Rozdział 5

291 20 0
                                    

No, nie chciałabyś znowu go zobaczyć?

Na te słowa Julii zaczęłam się zastanawiać. Chciałabym, ale chyba lepiej byłoby na policję zanieść...

- To jak, Adela? Mam dzwonić po taksówkę?
- Ymmm... No dobra! Nie wiadomo czy jeszcze kiedyś go spotkamy, znaczy my go spotkamy - trochę mi się język zaplątał
- Wiesz, że nie gardzę Minho, ale wolałabym Taemina - na to zdanie zaśmiałyśmy się i zaraz potem zadzwoniłyśmy po taksówkę.

Jesteśmy już coraz bliżej wytwórni. Nie wiem do końca czy go spotkamy, bo może ma próbę do późnych godzin lub nawet wolne. Wiele myśli przechodziło mi przez głowę podczas tej drogi. Będziemy jeszcze trochę jechać, bo trafiliśmy na korek, w którym raczej trochę postoimy...

Minho

Cały czas myślę o tej dziewczynie, poznanej w kawiarnin, Adeli (?). Miała w sobie coś takiego, że na kilometr można było wyczuć, że jest ciepłą osobą. A jeszcze miała naprawdę ładne, duże, zielone oczy. Nie była jakaś niska, miała idealną wysokość w porównaniu do mnie,a na ramionach leżały długie brązowe, lekko pofalowane włosy... Chciałbym jeszcze ją spotykać. Z zamyśleń wybudził mnie Key, który zauważył, że się rozmarzyłem.

- A nasz charyzmatyczny książę Minho nad czym tak myśli od momentu wyjścia z kawiarni? - bałem się takiego pytania
- Yyyy... Bo tam... BARDZO DOBRE CIASTO BYŁO - powiedziałem jak najszybciej cztery ostatnie słowa - i po prostu cały czas myślę o nim - uśmiechnąłem się w głębi siebie na moje wytłumaczenie
- Naprawdę? A nie była to przypadkiem jakaś babeczka😏? - wtrącił się do rozmowy Taemin
- Babeczka? - nie zrozumiałem o co mu mogło chodzić
- No w sensie jakaś dziewczyna, która wpadła ci w oko - o to skubaniec... Na szczęście w chwili, kiedy nie wiedziałem co powiedzieć, wszedł Onew poinformować nas, że próba została odwołana i możemy jechać do dormu. Jeszcze nigdy tak się nie cieszyłem na widok hyunga, hahaha.

- Dokończymy później tę rozmowę - dodał uśmiechając się do mnie Key, na co Taemin zaczął się śmiać. A już myślałem, że nie będę musiał dalej ciągnąć tej konwersacji z nimi. Ehh...

Adela

Dotarłyśmy pod wytwórnię. Umówiłyśmy się, że poczekamy max. 1 godzinę. Jeśli nikt z Shinee się nie pojawi, to wracamy. Nie minęło 20 minut, a z budynku wyszło trzech chłopaków ubranch w czapki z daszkiem i w okularach. Po chwili wyszedł jeszcze jeden chłopak z kapturem na głowie i okularach. Był z nich najwyższy. Jula popatrzyła na mnie z wymalowanym znakiem na twarzy krzyczącym 'CZY TO SHINEE?!'. Nagle usłyszałam jak ktoś wykrzykuje moje imię. Odwróciłam się z powrotem w stronę tamtych chłopcaków i zwróciłam uwagę na tego, który krzyczał moje imię, nie tylko ja na niego patrzyłam, bo pozostała trójka zrobiła to samo. Chłopak podszedł do mnie ściągając kaptur i okukary, był to Minho.

- Hej! - przywitał mnie z wielkim entuzjazmem
- Cześć - uśmiechnełam się - zostawiłeś w kawiarni telefon - wręczyłam mu urządzenie
- Ohh dzięki
- Nie ma za co...
- Nawet nie zauważyłem, że go zgubiłem - nagle przytulił mnie, dziękując jeszcze raz. W tym momencie myślałam, że zaraz zemdleję, bo Minho mnie przytula. Nagle poczułam wiele fleszy dookoła. Nie wiem jak i skąd pojawiło się tylu paparazzi. Minho chwycił mnie za dłoń (przyznam, że spodobało mi się to), a Julie za nadgarstek i pobiegł ciągnąc nas ze sobą w stronę limuzyny, w której siedzieli pozostali członkowie.

----------------------------------------------------

Uhuhuhuh! Kolejne spotkanie Minho i Adeli w ciągu jednego dnia.
Gwiazdkujcie i komentujcie❣ Przypominam, że świeżym "pisarzą" bardzo pomagają.

ɴᴀᴊʟᴇᴘsᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴇᴋ || ᴍɪɴʜᴏ ᴄʜᴏɪOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz