***Pov.Lucy***
Za nim wyszłam na deskę zdążyło się już nieznacznie ściemnić. Gry wciągają. Wzięłam czerwoną fiszkę w dłoń i wyszłam bez słowa z domu. Tata i mama raczej nie denerwują się kiedy nagle znikam i nie mają pretensji pod kątem tych "ucieczek". Po za tym chciałam wreszcie pobyć sama. Lubie towarzystwo ludzi, ale czasami go nie znoszę. Ostatnie sytuacje za to tylko sprawiły, że chce być sama. Wybiegłam na ulicę i rzuciłam deskę. Podbiegłam do jadącej wolno fiszki i wskoczyłam na nią. Zaczęłam odpychać się nogą powoli wyjeżdżając po za granicę miasta. Mimo, iż jechałam właściwie po suchej ziemi nie przeszkadzało mi to znacznie. Kiedy jednak w miejscu ziemi pojawiał się piach...ups. Zeszłam z deski po czym rozejrzałam się wkoło. Byłam koło jakiegoś wzgórza. Tata zabierał mnie tam czasami. Kiedyś opowiadał, że spał tam kiedyś ze mną, jak byłam malutka. Wlazłam na górkę z niewielkim trudem. Chociaż lekko się zdyszałam. Moim oczom ukazał się cudowny widok. Słońce praktycznie całe zaszło za horyzont, lecz niebo pozostało w fioletowo- różowych barwach.
Usiadłam na skraju wzgórza i spuściłam nogi w dół kładąc obok siebie deskę. Westchnęłam całkiem głośno. Jakim cudem ludzie są czasami tak irytujący? Swoim zachowaniem i samym faktem istnienia. Albo inaczej. Dlaczego czasami kocham z nimi przebywać i rozmawiać, a czasami być zupełnie sama- tak, jak teraz. Nie chciałam gadać z tatą, mamą, czy innymi. Nawet nie chce mi się ganiać za Jacksonem. Tak pobyć sama ze sobą. Znaczy. Rano muszę ogarnąć Sztorma, bo poczuł za dużo luzu, ale jednak.
Patrzyłam na miasto z delikatnym uśmiechem. Niektórzy wychowują się w wielkich metropoliach, a inni w małych miasteczkach, bądź wsiach. Urodziłam się tutaj, wychowuje się, lecz wiedziałam, że nie zostanę w Chłodnicy Górskiej. Jak bardzo bym chciała tak nie mogę. Zaczęłam sobie zadawać sporo pytań...
Co by było gdyby tata wtedy umarł?
Mama na 100% nie zgodziłaby się, abym jeździła gokartem lub chciała w przyszłości pójść w jego ślady. Przecież i ja mogłabym wtedy podzielić jego los. Cruz nie zostałaby kierowcą wyścigowym, a pozostała trenerką. Bardzo możliwe, że na miejsce taty wszedłby któryś z kierowców nowej generacji, a on sam po kilku miesiącach poszedłby w zapomnienie. Cruz nie poznałaby mnie. Jackson nie wpadłby tutaj, aby ją przeprosić. Nie nawiązaliby bliższych relacji, a ja nie poznałabym Fernando, Alexisa, Carlosa i Jerry'ego. Jedna śmierć odmieniłaby los kilku pokoleń.
Jakby to było gdybym go straciła? Kto wiązałby mi czerwoną wstążkę na nadgarstku każdego ranka? Kto woziłby mnie do szkoły i potrafił siedzieć całą noc, jak miałam koszmary? Czy byłabym teraz taka, jak teraz?
Wstałam na chwile i otrzepałam czarne spodnie z brudu. Wzięłam deskę i ponownie usiadłam tylko bliżej małego drzewka, które tam rosło. Położyłam się kładąc pod swoją głowę fiszke. Patrzyłam przez krótką chwilę na widok Chłodnicy z dalszej odległości leniwie, przytym mrugając.-Cześć!- usłyszałam podejrzanie znajomy głos. Podniosłam się, aby zobaczyć dziewczynę w moim wieku.
-Emm... cześć?- odpowiedziałam niepewnie wstając.- Jak masz na imię?- zapytałam.
-Lucy McQueen.- odpowiedziała. Patrzyłam na nią dziwnie, gdy zauważyłam na jej nadgarstku wstążkę. Odsunęłam się od niej z przerażeniem upadając, przy tym na ziemię.- Jestem Tobą z równoległego wszechświata.
-Czego kurw...
-Nie przeklinaj!- zganiła mnie... Lucy 2? Zaczęłam skanować ją wzrokiem. Była z twarzy i postury identyczna, jak ja. Jej włosy związane były w wysokiego kucyka, a na nosie miała czarne okulary kujonki. Ubrana była w czerwono-czarną flanelową koszulę w kratę, a na nogach miała granatowe dżinsy. Stopy osłaniały znane mi czerwone trampki, które były może mniej zniszczone, niż moje.
-Ładna wstążka...- odparłam dalej siedząc na ziemi. Byłam przerażona. Zaczęła iść w moją stronę zdejmując ją, przy tym z nadgarstka. Przykucnęła, przy tym pokazując mi ją.
CZYTASZ
LET'S RACE!- Cars (Auta)
Fanfiction***KSIĄŻKA HUMANIZOWANA W OPARCIU NA "SALQUEEN WHAT"S NEXT" i "YOUNG MCQUEEN" (dostępne na moim profilu)*** Zygzak McQueen- emerytowany kierowca wyścigowy i szef ekipy Cruz Ramirez. Po zakończeniu kariery wyścigowej Zygzak znajduje więcej czasu w ż...