cieszę się, że mój brat jest szczęśliwy. Może i nie mam najłatwiej w życiu, ale jeśli chodzi o moich bliskich to chcę, żeby byli szczęśliwi, na tym najbardziej mi zależy, a nie na moim szczęściu.

 Obecnie siedzę w mieszkaniu razem z moim bratem i czekam na Claudie. Nie mogę się doczekać aby poznać dziewczynę swojego brata. Widzę, że jest z nią szczęśliwy, bo kiedy o niej opowiada to ma wielki uśmiech na twarzy.

-Clara?

-Tak?

-Wszystko w porządku? Byłaś bardzo zamyślona..- powiedział mój braciszek.

-Wszystko jest dobrze- powiedziałam po czym zadzwonił dzwonek do drzwi.

Wstałam z sofy, a Luke poszedł otworzyć. Stanęłam za chłopakiem, starając się nie rzucać w oczy, ale on mnie odsłaniał. Kiedy tylko dziewczyna weszła do środka, Luke podszedł do niej i ją pocałował. Muszę przyznać, że dziewczyna jest piękna. Długie blond włosy, cienki makijaż, szczupła, nie za niska, dobrze ubrana.. cóż idealna. Kiedy tylko oderwała się od niego od razu spojrzała na mnie. Jej wzrok nie był zły, wręcz przeciwnie, wyglądała jakby była zachwycona tym co zobaczyła.

-Jejku jaka ty jesteś cudna!- powiedziała dziewczyna po czym od razu mnie przytuliła i to dość mocno. Muszę przyznać, że już ją polubiłam. Jest naprawdę miła.

-Kochanie udusisz ją- powiedział Luke na co ta się odsunęła.

-Przepraszam, ale tak strasznie się cieszę, że cie widzę. Luke przez długi czas próbował ciebie szukać, byłam przy nim i pomagałam mu, więc teraz się cieszę, że tu jesteś z nami- powiedziała dziewczyna po czym się uśmichnęła.

-Tak w ogóle to jestem Claudia- powiedziała wyciągając rękę w moją stronę.

-Miło mi cię poznać, jestem Clara, ale to już wiesz- odpowiedziałam uśmiechając się.

Razem usiedliśmy na kanapie w salonie, oczywiście Claudia usiadła obok mojego brata. Długo rozmawialiśmy o tym jak Luke mnie odnalazł i jak teraz pracuje u niego i jego wujka w kawiarni. Zaraz...

-Luke?

-Tak?- powiedział chłopak po czym oboje popatrzyli na mnie.

-Powiedziałeś, że kawiarnia należy do twojego wujka... to znaczy, że to też mój wujek?

-O matko no tak, zapomniałem o tym. Przepraszam cię, jutro jak pójdziemy do kawiarni on powinien tam być, więc go spotkasz- powiedział chłopak.

-A czy on będzie wiedział gdzie są nasi rodzice?

-Wątpie, ale możemy go podpytać o to, jeśli chcesz..

-Dobrze.

Siedzieliśmy tak już długi czas, Claudia postanowiła, że puści telewizje, ale to nie był dobry pomysł, bo akurat leciały wiadomości.

-"To już pewne Justin Harrison się żeni z jego piękną narzeczoną Haną. Życzymy tej parze wszystkiego dobrego".

-Trzeba przyznać przystojny jest- powiedziała Claudia, a ja czułam jak mój brat mnie obserwuje. Wie o wszystkim, więc sprawdza jak się trzymam. Szczerze to w ogóle się nie trzymam.Jest mi przykro, ale nie mam siły żeby coś z tym zrobić.

-Za to głupi, a poza tym ty masz chłopaka- powiedział Luke.

-No tak, wiem kochanie i nie zamieniłabym cię na nikogo innego- powiedziała Claudia.

-Clara wszystko dobrze?- zapytała dziewczyna.

-Przepraszam, wyjdę się przwietrzyć, nie przejmujcie się mną, do wieczora wrócę- powiedziałam i wyszłam.

