Odcinek 1: Elita
Przyjeżdża stara skrzypiąca i telepiąca się winda na nasze piętro. Z niej wychodzi dwóch typów w gajeru (Dziobak i Lorenz). Zaczynają się pytać: Gdzie wykonujecie przeszczepy? Salowy odpowiada: na bloku, duże drzwi po lewej stronie. Dochodzą, otwierają salę operacyjną a tu zamurowane (sitcomowy śmiech). Pukają do sali ordynatora.
- Ale wasz szpital ch***owy. Nasz jest dużo lepszy.
- To won do waszego szpitala.
- Odezwał się, łordynator k***a jego mać.
- WOOON MI STĄD!!!
Zatem z żalem idą do Sanepidu i mówią, jak u nas jest źle. Sanepid niestety wysyła swojego człowieka do nas (Bartek).
Odcinek 2: Kontrola
Do szpitala przyjeżdża kontrola z Sanepidu. Pan Bartosz wraz z Pakulskim jadą windą na górę. Zapisują od razu w papierach, jaka ta winda stara. Nagle maszyna staje. Okazuje się, że to nie był przypadek. Za tym stoi Michał, woźny szpitala. Ten akurat podczas jazdy pogrzebał się w mechanizmie windy. Już wiadomo, że tamci ludzie w gajerach mieli rację. Groźba zamknięcia szpitala na ulicy Przybyszewskiego wisi w powietrzu. Wywieszono karteczkę: “Winda nieczynna”. Po schodach na piętro wszedł Lanek, renomowany chirurg specjalizujący się chirurgią plastyczną. Idzie spokojnie, z miną pewną siebie do dyrektora na rozmowę kwalifikacyjną do pracy w szpitalu. Niespodziewanie winda rusza i się spotyka Bartek z Lankiem. do kawiarenki na Żytnią. Do tego potem dołączył Pakulski. Spoił ich i ci zapomnieli o całej sprawie zeznając w raportach że szpital jest w dobrym stanie. Lorenz i Dziobak postanawiają uderzyć do wyższej instancji.
Odcinek 3: Pyrrusowe Zwycięstwo.
Ordynator szpitala i doktor Lanek otrzymują wezwania do sądu. Oczywiście powodami są Lorenz i Dziobak. Otrzymali to wezwanie za rzekome przekręty finansowe oraz liczne kradzieże. Wszyscy w szpitalu byli załamani bo czuli, że dalej się nie utrzymają. Nagle salowy Mateusz wchodzi do ordynatora.
- Znam Stefana, dobrego adwokata!
Niestety, okazuje się, że jest jednak zbyt słaby w porównaniu do adw. Aleksandra Gawilerki. Cena zaś jego była zabójcza. Rozpoczęło się zaciskanie pasa. Doszło do tego, że Gastroskopię i Kolonoskopię wykonywano tym samym urządzeniem. Doszło ostatecznie do spotkania na wokandzie sądu. Z racji na to, że rozprawy są tajne, to nie ukazano jej przebiegu. Sąd przesądził korzystnie dla szpitalą, więc Lorenz z Dziobakiem przegrali rozprawę. Niestety, na kilka tygodni trzeba było szpital zamknąć, bo koszty adwokata były zbyt wysokie.
Odcinek 4: Akcja Klimatyzacja
Po dwóch tygodniach otwarto szpital na nowo. Tym razem dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej. Na obrzeżach miasta doszło do bójki między dwoma dresami: elektryka i lwa miasta. Ratownicy Medyczni (Kubson, Patryk) oraz prof. Alex w karetce uratowali elektryka, a ten dresiarz został zawieziony do szpitala na Przybyszewskiego, natomiast lwa policja popieściła paralizatorem i zawiozła na wytrzeźwiałkę. Twarz Pana E. nie nadawała się już do pokazania nikomu. Pieczę nad elektrykiem objął dr Lanek. Zaczęła się operacja z asystą dr Kokosova. Cały czas było zimno na sali gdyż klimatyzacja była włączona. Pilot się zgubił, więc tej nie dało się wyłączyć. Ostatecznie elektryk został uratowany, tyle, że był bardzo podobny do syna adw. Aleksandra Gawilerki, przez co rozpoczął się spór między szpitalem a rodziną Gawilerków.
Odcinek 5: Przyjacielskie Konflikty
Elektryk wyszedł ze szpitala na Przybyszewskiego. Ów dresiarz wyszedł z windy (już naprawionej) i minął listonosza dostarczającego Hiobowe Wieści. Otóż Gawilerko postanowił podać szpital do sądu za upodobnienie pacjenta do swojego syna. Tylko skąd on o tym wiedział? Rozpoczęło się poszukiwanie kreta. Dr Lanek wytypował ordynatora, Dr. Kokosova, którego wraz z resztą personelu postanowili wyp*****lić. Po chwili na dół zbiegł ordynator, aby pocieszyć byłego dyrektora. Następnie dr Lanek osadził na stanowisku ordynatora ówczesnego prof Alexa. Dr Kokosov zawiedziony poszedł do PIP ze skargą. Po drodze zajechał na kawę do Gawilerki, z którym się pogodził. Próbował się wytłumaczyć działanie swojego chirurga lecz ten nie odbierał. Ostatecznie dr Lanek wziął urlop na pewien czas a dr Kokosov wrócił do szpitala i od tego czasu szpital ma dwóch Ordynatorów.
CZYTASZ
Daleko od Blendera
HumorZabawne historie z drugim dnem z życia wzięte ze Szczucińskiego szpitala.