Przerywanie mojego snu czyimś krzykiem stawał się chyba tradycją. Ostatnim razem obudził mnie płacz dziecko moich wspaniałych sąsiadów, zaś tym razem był to dźwięk ostrej kłótni rozgrywającej się w salonie. Wczoraj doszliśmy do wniosku, że Ance i Kamilowi nie opłaca się wracać do domu, więc zostali w mieszkaniu Łukasza spędzając noc na kanapie. Była siódma co oznaczało tylko tyle, że spałam tylko dwie godziny. Spojrzałam na leżącego obok mężczyznę. Tym razem był ułożony na brzuchu, a ja pierwszy raz w życiu zwróciła uwagę na tatuaż przedstawiając orła na jego plecach dokładnie na wysokości obojczyka.
- Łukasz. - powiedziałam cicho kładąc dłoń na jego plecach - Obudź się.
- Coś się stało? - wymamrotał poprawiając głowę na poduszce
- Anka i Kamil znowu się kłócą. - oznajmiłam sprawiając, że podniósł głowę kierując na mnie swój wzrok
- Nie przejmuj się tym. - powiedział z przekonaniem kompletnie nie zwracając uwagi na wypełniające mieszkanie krzyki
- Jak mam się tym nie przejmować? Nie powinniśmy czegoś z tym zrobić?
Westchnął po czym wyciągnął rękę dotykając nią tylnej części mojej głowy i mnie do siebie przytulił.
- Co możemy zrobić? - pocałował mnie w czubek głowy - Nie pomożesz im na siłę, Karolina. Przecież o tym wiesz. Chociaż przyznam, że mogliby drzeć się trochę ciszej.
- Łukasz. - westchnęłam opierając się na łokciu oraz odchylając lekko głowę, żeby na niego spojrzeć
- Nie możesz się tak wszystkim przejmować, bo w końcu zwariujesz. - uśmiechnął się dotykając kciukiem mojego podbródka
- Co poradzę na to, że wszystkim się przejmuję? - zaśmiałam się cicho sama do siebie
- Coś wymyślimy.
Usiadł opierając się plecami o zagłówek łóżka po czym otoczył mnie ramieniem.
- Chwilę się podrą i przestaną. - zapewnił - Moja ulubiona koszula.
Spojrzał na moje odzienie w postaci granatowej koszuli, w której zdecydowanie najczęściej widywany jest w szkole.
- Sam mi ją dałeś. - przypomniałam
- Naprawdę? Niewiele pamiętam.
Uderzyłam go w ramię, a on mocno złapał mnie w talii, żeby mocno mnie przekręcić i wylądować nade mną. Moje ciało aż odbiło się od powierzchni materaca, zaś my zaczęliśmy się śmiać zagłuszając krzyki zza ściany. Położyłam dłoń na jego karku złączając tym samym nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Przestali? - po minucie odsunął twarz na kilka milimetrów jednocześnie wytężając słuch
- Chyba tak. - stwierdziłam - Wydaje mi się, że możemy wyjść.
- Następnym razem będą spać na tarasie. - oznajmił składając na moich ustach szybki pocałunek po czym szybko wstał wyciągając do mnie rękę
Usiadłam przecierając twarz dłońmi podczas gdy mój chłopak założył leżące na fotelu szare dresy i podrapał się po nagmi torsie.
- Mam paradować przed twoim przyjacielem w samych gaciach? - momentalnie jego wzrok powędrował na moje nogi zakryte tylko do połowy ud
- Nic czego by wcześniej nie widział. - uśmiechnął się
Wzruszyłam ramionami z niechęcią podnosząc się z cieplutkiego łóżka. Mężczyzna otworzył przesuwane drzwi , a ja w pierwszym momencie ujrzałam tylko rozłożoną kanapę narożną z pogniecioną pościelą na całej jej powierzchni. Dopiero potem moje oczy dostrzegły stojącą bokiem do okna dziewczynę, której oczy nie wyrażały zupełnie nic oraz Kamila, który tak jak Łukasz był do połowy ubrany nie przerywając swoje zdecydowanie zbyt głośnego monologu.
CZYTASZ
Były nauczyciel || ZAKOŃCZONE
RomansII część opowiadania "Nauczyciel" Od ostatniego spotkania Łukasza i Karoliny minęło półtorej roku. W tym czasie dziewczyna zdążyła przeżyć wspaniałe chwile na wymianie w Argentynie, skończyć szkołę, zdać maturę i dostać się na wymarzone studia. Jej...