Idąc po pustej bocznej uliczce wszystko we mnie pękło. Nie pozostało mi nic jak życzyć mu szczęścia, nawet nie przejął się tym dzieckiem. Czasem chciałabym wiedzieć co teraz robi i czy naprawdę kocha Hanę..

Pochodziłam jeszcze kilka godzin po mieście aż w końcu wróciłam do domu.  Oczywiście Luke i Claudia już czekali. Najprawdopodobniej mój brat już wszystko powiedział dziewczynie, bo ta od razu podeszła i mnie przytuliła. Przeprosiłam ich i poszłam się położyć.

          Justin

 Codziennie jest to samo firma i dom. Już zaczynam mieć tego dosyć , dodatkowo Hana ciągle narzeka, że nie potrafi znaleźć sukni ślubnej. Nie mam nawet z kim pogadać, bo Tom się do mnie nie odzywa, nie wiem dlaczego, bo o dziecku nic nie wie, więc o co chodzi? Moi rodzice też mało ze mną rozmawiają, jakby tego było mało, moja babcia postanowiła, że będzie lepiej jak Hana ze mną zamieszka i takim oto cudem teraz wiecznie muszę słuchać o jej problemach z suknią. Ten cały ślub to też pomysł mojej babci. Już zdążyła powiadomić media o tym.

-Wolisz koronkę czy satynę?

- A czy to ma znaczenie?- powiedziałem podirytowany.

-Tak, bo nie wiem czy wybrać satynową suknie czy koronkową. Tak w ogóle to gdzie jedziemy na miesiąc miodowy?

-Nie chcę nigdzie jechać.

-Możemy lecieć samolotem..

-Nie, w ogóle nie chcę tego miesiąca miodowego!- powiedziałem po czym wyszedłem z domu. Postanowiłem, że pójdę do rodziców.

Zapukałem lekko do drzwi, a w nich pojawiła się moja mama.

-Synu, a co ty tu robisz?-powiedziała, wpuszczając mnie do środka.

-Nie wytrzymuje już z Haną.. 

                         Trzy miesiące później...

          Clara

 Jak się okazało wujek Luke to i mój wujek, który jest strasznie kochany. Kupił mi mieszkanie, bo podobno to samo zrobił dla mojego brata. Troszczy się o nas jak o własne dzieci. Kiedy zapytałam go o naszych rodziców to nic o tym nie wie. Podobno pojawił się w naszym życiu trochę później i przez to nie może nam nic o nich powiedzieć, no i nie miał z nimi kontaktu. Ostatnio byłam u chłopaków, którzy obecnie są na wakacjach. Nie mogą się doczekać, aż zostaną wujkami. Nawet pomagali mi kupować ubrania, bo mój brzuszek jest trooochę widoczny. Obecnie jestem na początku piątego miesiąca ciąży i z tego co mówi lekarka to będzię to chłopczyk. Kiedy tylko Luke i chłopacy się o tym dowiedzieli to byli przeszczęśliwi, także wujek się cieszył. Obecnie sprzątam kawiarnie, podobno jutro ma przyjechać jakiś stary przyjaciel wujka,ale nic więcej nie wiem. Gdy skończyłam poszłam do domu. Jako, że ja mam klucz, bo zamykałam, to jutro muszę przyjść i otworzyć kawiarnie. Claudia i Luke mieszkają razem ponieważ wzięli ślub dwa mięsiące temu. Tworzą piękną parę.. Co do Justina i jego ślubie to nic nie słyszałam, unikałam wiadomości o nim, aż do wczoraj kiedy jakiś facet zrobił mi zdjęcie kiedy szłam do pracy, ale nie interesowałam się po co to, nie obchodzi mnie to. Chyba powoli się wyleczyłam, a mój mały syneczek, rodzina i przyjaciele mi w tym dużo pomogli.







Hej misie, co tam u was? Przepraszam za moją nieobecność, mam nadzieję, że się nie gniewacie. Do następnego kochani i miłego dnia :*

Black and WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz