Rozdział 8

261 17 2
                                    

Po zjedzonym śniadaniu postanowiłyśmy już się zbierać, ale jeszcze musiałyśmy się pożegnać z chłopakami.

- Przepraszam jeszcze raz za to całe zamieszanie... - powiedział smutny Minho.
- Nic się nie stało - powiedziałam uśmiechając się - było miło.
- Cieszę się. Musimy się jeszcze spotkać kiedyś. - mówiąc to podał mi małą karteczkę ze swoim numerem telefonu. Zrobiłam zdziwioną minę i popatrzyłam na chłopaka, który lekko się uśmiechnął.

- Dobre zakochańce! Minho zostaw już Adelę, dziewczyny muszą już jechać puki nie ma paparazzi. - zarumieniłam się na dwa pierwsze słowa i spuściłam głowę.

Podjechał samochód, a my do niego wsiadłyśmy. Jula patrzyła na mnie z miną pedofila, czekając aż coś powiem. Specjalnie olałam ją, a ona nie wytrzymała i sama się odezwała.

- No i jak było?! - krzyknęła z ogromnym zacieszem na twarzy
- No fajnie, nie mogę uwierzyć, że poznałyśmy chłopaków.
- Nie o to mi chodziło... - zaśmiała się - mam na myśli ubiegłą noc ty i... - przerwałam jej szybko.
- Hahahha my nic z tych rzeczy niw robiliśmy. Wieczorem jak wszyscy poszli spać to zasnęłam na filmie i Minho zaniósł mnie do pokoju, a sam udał się do swojego. A rano poszłam mu podziękować i tam... - na chwilę przerwałam na myśl o tym, że widziałam go w samych bokserkach i to jeszcze z ociekającymi kroplami wody, uhhh ale wyglądał sexownie, Bóg sexu. Nagle z zamyśleń wyrwała mnie Jula.
- Haloooo... I TAM?
- Już mówię ci dalej. Wchodząc do pokoju Minho zobaczyłam go w samych bokserkach, więc zakryłam oczy, a on założył szlafrok. Potem wychodząc podszedł do mnie i nachylił się nade mną mówiąc, że słodko się rumienię. A potem to już wiesz, bo wyszłam z pokoju.
- O kurcze! Ale tam musiało być gorąco. Ja pewnie widząc tak Taemina, rzuciłabym się na niego. - zaśmiała się dziewczyna, a ja po chwili do niej dołączyłam. - A tak poza tym to nic pomiędzy wami nie zaiskrzyło?
- Nieeee, a czemu tak uważasz? - zdziwiło mnie to pytanie.
- Przecież podczas żegnania się z chłopakami wpatrywaliście się w siebie, a potem zarumieniłaś się kiedy Key powiedział do was ZAKOCHAŃCE.
- A ty byś się nie zawstydziła w takiej sytuacji?
- No racja... A ta rozmowa i potem paru sekundowe wpatrzanie się w siebie?
- No bo powiedział mi, że ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy i...
- iiiiii?!
- Dał mi swój numer telefonu. - przez parę sekund nie mogłam oddychać bo dziewczyna zapiszczała i mnie mocno przytuliła, ale potem się otrząsneła, że brakuje mi tlenu.
- To kiedy do niego napiszesz? Bo nie ma wymówek, że on będzie pierwszy. Ty masz jego numer, a nie on twój.
- Też się zastanawiam, trochę się wstydzę...

-------------------------------------------------------
Dzieńdobrywieczór!!!
No i mamy kolejny. Wiem, że nudny.
Niedługo kolejny! Jeżeli macie jakieś życzenia odnośnie tego ff piszcie do mnie śmiało. Pozdrawiam💞

ɴᴀᴊʟᴇᴘsᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴇᴋ || ᴍɪɴʜᴏ ᴄʜᴏɪOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz