Atsuko przygnębiona jak nigdy wcześniej obserwowała, jak Kidou i Sakuma odprowadzają Gendę do trenera, gdzie jeden z zawodników rezerwowych podał bramkarzowi zimny okład i wyjął bandaż elastyczny. Sama niemal nie zwracała uwagi na ból dokuczający jej od czasu spotkania z techniką kapitana Strażników i usilnie starała się przekonać, że będzie dobrze.
Przypomniała sobie, jak wyglądał mecz Zeusa. Kiedy ona, reszta Królewskich i drużyna Raimona zjawili się na meczu, od razu było widać, że to starcie wygrają Strażnicy. Ale kto wie, spóźnili się kilkanaście minut, może początki całego starcia wyglądały tak jak w przypadku teraz rozgrywającego się meczu. Widząc, że udaje im się walczyć na równi z zespołem Kageyamy, w Atsuko wstąpiła nadzieja, która teraz zaczynała ją pomału opuszczać.
Usłyszała za sobą kroki, odwróciła się, a niepewność i strach o zespół ustąpiły miejsca złości.
- Czego znowu chcesz?-warknęła, nawet nie próbując się kryć jakimi uczuciami darzy stojącego niecały metr dalej kapitana Strażników.
Wcześniej nie zwróciła większej uwagi na jego wygląd, skupiła się głównie na lekceważącym uśmiechu i blond włosach, żeby w miarę sprawnie wyszukiwać go na boisku wśród reszty graczy. Teraz mogła mu się przyjrzeć nieco uważniej, dostrzec jasnobrązowe oczy, oczywiście spoglądające z pogardą i grzywkę, zakrywającą nieco jedno z oczu. Może gdyby nie zachowanie i tez okropny uśmieszek, chłopak wyglądałby atrakcyjnie, ale w tej chwili, widziała w nim jedynie zawodnika, na dodatek ogarniętego przez samouwielbienie, który wysłał niemal cały zespół Zeusa do szpitala. To nie stawiało go raczej w dobrym świetle.
- Zastanawiam się tylko, jak długo masz zamiar to wszystko ciągnąć. Ile jeszcze chcesz udowadniać, że nie ważne co się stanie, Królewscy nie przestaną? Tak ci zależy, żeby twoi gracze mogli sobie porozmawiać o porażce z nami w szpitalu, razem z zawodnikami Zeusa? Tak bardzo chcesz pokazać wszystkim tutaj, że jesteście ciężkim przeciwnikiem, ale nie widzisz, że narażasz cały zespół zupełnie niepotrzebnie. I tak przegracie, a ty masz tylko zdecydować, ilu twoich graczy, ma wcześniej wylądować w szpitalu.
- A co ty niby możesz o tym wiedzieć?!- Atsuko zacisnęła mocno pięści.- Królewscy stawiali czoła znacznie trudniejszym wyzwaniom, niż ty i twój zespół. Może i przegramy, ale nawet jeśli, to cała drużyna, będzie wiedziała, że wcześniej dała wam popalić i nie poddała się!
- Skoro tak twierdzisz. Według mnie, jesteś zbyt dumna, żeby przyznać, że nie dasz rady i zbyt słaba, by to samo powiedzieć reszcie. Jeśli chcesz, brnij w to dalej, może po zakończeniu tego meczu, twój zespół przekonał się, jak wielki błąd popełnił, wybierając na kapitana ciebie.
Blondynka już szykowała się, by obrzucić chłopaka wyzwiskami i rzucić się na niego, byle zedrzeć ten paskudny uśmiech z jego ust, gdy sędzia zarządził koniec przerwy i chcąc, nie chcąc musiała wrócić na swoją pozycję.
Starała się tego po sobie nie pokazać, ale słowa blondyna skłoniły ją do rozmyślań i zabolały ją. Sama dostatecznie długo męczyła się z tym, że jest kapitanem, ale po pewnym czasie postanowiła sobie nie zawracać tym głowy. Skoro zespół twierdził, że się nadaje, postanowiła zaufać swoim przyjaciołom i robiła wszystko co mogła, by udowodnić, że rzeczywiście tak jest. Nie była zadufana w sobie, ale zdawała sobie sprawy, że ma cechy, które uważała u innych kapitanów za istotne i zaakceptowała fakt, iż mimo bycia jedyną dziewczyną w zespole Królewskich, jest kapitanem.
Teraz jednak jak nigdy dotąd czuła, że odpowiedzialność na niej spoczywająca jest ogromna. Może kapitan Strażników miał rację i lepiej by zrobiła, mówiąc Królewskim, że to bez sensu, że i tak nie dadzą rady? Wtedy żaden z nich nie odniósłby żadnych obrażeń. A już za chwilę, spodziewała się zobaczyć znacznie brutalniejszą grę w wykonaniu ich przeciwników.
CZYTASZ
Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~
FanfictionDo Gimnazjum Raimona przenosi się nowa uczennica Hayami Kyoko. Choć wydaje się pierwszy raz spotykać tamtejszych uczniów, jeden z nich rozpoznaje dziewczynę. Nie ma jednak zbyt wiele wspomnień o niej. Jak potoczą się losy Kyoko i jakie skrywa ona ta...