*Dzwonienie budzika*
Jeszcze chwilę - wyjąkałam pod nosem, po pięciu minutach głośnego alarmu z budzika wstałam, aby go wyłączyć. Wtedy przyszedł mi SMS od mojej najlepszej przyjaciółki Weroniki.
W-Gdzie jesteś ?! Za 10 minut mamy sprawdzian z Chemii, jeśli się na nim nie zjawisz grozi Ci wywaleniem ze szkoły ! Tak tylko przypominam, błagam odpisz, martwię się.
Wtedy wiedziałam, że to już koniec. Ubrałam mój różowy szlafrok i udałam się do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Następnie toaleta łącznie z makijażem, a na końcu ubranie się. Było ciepło i też z tego względu ubrałam jasno niebieską bluzkę z Levi'sa oraz białe krótkie spodenki.
8:20
Pora wychodzić, mam nadzieje, że babka od chemii, da mi ostatnią szanse. W połowie drogi do szkoły dostałam telefon od Weroniki, pomyślałam, że chodzi o Chemię, i z trudem odebrałam telefon
*krzyki*
L- halo ?
*krzyki i odgłosy biegnących ludzi*
L- Wera co się dzieje ?!!Coś przerwało, rozłączyło nas, wtedy zaczęłam szybko biec w stronę szkoły. Widziałam, że dzieje się coś niedobrego. Kiedy byłam blisko szkoły słyszałam krzyki, i ujrzałam tłum wybiegających uczniów ze szkoły. Nie miałam pojęcia o co chodzi, weszłam ostrożnie, przez tylne drzwi, i schowałam się na stołówce - pod stołem z nadzieją, że nie spotka mnie coś złego. Napisałam SMS do Weroniki
L-Co się dzieje ?! Jestem w szkole na stołówce !
W- Uciekaj stamtąd !!!
L- Gdzie jesteś ?
W- W toalecie na drugim piętrze, obok sali technikiNagle usłyszałam dziwne jęki niedaleko mnie, widziałam nogi brudnego człowieka z raną na nodze. Wtedy ujawniłam mu się mówiąc :
-Halo ? co się tu dzieje, pomóc ci ?
Dziwna postać odwróciła się powoli w moją stronę, jej oczy były białe, miał ślady paznokci na twarzy, był brudny. Zaczął iść w moją stronę. Wiedziałam, że to coś niedobrego, na początku osunęłam się z każdym jego krokiem coraz szybciej, aż w końcu zaczęłam biec.
Wybiegałam za drzwi stołówki, a następnie skręciłam w lewo tuż na schody, mając nadzieje, że spowolni ,,to coś"
YOU ARE READING
The walking dead - life story
HorrorSzesnastoletnia Lee, jak gdyby nigdy nic szła spóźniona na ważny sprawdzian z Chemii do szkoły. W pewnym momencie dostała telefon od jej najlepszej przyjaciółki Victorii