To opowieść o Sarze i Gwen. To dwie współlokatorki i najlepsze przyjaciółki. Można powiedzieć że traktują się jak siostry. Mają bardzo ale to bardzo różne przygody razem z zawodnikami serialu Supa Strikas. Zapraszam!❤⚽
*** Jest godzina 12:26 a o 13:00 jest mecz z Supa Strikas. Ubrała to i wyszłam z domu.
-Sara!-krzyknął ktoś do mnie.
-Don Aldo? Liquido? Skarra? Rano? Chłopaki co wy tu robicie?-tak znam Skarre i Riano poznaliśmy sie w klubie Joe.
-Przyjechaliśmy na mecz.-oznajmił Liquido.
-Serio? To MEGA! ale musimy się spieszyć bo zaraz zagrają bezemnie.-oznajmiłam.
Szliśmy...to znaczy oni szli ja jechałam na stadion. Gdy byliśmy przed stadionem usłyszałam znowu wołanie ale ten głos poznam wszędzie. To była moja przyjaciółka od piaskownicy do szóstej klasy. Potem straciliśmy kontakt, ale naszczeście poznałam Gwen.
-Hej, hej Nesti!-krzykneła dziewczyna.
-Zuzu?!-żuciłam się na fioletowo wlosą.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy byłyśmy małe wymyślałyśmy sobie przezwiska ona ma Zuzu od imienia, a ja mam Nesti bo gdy byłam mała moim ulubionym piciem było właśnie Nesti.
Kiedy się od siebie odsunełysmy zaśmiałam się.
-Ty zawsze lubiłas ciemny makijaż. I chyba nietylko makijaż.-pokazałam palcem na jej bluzkę gdzie było napisane #RIANO.
-No wiesz.-spaliła buraka.
-Hahaha NIECH ŻYJE BARKA!-wybuchłysmy śmiechem.
Chłopaki odchząkneli a ja podskoczyła.
-Aaaa no tak Zuzu to jest Liquido, Don Aldo, Skarra i uwaga famfary...RIANO!-oparlam się o chłopaka.
-Chłopcy to jest Zuzu.-przedstawiłam ich.-Ale to jest...O KFAK JEST JUŻ 12:53!-zuciłam i ruszyłam w te pędy na stadion.
*** Wygrywamy 3:1 zamiast trenera jest Zack. Ale spokojnie wiem jak mam grać żeby wprowadzić go w błąd. Zresztą sama go wszystkiego uczyłam.
*** (nieumiem opisywać meczy sorki)
Jest po meczu chłopcy podrzucaja mnie do góry bo dzięki mnie wygraliśmy. Gdy wkoncu przestali Zack do mnie pobiegł.
-A-ale jak to możliwe?!-niedowierzał.
-Zack, przecież wierz że sama uczyłam cie jak pokonać Nakame. Możliwe że miałam na ciebie patent.-zasmiałam się.
-Ty...PRZEZ CIEBIE SUPA STRIKAS NIE BĘDĄ CHCIELI MNIE ZNAĆ!!-krzyknął.
-Zack, po pierwsze nie krzycz, po drugie robiłam to co miałam.-powiedziałam z krzywym uśmiechem.
-AGH...TO TWOJA WINAAA!!!-wykrzyczał.
-Zamknij się bo mi benbenki odpadną.-powiedziałam.
-WIESZ CO LEBIEJ BYŁO JAKBYŚ DALEJ BYŁA BYŚ ZAGINIONA!!!-wrzeszczał.
-Zack...-moje oczy się zaszkliły.
-Sara nie oto mi chodziło ja...-nie chciałam go więcej słuchać.
Pobiegłam do wyjścia po drodze miałam chłopaków, dziewczyny i kilka osób. Ruszyłam w kierunku domu. Kiedy już byłam poszłam do pokoju. Zamkłam drzwi, oparłam się o nie i bezradnie zsunełam się na ziemię. Zaczęłam płakać, kiedy się zmeczyłam zasnęłam z podkulonymi nogami i schowaną głową.
Obudziło mnie lizanie Rokiego. Smutno się uśmiechłam i poszłam do łazienki. Popatrzyłam w lustro i zobaczyłam tam słabą dziewczynę z opuchnietymi oczami od płaczu i rozwalonymi włosami. Podeszłam do szafy i wzięłam to.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Była 17:19, postanowiłam zadzwonić do moich przyjaciółek i kuzynek. Mam już plan, na nową drużynę w Super Lidze.
Pierwsza dziewczyna do której zadzwoniłam była Gwen.
-Halo? Sara?
-Gwen przyjdziesz?
-Zaraz będę.
Potem zadzwoniłam do Zuzu, Supa Fran, Kot, Milky, Alex i Elie. Wszystkie zaraz tu będą. Pobiegłam po przekąski i picie rozłożyłm koce i poduszki. Ponieważ urządzamy pijama party! No to znowu trzeba się przebrać. Wybrałam to.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
___ Zaraz wstawię kolejna część! XD Sorki za błędy!