Rozdział. 16

3.9K 203 12
                                    

*Ivar 

Wiedziałem, że to przez tego ciula moja córeczka jest w takim stanie. Musiałem wiedzieć. 

- Sara co on ci takiego zrobił? Skrzywdził cię dziecinko - wziąłem ją za ramiona.

- Nie wstydź się jestem twoim ojcem. 

*Sara. 
Co ja mam ojcu powiedzieć nie chcę by ojciec go skrzywdził albo matkę. 

-To nie tak, tato – szlochałam.

- A jak? I gdzie jest twoja matka? - pytał zirytowany. A potem sam się do myśli. 

- To o nią chodzi prawda? Coś jej zrobił? - dopytywał się prawie krzycząc.- Zabiję drania i da tobie, i matce raz na zawsze spokój. – ojciec krzyczał wściekłe. Chciał nawet do niego pobiec. Bałam się, że się w końcu się pozabijają. 

- Tato ja go kocham - zatrzymałam go. 

- On nie jest odpowiedni dla ciebie. Zabiję drania i ta więź przestanie działać. A ty znajdziesz sobie chłopaka w swoim wieku – ciągnął ale kiedy spojrzałam na niego przeraziłam się nie na żarty bo naprawdę tak myślał. Zdobyłam się na odwagę.

- Jeśli go skrzywdzisz znienawidzę cię. A po za tym, ty też nie byłeś odpowiedni dla matki przecież jesteście rodzeństwem – wyrzuciłam mu. - Ale i tak nie będziemy razem bo on dalej kocha matkę, zabił dla niej!

- Co! - ryknął  wściekły  ojciec.

A ja uklękłam na trawie i już rozryczałam się na dobre. Został ze mną choć wszystko się w nim gotowało. 

*Sam

- Sam coś ty zrobił? Przez ciebie moja córka mnie znienawidzi – krzyczała Nora.

Kurwa, sam nie wiedziałem czemu to zrobiłem. Przecież kochałem swoją małą Sarę ale kiedy zobaczyłem tego drania, coś we mnie się zagotowało, bo Nora była mi bliska. W końcu była matką mojego dziecka i czułem się za nią w pewnym sensie odpowiedzialny.  

Chciałem ją tylko pocieszyć i Sara to opacznie zrozumiała.

Chciałem za nią pobiec ale Miriam mi odradziła, twierdząc że to nie najlepszy pomysł. Może miała rację. Nora też chciała iść, ale Miriam też ją uspokaja.

- Mamo zostań jesteś w ciąży. Sara się uspokoi i wróci.

Nora usiadła na schodach mojego domu, upierając się że poczeka na córkę.

- Nora przepraszam, że sprawiam ci wciąż tylko kłopoty.

Wobec niej też miałem wyrzuty sumienia, nie chciałem poróżnić matki i córki. 

Po jakiś czterdziestu minutach pojawił się on, Ivar. Musiał być blisko. 

Trzymał córkę za dłoń, która w dodatku była pół naga. 

Aż się we mnie zagotowało. 

- Ty zboczony skurwielu bierzesz się teraz za własną córkę?! - rzuciłem się na niego. 

- Sam! - krzyknęła Nora a Sara zasłoniła ojca. 

Zaraz dostałem od niej w twarz. 

- Jak śmiesz mnie o coś takiego oskarżać, to mój ojciec. A ja cię kocham w porównaniu do ciebie. 

Spojrzała na mnie. Nie miałem na myśli jej ale skoro Ivar dobierał się do własnej siostry. Znowu przesadziłem no ale co sobie miałem pomyśleć?

Natomiast Iv triumfował gdy tylko Nora znalazła się w zasięgu jego ręki, złapał ją za nią i przyciągnął do siebie. Był zadowolony, że ma je obie przy sobie

Mate nie wybiera *Zakończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz