Dziękuję za poświęcony czas na przecztanie i miłe komentarze☺ Przed nami pierwszy rozdział zapraszam
Emily's Pov
Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole, ciewkwa jestem jaka jest tam atmosfera i jak mnie tam przyjmą. Jedno jest pewne, jest tam Nash.
Nash jest moim przyjacielem z dzieciństwa, chociaż nigdy nie chodziliśmy do tej samej szkoły to jednak zawsze mieliśmy dla siebie czas i nigdy nie nudziliśmy się w swoim towarzystwie. Niestety mój jedyny wspaniały przyjaciel miał dziewczynę... Tak, mojego wroga nr 1.
Z Sue nienawidziłyśmy się już od podstawówki a pokłóciłyśmy się o chłopaka - wiem może to dziwnie zabrzmieć bo teraz jest z Nashem ale to nie o niego chodziło. Ta wredna idiotka zawsze we wszystkim ze mną rywalizowała!! Nawet jeśli byłyśmy w jednej drużynie w "zbijaku".
Teraz może coś o mnie.. Jestem Emily mam starszą o rok siostrę Rose, która jest z Cameronem Dallasem - taki bff Nasha (hahaha) Na przyjaźni z Nashem zawsze mi zależało, do niedawna traktowałam go przecież jak starszego brata! Nie mam pojęcia co teraz się stało. On pewnie uważa, że nic się nie zmieniło i jest tak jak zawsze, ale ja czuję, że jest inaczej. Dobra... Nieważne, uwielbiam grać w piłkę nożną choć wiem że to całkowicie nie podobne do dziewczyny, ale to wszystko przez chłopaków z Magcon (hahahaha)
Rano jak zwykle obudził mnie budzik. Szybko poszłam do toalety wziąć ekspresowy prysznic i nałożyć na twarz maseczkę odtłuszczającą. Po 30 minutach pomalowałam delikatnie buźkę (bardzo nie lubię mocnego make-up) Ubrałam luźną koszulkę, jeansy i starą bluzę Nasha otaz upięłam moje zawsze rozczochrane włosy w wysokiego kupyka i zbiegłam na dół żeby zabrać śniadaniówkę. Po drodze spotkałam mamę która jak zwykle krzątała się po kuchni.
- I jak Emy denerwujesz się pierwszym dniem? - spytała uprzejmie mama
- Jak mogę się nie denerwować mamusiu. Boję się jak rzadko!! - wykrzyknęłam.
- Kochanie nie martw się tym razem będzie przy tobie Nash, poza tym mówiłaś, że na rozpoczęciu było całkiem ok. - wsparła mnie.
- No bo było... - odparłam
- Dobrze teraz szybko pakuj jedzenie i wsiadaj do auta bo spóźnisz się na pierwszą lekcję! - pospieszyła mnie mama
- Momemt tylko skoczę do toalety i już jestem. Pędem pobiegłam do ubikacji i załatwiłam to co miałam zrobić i chwilę później byłam już w samochodzie.
W drodze do szkoły widziałam jak kilka osób biegło bardzo zmachanych. (?Chyba do szkoły?) Minęło niecałe 20 minut i już byłyśmy na miejscu. To liceum było OGRIMNE!!! Ucałowałam mamę w policzek i wyszłam z auta. Zaczęłam rozglądać się po parkingu bo miał tam na mnie czekać Nash.. W pewnym momencie zauważyłam go z Camem. Przecież to nie dziwne jest jego najlepszym przyjacielem (ZARAZ PO MNIE!!) Podbiegłam a on mnie przytulił czułam się jak w filmie. Cam przybył mi piątkę i zaprowadzili mnie prosto pod salę 429 - Tak.. Uważam to za dziwny numer ale może się okazać ok.. Zadzwonił dzwonek, to co zobaczyłam w sali było najgorszą rzeczą jaką mogłam zobaczyć.....
Okej dziękuję za przeczytanie hahah o boże rozdział jest tak krótki ze błagam, ale nie mogłam nic więcej wymyślić!! Bardzo przepraszam, za błędy. Piszcie jak się podoba i co uważacie!
CZYTASZ
Pale Rose // n.g
FanfictionEmily i Nash najlepsi przyjaciele od dziecka. Czy jeden dzień może zmienić wszystko?