*Oczami Dony*
Siedziałam przy Entitim całą "noc". Mam nadzieję ze całą noc. W netherze nie ma czegoś takiego jak dzień i noc. Leżał w jednej pozycji. Czyli na plecach. Czasem ciężko oddychał. Martwiłam się. Finalnie ocknął się rankiem. Kręciło mu się w głowie ponieważ błądził wzrokiem po pokoju.
-G- Gdzie ja... jestem? -zapytał kładąc dłoń na twarzy.
-W twierdzy Carify w netherze. Jak sie czujesz?
-H***wo.- Cicho parsknęłam śmiechem chociaż nie powinnam.- Dorwaliście go?
-No właśnie nie. Uciekł z Niko zanim ktokolwiek się ruszył w jego stronę.
-Niech go szlag...-Jęknął z bólu ramienia w które był ranny.
-Nie ruszaj się. Odpoczywaj lepiej. -Jak powiedziałam tak zrobił. Głęboko westchnął i zamknął oczy.
-Dzięki że jesteś....
-Nie ma za co -Uśmiechnęłam się miło. Wtedy jeszcze wbił Null. Grzecznie wszedł pukając.- Proszę..
-Hey... Słyszałem rozmowy. Ocknął się? -Zapytał Null wyglądając zza drzwi.
-A jak k***a myślisz smoluchu? -Podniósł głowę Ent śmiejąc się.
-O ty chamie jeden -zabrachtał Null.
-Dobra. Koniec rozmów. Entity musi odpoczywać.- Spojrzałam groźnie na Nulla.
-Oki doki! Poinformuję resztę. -Po czym wyszedł. Zostałam z Entem sam na sam.
Null poinformował wszystkich. Musiał się troszkę nabiegać. Heobrine i Carify siedzieli w swojej sypialni. Olfix i Larissa bawiły się w "sprzeczkę" na zewnątrz. Dread zaś był w sali z mapami. Czegoś szukał i rozdawał rozkazy Pigmanom i Witherowym szkieletom. Podeszłam do okna zobaczyć co dzieje się na zewnątrz. To co tam zobaczyłam, przerosło mnie pod każdym względem. Dread przy pomocy pigmanów i Witherowych szkieletów robił specjalne miejsce gdzie Ent mógłby prawdopodobnie potrenować. To się nasz kochany młody Boss zdziwi.
*tymczasem u Brinearyego*
Brineary siedział w swoim "pokoju" przed szklaną kulą którą wytworzył z swojej magii. Obserwował całe zajście w Netherze. Między innymi Mnie z Entitim gdy ten się ocknął, i to jak Dread szykował pole do treningu. Niestety w całym obserwowaniu przeszkodziła mu Niko.
-Co robisz? -Zapytała dziewczyna.
-Obserwuję twojego "braciszka". I chyba znalazłem jego słaby punkt. -odezwał się trochę rozbawionym głosem.
-UU pokaż.. -Podeszła bliżej ojca. Ten pokazał jej Donę i Entitiego w kuli jak to Dona się nim opiekowała.- No to wiemy gdzie atakować.
-Dokładnie kochana -Uśmiechnął się wrednie i szatańsko ojciec.- Musimy poczekać na odpowiednią chwilę. Wtedy zaatakujemy. Ta dziewczyna będzie naszą przepustką do zabicia Entitiego. A on, do zabicia Herobrinea.
-Brzmi jak doskonały plan na zemstę. -Popatrzyła na ojca dziewczyna.
-Bo to jest plan na "zemstę". Za to że się urodził i jest nieudacznikiem! Musisz trenować Niko, by móc z łatwością zabić brata. Wiedz ze on jest dobrym przeciwnikiem. Ale nie tak dobrym jak ty.
-Obyś miał rację. Po pierwszym starciu omal nie podciął mi gardła.
-Mam rację. Wiem co mówię. A teraz idź trenować. Niedługo do ciebie dołączę i pokaże ci kilka nowych ruchów.
-Rozkaz, rozkaz. -Dziewczyna ruszyła do wyjścia na pole by móc trenować. Brineary siedział jeszcze chwilę i obserwował całe zajście w netherowej twierdzy.
-Jeszcze trochę Abdiel. A pożegnasz się z życiem. Ty i ten cały Herobrine.
CZYTASZ
Dona- Na pomoc Entity303 ✔
ФэнтезиJest to 3 cześć Trylogii. Dona- Historia z Mc i Dona-Nowy swiat Bohaterowie znajdują się w swoim świecie. Jednak pewnego dnia Entity pada ofiarą swojego "ojca". Rodzeństwo i przyjaciele muszą zrobić wszystko co w ich mocy by ocalić chłopaka. Przyj...