Wstałam z łóżka, na którym siedziałam i przeczytałam wiadomość od ojca.
Po spotkaniu z tym całym Sherlockiem, odesłał mnie do domu i choć była już 22:00 dalej nie wrócił.
Poprosił w sms'ie żebym na niego nie czekała, bo musi się zająć jakąś pilną sprawą. Spytałam czy Holmes się odezwał. Odpisał, że wytłumaczy mi jutro rano.
Odłożyłam telefon i idąc do łazienki, złapałam piżamę oraz szlafrok.
Rozebrałam się i weszłam do wanny. Uwielbiałam długie kąpiele.
Ciepła woda doskonale odprężała.
Zaczęłam zastanawiać się nad wszystkimi wydarzeniami dzisiejszego dnia. Robiłam tak zawsze, żeby zrozumieć swoje błędy (o ile je popełniłam) i pomyśleć co mogę zrobić lepiej.Chwyciłam komórkę i włączyłam muzykę. Oczywiście poważną. Nie interesowały mnie żadne nowe przeboje popowe.
Mój tata zawsze się temu dziwił.
Przypomniałam sobie jak ocenił mnie Sherlock.Tak samo poważna i nadmuchana jak ty...
Że niby ja byłam taka jak Mycroft Holmes? To brzmi wręcz głupio.
Ten facet to kolejny rządowy pupilek.
Ja to co innego.Wiele osób twierdziło, że mam w sobie tyle uroku. Zresztą mój ojciec też tak uważa - podobno mężczyźni lgną do mnie jak muchy...
Ale ja jakoś nigdy nie interesowałam się chłopakami i zakładaniem rodziny, a niemowlaki śniły mi się w nocy jako koszmary.Po kilkunastu minutach wyłączyłam muzykę, wyszłam z wanny i wciągnęłam piżamę. Ruszyłam do łóżka. Położyłam się i okryłam kołdrą. Zasnęłam dosyć szybko.
Rano zastałam tatę w kuchni i usiadłam przy stole. Śniadanie było już gotowe.
Złapałam mleko i jak zwykle wlałam je do miski.Zaczęłam powoli jeść owsiankę, gdy ojciec stwierdził:
- Pani Adler twierdzi, że używa zdjęć tylko do ochrony, dla pewności.
- Wierzycie jej? - spytałam z niedowierzaniem, unosząc głowę.
Skinął głową. Nie byłam pewna czy to potwierdzenie czy zaprzeczenie.
- Mycroft właśnie wysłał mi wiadomość.
- Czy to nie ty, tato miałeś się tym zająć? Czemu Mycroft biega za tą sprawą? - ponownie zadałam pytanie.
Delikatnie uniósł brew.
- Był u swojego brata i otrzymał informacje. Poza tym nie mogę tego dopilnować, bo mam teraz sprawę z Sherwoodem.
- Więc ja mogę dopilnować - oznajmiłam - Przepraszam, ale jakoś nie ufam Mycroftowi.
- Panu Holmesowi - poprawił mnie.
- Jesteśmy już na ty. Ale, wracając do tematu, chętnie to ogarnę.
Szczerze mówiąc ta sprawa nawet mnie zaciekawiła. A wszystko było lepsze niż siedzenie w pustym domu.
Jako, że mój ojciec miał wysokie stanowisko w rządzie nigdy nie musiałam pracować.- Dobrze. Porozmawiam z Mycroftem - odpowiedział niechętnie.
Uśmiechnęłam się. Co prawda współpraca z Sherlockiem musiała być tragedią, ale przynajmniej będę miała coś do roboty.
-----------------------------------------------------------
Takie kilka słów
Dosyć długo myślałam nad imieniem dla głównej bohaterki, a imię Aileen nie jest przypadkiem.
Co do nazwiska - pierwsze lepsze. Większy nacisk poświęciłam na imię i moim zdaniem Aileen pasuje świetnie.
👌
CZYTASZ
I'm serious, Mr. Holmes
FanfictionWiele osób wmawiało mi, że mam wspaniałe życie. Ja też próbowałam to sobie wmawiać. Ale to nie była prawda. Wszystko było takie nudne. Teraz wiem, że gdyby nie pewien mężczyzna cały czas bym tak żyła.