Prolog

48 5 1
                                    


Pov. Olimpia

-Dobra słuchajcie już jutro czeka nas najważniejszy występ! - powiedziałam do mojego zespołu - spotykamy się tutaj o 8:30 na rozgrzewce. Do zobaczenia.

Wzięłam swoją torbę i ruszyłam w stronę domu. Droga zajęła mi jakieś piętnaście minut. Weszłam do domu i od razu ruszyłam w stronę swojego pokoju. Postanowiłam, że się przebiorę i pójdę trochę pobiegać. Wyszłam z domu i ruszyłam w kierunku leśnej dróżki. Ruszyłam biegiem przed siebie. Zawsze robiłam to z tatą, ale teraz go nie ma. Zabił go jeden z wygnanych. Nawet nie zauważyłam kiedy jedna samotna łza spłynęła po moim policzku. Biegłam jeszcze chwile aż wpadłam w coś...lub kogoś. Był to wysoki mężczyzna ubrany cały na czarno z kapturem na głowie. Powoli się od niego odsunęłam. Bałam się spojrzeć mu w oczy być może mógłby być to mój mate. Odwróciłam się i zaczęłam uciekać.
~Nie uciekaj kochanie~ Jezu czy ja oszalałam? Słyszę głos w głowie.
~Nie oszalałaś kochanie~ usłyszałam znowu. Wpadłam do domu jak błyskawica pozamykałam drzwi i uciekłam do swojego pokoju. Kim był ten mężczyzna ? Co robił na terenie mojego brata ? Muszę porozmawiać jutro o tym z Nathanem. Nathan to mój starszy brat jest alfą Srebrnego Kła.

Wyszłam na balkon i spojrzałam na gwiaździste niebo. Pamiętam jak byłam malutka jak tata zabierał mnie w nocy na najwyższy szczyt tam gdzie było widać najlepiej gwiazdy i uczył mnie poszczególnych konstelacji. Tak bardzo za nim tęsknie. Podeszłam do szafy wzięłam swoją ulubioną piżamę i poszłam wziąć długą i relaksującą kąpiel.Po godzinie wyszłam z łazienki i wskoczyłam pod kołdrę. Już jutro będzie nasz najważniejszy występ nie mogę się doczekać z tą myślą zasnęłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 12, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NieznajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz