Sam
- No i co z moim karmelkiem - zapytałem kiedy Miriam właśnie kończyła rozmowę z jej matką.
Od razu zauważyłem, że ta coś chciała przede mną ukryć.
Minęły już dwa dni a ja tęskniłem za nią. Chciałem chociaż móc usłyszeć jej głos. Obiecałem jej jednak.
-Mów Mi, jesteś moją córką – z trudem panowałem nad sobą.
*Miriam.
Ojciec był dość impulsywny i zazdrosny nie wiem jak to odbierze.
Poza tym tęsknił za swoją mate.- Jakiś chłopak? – pytał ze złością i z zazdrości zmarszczył czoło.
Alex i Aron z ciekawości przestali oglądać wiadomości.
- Ona weszła w gorączkę – wyznałam.
-Co!?
-Oj ojczulek będzie miał dużo roboty przy tylu napaleńcach - zagwizdał ze śmiechem Alex, czym wkurzył bardziej ojca.
- Oj Mi szkoda, że ty jej nie masz - jęknął rozmarzony Aron a jego brat mu przytaknął. - Byłabyś tak chętna - ciągnął i tym mnie kurzył.
- A coś wam brakuje? Może jestem gorsza od innych wilczyc?
- stanęłam naprzeciw nich i spojrzałam na każdego.Aron pierwszy zaczął się tłumaczyć.
Tym czasem ojciec powiedział, że jedzie do Sary. Mieliśmy to zrobić jutro. Ale tak mnie wkurzyli, że powiedziałam, że zabieram dzieci i jadę z nim.
-Może spotkam innego wilka, któremu nie będzie przeszkadzać, że jestem człowiekiem – rzuciłam by im dogryźć.
- Nie Miriam - jęknął Aron
Wzięłam synka z kojca i podałam ojcu. Potem to samo zrobiłam z córką.
- Podobnież wilki lubią jak pachną ludzkie kobiety – mówiłam.
- Masz rację córeczko - ojciec był rozbawiony.
- Mi, my tylko żartowaliśmy.
Alex też spoważniał.
- Ja też - pocałowałam jednego i drugiego ale, i tak dodałam, że jadę z ojcem. Jakaś kara musi być.
- Może spotkam jakiegoś wilka - żartowałam dalej.
- Kurwa Miriam nie testuj mojej cierpliwości. - Aron chwycił mnie za dłoń, był o wiele bardziej zaborczy niż Alex. Choć mu to też się nie podobało.
- To ty nie przesadzaj, szczeniaku - ojciec przyszedł mi z pomocą.
- W takim bądź razie jedziemy z tobą mała - zadecydował za mnie Alex patrząc porozumiewawczo na brata, ten kiwnął głową na znak, że się z nim zgadza ale zapomnieli, że najpierw mają jechać do ojca a to znaczy, że będą jutro.
Czułam, że nie tylko Sara ma przekichane.
* Nora
Cieszyłam się, że odwiedzili nas Nathan i Klara, dawna narzeczona Ivara. Tak cieszyłam się bo wiedziałam, że mój wilk szalał za mną.
Przechodził akurat obok więc złapałam go za ubranie, przyciągnęłam do siebie i pocałowałam namiętnie. Był zadowolony i złapał mnie za pośladki.
- Widzę, że miłość kwitnie. Nic dziwnego, że macie tyle dzieci. - zażartowała Klara kiedy pomagała mi w przygotowaniach.
- To przez niego bo mówi, że na tym panuje a mogę się założyć, że robi to specjalnie.
CZYTASZ
Mate nie wybiera *Zakończone*
Werewolf# 10 miejsce Młoda nie letnia dziewczna i facet po 40-stce. Co stanie się gdy ukochana córeczka tatusia zakocha się w jego wrogu